Skocz do zawartości

Gutek

Użytkownik
  • Postów

    1024
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    36

Treść opublikowana przez Gutek

  1. Skoro biorą wszystkich jak leci, to nie dziw się, że sytuacja wygląda tak, jak opisałeś. A kiedy mają być, skoro na 2. semestrze kierunków ścisłych i technicznych liczy się całki m.in. funkcji cyklometrycznych i hiperbolicznych?
  2. Przedmioty obowiązkowe zdane na 30% świadczą raczej o tym, że nie interesuje Cię nauka. Na studiach z reguły zalicza 60% (czasem >50%), więc sam ten fakt powinien udzielić odpowiedzi na pytanie o sens pójścia na studia. Tak się składa, że wielu magistrów pracuje fizycznie. To już nie czasy, kiedy mdlało się z zachwytu na widok byle dyplomu.
  3. Gutek

    2 stopień

    Trudno cokolwiek stwierdzić, bo nie podałeś żadnych szczegółów. Jednak coś takiego jest jak najbardziej możliwe, ale tylko w przypadku kierunków, które inżynierskie są jedynie z nazwy. Jeśli masz lic. powiedzmy z chemii, biotechnologii, fizyki, informatyki lub ewentualnie zarządzania, to istnieje spora szansa, że wezmą Cię na 2. stopień na studia kończące się tytułem mgr inż., chociaż dostaniesz pewne różnice programowe do nadrobienia. Natomiast jeżeli kierunek docelowy jest typowo inżynierski i nie ma swoich licencjackich odpowiedników, to raczej nie ma co liczyć na przyjęcie.
  4. Nie ma co szaleć. Na wielu uczelniach dominują jeszcze stare kompy stacjonarne z 2 GB RAM, procesorem ok. 2,5 GHz i Win XP, a wszystko śmiga aż miło Komputer do zastosowań studenckich to nie stacja robocza.
  5. Lepiej zainwestuj w mocniejszy procesor i większy dysk. RAM zawsze można dokupić i dołożyć. Zresztą nie ma co przesadzać. Do programów typu AutoCAD, Inventor itp. nie potrzeba cudów techniki.
  6. Na stacjonarnych nie ponosi się żadnych opłat za wyjątkiem repety, ale to nie dotyczy 1. semestru. Rezygnujesz = nie płacisz.
  7. Sprawdź w planach zajęć, czy w ogóle istnieją grupy z taką specjalnością. Fakt, że wszystko może się zmienić, ale jeśli od x lat nie uruchomiono takiej, to zainteresowanie musi być niewielkie i szanse na zmianę także. Z drugiej strony, poza wąskimi niszami, liczy się kierunek, a specjalność pozostaje bez większego znaczenia. Wielu rzeczy uczy się dopiero w pracy. Student zaczynający naukę nie wie przecież, czy dane mu będzie projektować uzbrojenie, sprężarki, czy może nadwozia pojazdów.
  8. Program AiR w dużym stopniu zależy od profilu wydziału, a że ten kierunek występuje na mechanicznych, elektrycznych, informatycznych i być może jeszcze innych, to różnice między nimi są znaczące. Dlatego warto przejrzeć ofertę więcej niż 1 uczelni i dokonać świadomego wyboru.
  9. AiR i mechatronika to świetne kierunki do pracy w UR i pokrewnych działach. Nie wiem, czy ten program jeszcze żyje, ale stosunkowo niedawno Politechnika Poznańska z Volkswagenem prowadziła studia dualne właśnie z AiR i mechatroniki, gdzie praktyki odbywało się głównie na produkcji, a nie w biurze konstrukcyjnym.
  10. Rozumiem doskonale. Jednak jeżeli polska rzeczywistość, ze względu na konieczność zdobycia uprawnień państwowych, stawia w realnej hierarchii mgr inż. wybranych specjalności poniżej np. robotnika wykwalifikowanego, to chyba zgodzisz się, że sam dyplom politechniki nie daje w tym przypadku żadnego cenionego doświadczenia ani awansu - społecznego, a tym bardziej finansowego. To nie dyplom powiedzmy SGH, z którym można robić karierę w renomowanych firmach branży finansowej. Każda gospodarka ma swoją specyfikę. Polska jest podwykonawcą, więc niezastąpionymi nie będą u nas konstruktorzy, technolodzy itp., lecz np. fachowcy od utrzymania ruchu, których brak lub niekompetencja może obciążyć zakład ogromnymi stratami. Nie bez powodu najlepiej opłacane miejsca pracy dla inżynierów są właśnie w UR.
