Skocz do zawartości

Gutek

Użytkownik
  • Postów

    1 024
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    36

Treść opublikowana przez Gutek

  1. To żaden cyrograf. Wojsko nie tylko ponosi pełne koszty szkolenia, ale również finansuje bieżące utrzymanie i uposażenie w okresie, kiedy przydatność danej osoby jest wprost zerowa. Ma więc uzasadnione prawo oczekiwać gwarancji i tak dość ryzykownej inwestycji. Firmy opłacając naukę pracowników też wymagają lojalek, przy czym świeżak bez doświadczenia nie załapie się na coś takiego.
  2. Wysokość progów odwrotnie proporcjonalna do perspektyw w cywilu. Żeby iść na wojskową EiT, trzeba być entuzjastą ciepłej i nierozwojowej posadki do emerytury. Co innego w przypadku chemii, dla której rynek pracy jest wyjątkowo brutalny. Nie po roku, a semestrze. Wtedy organizowane są też nabory uzupełniające wśród cywilów. Wynika to z tego, że podchorąży może jeszcze wtedy zrezygnować bez ponoszenia kosztów. Druga sprawa to konieczność uzupełnienia różnic programowych przez ex-cywila (przeszkolenie i przedmioty wojskowe).
  3. A dlaczego nie? Fizyka na kierunkach technicznych jest mało istotnym zapychaczem. Jeśli dany kierunek ma przewidziane ćwiczenia z fizyki, to jedynym problemem może być to, że prowadzący np. używa już całek, których nie było jeszcze na matmie. Ostrzej zaczyna się dopiero na prowadzonych od podstaw przedmiotach, które niejako wywodzą się z fizyki (zaczynając od elektrotechniki). Oczywiście w tym przypadku łatwiej powinni mieć technicy, którzy przerabiali już co nieco w szkole, ale każdy zna poziom przeciętnego technikum
  4. Hmm... Ale właśnie taka prawda. Jesteś jeszcze młoda i Twoje plany w ciągu 4 lat ogólniaka mogą zmienić się kilka razy albo i więcej. Dlatego najbardziej rozsądnym wyborem jest rozszerzona matematyka jako przedmiot, który standardowo liczy się na wszystkie kierunki techniczne, ścisłe, przyrodnicze i ekonomiczne, a czasem także na medyczne, prawne i wiele innych. W ten sposób dajesz sobie największe możliwości wyboru i dobrze przygotowujesz się do studiów, bo na technicznych i ścisłych matematyka jest jedynym przedmiotem w kontynuacji. Całą resztę nauczają od podstaw. Pozostałe rozszerzenia dobierz sobie wg uznania - w rekrutacji będą mieć mniejsze znaczenie, jeśli w ogóle jakieś.
  5. Skąd inni mają wiedzieć, jak jest w danej firmie? Pogadaj ze swoim szefem i/lub kadrami/HR, a uzyskasz odpowiedź. Np. w mojej pracy jest tak, że studia bezpośrednio związane ze stanowiskiem mogą być w 100% opłacone w zamian za lojalkę, a grafiki planuje się z uwzględnieniem zajęć na uczelni. Wszystko jest jednak jednak dobrą wolą pracodawcy.
  6. Gutek

    Akademik

    Akademik jest przede wszystkim formą pomocy materialnej dla gorzej sytuowanych, a nie tanim hotelem dla kombinatorów. Nie ma więc możliwości wynajęcia >1 pokoju.
  7. @vacosq, obowiązkowe i niemożliwe do jakiejkolwiek weryfikacji praktyki to jeden z największych absurdów studiowania. Nic nie stoi na przeszkodzie do złożenia podania, w którym poprosisz o zaliczenie praktyk na podstawie udokumentowanego okresu pracy (koniecznie podczas studiów) jakkolwiek powiązanej ze swoim kierunkiem. Odpowiedni papier może wystawić również kolega z JDG. Na studiach zaocznych ludzie na ogół pracują w branży i po prostu nie bawią się w załatwianie praktyk będąc na dalszym etapie kariery.
  8. Racja. Chociaż z drugiej strony nie mają wielkiego wyboru, a nie każdy może pozwolić sobie na bojkot pracy za oferowaną kasę. No właśnie problem w tym, że... nie. Farmacja nie odbiega w żaden sposób od pozostałej chemii (czystość, kosmetyka, budowlanka, nawozy, paliwa i płyny eksploatacyjne), która jest w ogromnym stopniu zautomatyzowana i nie potrzebuje armii farmaceutów, chemików i pokrewnych. Żeby nie być gołosłownym - wejdź sobie na stronę dowolnego koncernu farmaceutycznego. Zdecydowana większość ofert biurowych będzie dla handlowców, księgowych i informatyków, a produkcyjnych dla elektryków i automatyków.
  9. Taki urok pracy w sektorze prywatnym, jeśli nie jest się rozchwytywanym. Dentyści na ogół pracują w podmiotach, z którymi państwo lub samorząd nie mają nic wspólnego. Oznacza to również tyle, że zrobienie przed kamerami TV szopki pt. "przymieramy głodem" nie wchodzi w rachubę. W tym przypadku większą kasę trzeba wywalczyć samodzielnie, to samo dotyczy też pracy w aptekach.
  10. @Michael_2146, oczywiście, że niektórzy mają gorzej. Farmacja mimo wszystko jest dużo lepszym wyborem od np. biotechnologii czy chemii. Jednak warto zdać sobie sprawę z tego, że mgr farmacji nie ma żadnych rynkowych kwalifikacji oprócz wymaganego ustawą papierka. I tutaj pojawia się pytanie - czy wg Ciebie opłaca się iść na dosyć wymagające studia, by potem wylądować w aptece? Musisz samodzielnie podjąć decyzję. Jednym odpowiada to i nie narzekają na stojącą pracę, tym bardziej będąc np. z małego miasteczka. Inni są rozczarowani brakiem możliwości rozwoju i tym, że wiele osób po dużo lżejszych studiach pnie się w górę, kiedy oni wciąż stoją za ladą. Za granicą również nie oczekuj cudów - zawsze to lekarz wybiera leki, a farmaceuta jedynie wydaje.
  11. @Michael_2146, biorąc pod uwagę, że mamy ogromną ilość fatalnych dentystów (i ogólnie lekarzy) i włos im z głowy nie spada, to wszystko zdaje się być możliwe. Predyspozycje przydają się w prawie każdej pracy, ale doświadczenie jest bezcenne. Z drugiej strony stomatologia też daje pewien wybór - nie musisz być potem "zwykłym dentystą", możesz kształcić się na chirurga szczękowego, ortodontę itd.
  12. Odpowiedź jest bardzo prosta - magistrowi farmacji brakuje kompetencji, które mógłby zaoferować potencjalnemu pracodawcy. W konsekwencji najczęściej pozostaje praca w aptece, którą istnieje zresztą nie ze względu na jakieś super kwalifikacje magistra (do wiedzy ulotkowej de facto nie potrzeba studiów), lecz wymagania konkretnej ustawy. Gdyby prawo zostało zliberalizowane, technicy (także produkowani w hurtowych ilościach) wygryźliby magistrów i w ten sposób padłby ostatni bastion w miarę pewnej pracy. Takie informacje bez problemu znajdziesz przez wyszukiwarkę. Tendencja może nie być zbyt korzysta również dlatego, że handel OTC i pozostałymi środkami bez recepty przenosi się do Internetu i liczba aptek stacjonarnych maleje z roku na rok. Poza tym warto pamiętać, że ostatni semestr farmacji to obowiązkowy staż, który w przeciwieństwie do lekarskiego nie wiąże się z żadnym obligatoryjnym wynagrodzeniem.
  13. Farmacja wkracza na kolejne uniwerki medyczne pomimo spadającego zainteresowania. W sumie nic dziwnego, bo 5 lat nauki dla późniejszej pracy kasjera w aptece nie wydaje się kuszącą perspektywą. To sprawia, że obecne progi na farmację często są niższe od tych na położnictwo, fizjoterapię czy dietetykę. Dzięki temu nie musisz aż tak dobrze zdać matury, czyli Twoje szanse rosną nawet przy brakach z rozszerzenia.
  14. @keisuke0001, czy potrafisz czytać ze zrozumieniem? Dodatkowe bądź planowe robienie uprawnień cywilnych przez podchorążych potwierdza, że wojskowe papiery nie mają zastosowania w cywilu i vice versa. Analogicznie jest m.in. w gdyńskiej AMW, gdzie tamtejsi od niedawna mogą uzyskać także cywilny dyplom oficera lub mechanika wachtowego i po zakończeniu przygody z wojskiem nie przechodzić od nowa ścieżki kariery na morzu.
  15. Gutek