  11. Beria012, po co te nerwy? Nie ma czegoś takiego. Inżynier, a nawet magister, są tytułami zawodowymi. Stopniem naukowym jest dopiero doktor. Zresztą minęły już czasy papierkowego zachwytu. Teraz liczy się to, co ma się w głowie. Sednem poprzedniego komentarza było to, że wymóg posiadania uprawnień budowlanych (nie tylko dla osób po budownictwie) jest szkodliwym dla absolwentów absurdem, który ze względu na kiepski start, ogranicza dostęp do pewnych przyzwoicie płatnych zawodów. I nikt krytycznie myślący nie powie, że w praktyce jest inaczej, skoro projektowanie instalacji elektrycznych, sanitarnych, telekomunikacyjnych etc. w pojazdach czy statkach nie wymaga żadnego państwowego glejtu. Po prostu istnieją określone normy, do których należy się stosować pod groźbą braku zatwierdzenia przez odpowiednią instytucję. To jedynie potwierdza opisane powyżej uwagi. Gdyby absolwenci przeregulowanych do bólu specjalności budowlanych mieli przed sobą ścieżkę kariery na miarę utrzymywanego przez podatników lekarza-rezydenta lub deficytowych na rynku specjalistów IT i finansów, to zjawisko przekwalifikowania byłoby w tym przypadku marginalne.
  12. Wybór specjalności w zasadzie pozostaje bez znaczenia. Przeciętnego pracodawcę interesuje kierunek (czasem nawet tylko wydział) i uczelnia. To raczej nie w Polsce. Inna sprawa, że po FiR masz realne szanse na pracę i przyzwoite zarobki w każdym większym mieście, a po MiBM i pokrewnych jedynie w wybranych miejscach i za przeciętną kasę.
  13. Nie wiem, na jakiej jesteś politechnice, ale w większości przypadków z IM (poza tymi prowadzonymi przez wydziały chemiczne itp.) można bez problemu przenieść się na MiBM. Jeśli nie masz problemów z wytrzymałością materiałów i CAD, to możesz wziąć pod uwagę także ten kierunek.
  14. Zaoczne realizują ten sam program, co dzienne, więc z obu można wynieść tyle samo. Lepiej skończyć porządny kierunek w trybie zaocznym niż byle co w dziennym. Aczkolwiek nie przesadzałbym z możliwością zdobycia doświadczenia, zwłaszcza od początku studiów. Dopiero 3. rok daje duże szanse na wdrażanie się w przyszły zawód i wtedy studia zaoczne rzeczywiście są sporym ułatwieniem. Wcześniejszą pracę poniżej kwalifikacji i tak pomija się w CV, by unikać absurdalnych sytuacji, kiedy aplikacja świeżo upieczonego absolwenta ma 3 lub więcej stron
  15. To samo dotyczy całej masy innych kierunków, zwłaszcza kształcących w zawodach regulowanych. Przykładowo - absolwenci specjalności budowlanych są nikim po 5 latach nauki ze względu na brak uprawnień i doświadczenia. Jednak w przeciwieństwie do permanentnie poszkodowanych w swoim mniemaniu lekarzy, nie tylko nie mają zagwarantowanej ustawą wysokości wynagrodzenia, ale także - co najważniejsze - Ministerstwo nie utrzymuje ich przez pierwsze lata kariery.
  16. Deregulacja oznacza zniesienie wszelkich wymagań natury prawnej. Nic nie stoi na przeszkodzie, by zawód nieregulowany wykonywała nawet osoba bez skończonej podstawówki, jeśli tylko założy własną dzialalność albo znajdzie chętnego do zatrudnienia.
  17. Gutek