    Matura 2021

    Hmm... W szkołach są komputery, więc jeśli ktoś nie ma lub nie chce ze swojego, można rozstawić np. po jednym na salę i dać prowadzić zajęcia z klasy, w której przebywa tylko jeden nauczyciel. Druga opcja to wypożyczenie stacjonarki do domu analogicznie do gorzej przygotowanych firm, których pracownicy stale potrzebują dostępu do dysku firmowego, intranetu i oprogramowania z licencją stanowiskową. Co prawda nauczyciele nie mają tak wygrórowanych potrzeb sprzętowych, ale niech sprawiedliwości stanie się zadość. Ogólnie rzuca się w oczy brak zaangażowania w zmianę stanu rzeczy. Zamiast brać stacjonarki, można było naciskać na zakup lub leasing zestawów z laptopem, stacją dokującą i monitorem z klawiaturą. Dystrybucja poszłaby teraz błyskawicznie. Super, każdy zna profesjonalistów, którym należy się szacunek. Jednak problemem jest to, że nie ma co zrobić z obibokami, których zaangażowanie ogranicza się do wysłania numerów stron, ściągniętej z internetu prezentacji albo filmików z YT. W takiej sytuacji całość spoczywa na barkach ucznia i rodziców, chociaż nauczyciel dostaje normalną pensję.
  16. Gutek

    Matura 2021

    @Licealista, zamieszania ze strajkiem i zdalną edukacją pokazały raczej, że obecna rola nauczyciela kompletnie nie pasuje do otoczającej rzeczywistości. Bycie osobą zastępującą podręcznik miało sens, gdy wiedza nie była dostępna jednym kliknięciem. I to potwierdza moje powyższe zdanie. "Macie i przeczytajcie" nie byłoby głupie, gdyby wiązało się z kontynuacją na zasadzie "później rozwieję wasze wątpliwości". Niestety, rola eksperta przerasta intelektualnie wielu nauczycieli, od których większą wiedzę miewają zdolni uczniowie. Dlatego radziłbym nie załamywać rąk nad nauczycielami bezkarnie niewywiązującymi się ze swoich obowiązków i zgłębiać wiedzę z wybranych przedmiotów na własną rękę. Korepetycje też mogą być cenną pomocą. Warto również pamiętać, że progi na studia są ruchome i zależą wprost od poziomu trudności matury.
  17. Na każdym cywilnym pilotażu musisz najpierw zrobić licencję we własnym zakresie. Za darmo szkolą się tylko podchorążowie w Dęblinie na późniejsze potrzeby wojska, ale na studia wojskowe trudno się dostać plus trzeba odpracować co najmniej 2-krotność okresu nauki, a wojskowe uprawnienia nie liczą się w cywilu i vice versa. Inna sprawa, że do latania analogicznie jak np. do pływania, potrzeba tylko stosownych uprawnień, a żadne wykształcenie nie jest wymagane. Studia robi się zwykle po to, aby mieć jakieś zabezpieczenie na wypadek powrotu do "osiadłego" trybu życia. Nie kierunek, a specjalność na LiK lub MiBM.
  18. @xxxmarcysiaxxx, podstawą wszelkich sukcesów w dzisiejszym świecie jest indywidualna zaradność. Oznacza to tylko tyle, że spełniając jakieś minimum formalności (np. magisterka + język), cała reszta spoczywa w rękach zainteresowanego - tutaj jest dokładnie tak samo. Jeśli marzy się Tobie praca za sam papierek, idź np. na lekarski, pielęgniarstwo, farmację albo na dowolne studia wojskowe. Wtedy nikt nie będzie oczekiwał wykazania się, że jesteś w czymś lepsza od innych.
  19. @Kemeina, musisz odpowiedzieć sobie na podstawowe pytanie pt. "co mnie interesuje w ochronie środowiska?" i następnie wybrać zgodny z tym kierunek studiów. Jest w czym wybierać, bo jak już wcześniej pisałem, tematyka ochrony środowiska w różny sposób przewija się na kierunkach przyrodniczych (biologia, geografia i pokrewne), ścisłych (chemia i pokrewne) oraz technicznych (mechanika, energetyka, inżynieria środowiska).
  20. Hmm... A kto zabrania zostać pracownikiem naukowym (nie naukowo-dydaktycznym ani dydaktycznym) uczelni lub instytutu PAN? Wskazana przez Ciebie OŚ z całą pewnością nie zalicza się do wymagających kierunków.
  21. Gutek

    Wat chemia

    @barni005, jeśli przetrwasz pierwszy semestr, to pomijając rezygnację albo własną głupotę, na 99,9% bez żadnego problemu skończysz każde studia wojskowe. Przepychanie i ułatwianie są na porządku dziennym, bo ilość przyjętych wynika z bieżących potrzeb wojska, a na semestry wyższe niż drugi pierwszego stopnia nie prowadzi się naborów uzupełniających. Władze każdej uczelni wojskowej wiedzą, że jeśli by zrobili przesiew, to za 5 lat nie byłoby kogo promować na podporuczników Sprawdź progi i przelicz sobie. Progi na chemię wojskową na pewno są dużo wyższe niż na cywilną, bo kierunek ten jest fabryką bezrobotnych. To nie np. informatyka, gdzie trudniej dostać się na studia cywilne.
  22. Być może będziesz mocno zaskoczona, ale w naprawdę wielu państwach w ogóle nie istnieje kierunek pt. "ochrona środowiska". I nie mam tutaj na myśli jakiejś Ukrainy, ale np. Norwegię, która stoi wysoko pod względem B+R i dbałości o środowisko. Nic w tym dziwnego, bo "ochrona środowiska" to pusty slogan bez żadnej merytoryki. Coś na kształt np. "transportu", który sam z siebie także nic nie znaczy. Przecież bycie profesorem oznacza szczyt kariery naukowej. Po jednych i drugich studiach najlepszą opcją wydaje się pozostanie na uczelni, bo perspektywy rynkowe są słabiutkie - analogicznie do pozostałych kierunków przyrodniczych.
  23. @jungpa, żyjemy w dobie Internetu, więc co za problem zrobić test rynku pracy i obczaić ekonomiczne losy absolwentów? To już nie te czasy, kiedy przy wyborze studiów było się skazanym na opinię rodziców, znajomych czy innych randomów. Zabawne jest powiązanie kierunku z pracą, kiedy nie dotyczy to nielicznych zawodów regulowanych. Jeśli zadasz sobie trud zdobycia informacji, to przekonasz się, że ZIP to kierunek o marnych perspektywach wybierany na ogół przez osoby, które nie dostały się albo poradziły sobie nigdzie indziej. Perspektywy po MiBM też są przeciętnie gorsze w stosunku do topowych kierunków typu informatyka czy AiR, ale sama MiBM jako dość trudne studia cieszy się pewną renomą w oczach pracodawców - zwłaszcza tych starszej daty. Szeroko pojęta branża mechaniczna jest mało rozwojowa i bez żadnej straty można wrócić do niej po latach przerwy, więc mając głowę na karku warto szukać szczęścia w innym miejscu.
  24. Gutek

    opinie o geoinformatyce

    @M_Ł, większość kierunków technicznych ma tę samą matematykę i fizykę, ale na tym nie kończy się 1. semestr i pozostaje reszta, która jest różnicą do uzupełnienia. Problem nie występuje, kiedy dane kierunki mają ten sam albo bardzo zbliżony początek (np. elektrotechnika i elektronika), ale w każdym innym różnica może być za duża. Każdy kierunek jest tak opłacalny, jakim go uczynisz. Nikt nie płaci za sam papierek.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.