    Energetyka a MiBM

    Nie wiem, jakie specjalności na MiBM oferuje ta uczelnia, ale jeśli nic związanego ze spawalnictwem itp., to przerobisz jedynie standardowe 2 semestry materiałoznawstwa i technik wytwarzania, gdzie interesująca Ciebie tematyka występuje w bardzo okrojonym zakresie. Najwięcej tego typu treści jest na inżynierii materiałowej, tej prowadzonej przez wydziały mechaniczne.
  18. Gutek

    Energetyka a MiBM

    Jeżeli zamierzasz w przyszłości zrobić IWE, to ukończone wcześniej studia pozostaną bez znaczenia. Dyplom nie będzie nikogo interesować. Tak więc w wyborze kieruj się tym, co Cię bardziej interesuje. Czyżby to była elektroenergetyka?
  19. Wszystko znajduje się w regulaminie studiów, z którym warto zapoznać się jeszcze przed pierwszymi zajęciami. Znam przypadki skreślania za długotrwałą nieusprawiedliwioną nieobecność, jak również za brak zaliczenia kilku przedmiotów także z powodu przekroczonego limitu nieusprawiedliwionej absencji.
  20. Gutek

    Inżynieria zarządzania

    Możesz sprawdzić to samemu. Sylabusy przedmiotów są jawne.
  21. Rozmarzona Harcerka, na jakiej podstawie wybrałaś wskazane kierunki? Jeśli masz pytania o energetykę (i niewymienioną tutaj MiBM), to mogę odpowiedzieć.
  22. kitajec123, sięgnij do regulaminu studiów. Skąd przypadkowe osoby mają znać realia danej uczelni? Niemniej jednak, ogólnouniwersytecki zwykle oznacza, że przedmioty prowadzone są dla studentów różnych kierunków i wydziałów.
  23. Mazowsze i Małopolska mają jedne z najsłabszych rynków dla inżynierów (nie tylko mechaników) w całej Polsce. Oba regiony mają po dwie bardzo duże politechniki, a przemysłu jak na lekarstwo, co siłą rzeczy mocno ogranicza perspektywy "na miejscu". To tak na marginesie rozważań o rynku pracy, co w zasadzie nie dotyczy nowicjusza, bo przed końcem 3. roku zwyczajnie brakuje jakiejkolwiek wiedzy. Do rzeczy - napisałeś "najlepsza", ale w żaden sposób nie zdefiniowałeś kryteriów oceny MiBM to bardzo rozległy kierunek, więc najpierw trzeba rozpoznać swoje zainteresowania. Różne wydziały prowadzą ten kierunek zorientowany na zupełnie odmienną tematykę. Tak więc spotkasz MiBM o specjalnościach m.in. pojazdy, CAE, CAM, energetyka cieplna, chłodnictwo i klimatyzacja, turbiny i wiele innych. Nie warto wpakować się w naukę czegoś, co kompletnie nie interesuje.
  24. Dokładnie, studia to nie portal randkowy. Jeżeli nie potrafi się mądrze wybrać studiów i poznać kogoś, to znaczy tylko tyle, że nie dorosło się do obranego celu. Sądząc po tego typu wypowiedziach zrozumiałym jest, że wiele kobiet ma nieco starszych partnerów, bo niektórzy rówieśnicy są mentalnie kilka lat do tyłu
  25. forkk, zlituj się. Na studia zaoczne nie idą roztargnione i żądne rozrywek dzieciaki, tylko ludzie z konkretnymi planami na przyszłość. Studenci zaoczni z reguły są starsi od dziennych, a przede wszystkim znajdują się na zupełnie innym etapie życia. Utrzymują się samodzielnie i uczą się w ściśle określonym celu, nie brakuje też mających swoje rodziny i nawet dzieci. Takie studia nie są przedłużeniem dzieciństwa ze szkoły średniej.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.