Skocz do zawartości

Gutek

Użytkownik
  • Postów

    1 024
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    36

Treść opublikowana przez Gutek

  1. Gutek

    opłata

    Od czego są regulaminy studiów?
  2. Podstawowe pytanie powinno brzmieć - czego potrzebuję? Bo jeśli tylko samego inż. dla awansu, to lepiej wybrać ZIP i to w jakiejś prywatnej szkółce, żeby nie męczyć się na marne. Natomiast, gdy w grę wchodzi całkowita zmiana planów, to lepiej celować ambitnie w zgodzie z własnymi predyspozycjami.
  3. Chodziło mi o to, że psychologia także nie daje żadnego zawodu, w związku z czym szeroko pojęte przyjmowanie pacjentów na kozetce (mało popularne wśród absolwentów kierunku) wymaga dokształcenia się po studiach. Natomiast dosyć częstym miejscem pracy absolwentów psychologii są m.in. działy HR, kadr itp. Znana marka zawsze ma łatwiej Zresztą określanie zarobków ma podstawie ceny wizyty bywa mylące, bo całość nie musi trafiać do własnej kieszeni, a poza tym trudno liczyć na całkowicie zapełniony grafik. Tak w ogóle 150-250 zł/h za pracę doświadczonego fachowca to nie są wcale kosmiczne pieniądze, skoro niedawno za dosłownie 5-minutową drobną naprawę okna zapłaciłem panu złotej rączce 120 zł
  4. Studia to nie zawodówka i nie dają żadnego zawodu. Dotyczy to każdego kierunku. Im bardziej ogólny, tym większa potrzeba posiadania planu na siebie. W przypadku BN musi być z kategorii tych szczególnie obszernych, bo po pierwsze nie brakuje absolwentów, a po drugie "branżowych" miejsc pracy na lekarstwo. Skoro studiujesz na uczelni wojskowej, to prawdopodobnie zdążyłeś zauważyć, iż służby preferują głównie klasyczne kierunki techniczne. Kompetencje twarde mają jednak pierwszeństwo nad miękkimi, które po prostu łatwiej uzupełnić. A od kiedy psycholog = psychoterapeuta?
  5. Pewnie to zależy od regionu. Technik BHP i ludzie spoza branży po podyplomówce nie są potencjalnie cennymi nabytkami dla przemysłu, ale osoba z wykształceniem technicznym jako co najmniej specjalista jest w innej sytuacji. Fakt, że takie oferty nie są masowe, ale pojawiają się. Warto zbadać swój lokalny rynek pracy. Na pewno minusem tego zawodu jest spory udział rekrutacji wewnętrznych, kiedy pracodawca wysyła doświadczonego pracownika na studia, po których zaczyna pracę na nowym stanowisku. Znam takie przypadki z własnego środowiska.
  6. Gutek

    Inżynieria Środowiska

    Wpisz sobie "inżynieria środowiska" na http://ela.nauka.gov.pl/ i zobacz jak układają się losy absolwentów tego kierunku z podziałem na dzienne i zaoczne. Warto mieć taką wiedzę przed rozpoczęciem studiów.
  7. Gutek

    Inżynieria Środowiska

    Najlepsza opcja, jeśli masz zaklepaną pracę. Po studiach można pójść w kierunku innego zawodu, jeśli wykonywany się nie spodoba, ale może po prostu okaże się, że awansujesz w górę i żadna zmiana nie będzie w planach. Nie lepiej pójść do Rzeszowa? Taki wynik wystarczy, by dostać się na dzienne? Największą wadą wszystkich kierunków budowlanych jest konieczność zdobycia uprawnień państwowych. Niestety, inżynierowie nie mają tyle szczęścia, co lekarze, których przez cały okres nauki zawodu utrzymują podatnicy. Oznacza to tyle, że świeżo upieczonemu magistrowi inżynierowi będzie trudno przebić granicę +/- 2k netto. Sam dyplom nie ma dużej wartości, a takie utrudnienia jeszcze bardziej ją degradują. Warto sprawdzić, czy praca w Twoim zawodzie jest w jakimkolwiek stopniu zaliczana do stażu wymaganego do zdobycia uprawnień, czy jednak trzeba zaczynać od zera.
  8. Nie myślałeś o podyplomówce z BHP? Każda firma zatrudniająca co najmniej 50 osób musi mieć swojego behapowca, więc stosunkowo nietrudno o taką pracę. Kasa na tym stanowisku jest raczej przyzwoita, zwłaszcza w stosunku do obowiązków. No chyba, że nie chce się mieć do czynienia z dosyć problematycznymi podwykonawcami (często stereotypowi janusze biznesu), to wtedy zrozumiały jest brak zainteresowania.
  9. Jedno wyklucza się z drugim. Nie można praktykować, jeśli nie ma się żadnej wiedzy. Kolejna rzecz, że co niby miałabyś tam robić? Siedzieć i gapić się w sufit albo obsługiwać ksero i ekspres do kawy? Duże firmy w dużych miastach czasem organizują różne dni otwarte, gdzie można ogólnie przyjrzeć się pracy i pogadać z pracownikami. To zdecydowanie najlepsze wyjście dla ciekawskich.
  10. Dla niektórych może to być zaskakujące, ale w gruncie rzeczy fizyka należy do najłatwiejszych przedmiotów chyba na każdych studiach około- i tych prawdziwie technicznych. Dla przykładu na PG sporo kierunków ma tylko 30h wykładu i 30h laboratoriów z tego przedmiotu, żadnych ćwiczeń z rozwiązywaniem zadań. Gdyby tego przedmiotu nie było w programie studiów, absolutnie nikt by w żaden sposób nie ucierpiał, bo jego przydatność jest wprost znikoma. Realne trudności zaczynają się dopiero na przedmiotach niejako wywodzących się z fizyki, zaczynając od mechaniki i elektrotechniki, ale tam wszystko startuje od podstaw.
  11. Fakt, ale rzecz w tym, że pewne kompetencje są w miarę uniwersalne i w związku z tym pozwalają odnaleźć się w różnych branżach, a inne stricte niszowe i w zasadzie nie wychodzą poza swoją wąską działkę. Nie dziwi więc, że np. inżynier elektryk ma większe możliwości (stanowiskowe i branżowe) niż wiertnik. I analogicznie - magister finansów wejdzie na rynek pracy łatwiej niż powiedzmy biotechnolog. Słuszna uwaga.
  12. Przymiotnik "stosowana", swoją drogą pojawiający się też przy matematyce na politechnikach, wskazuje, że z kierunku typowo ścisłego władze jakiejś uczelni postanowiły na siłę zrobić inżynierski. Nie wiem, o jakiej uczelni i jakim wydziale mówisz, ale prawdopodobnie możesz spodziewać się zapychaczy w postaci zbędnych dla informatyka przedmiotów elektrycznych, rysunku technicznego itd. Zapychacze robią swoje.
  13. Nic prostszego. Wbijasz na stronę jakiegoś wydziału, a potem zaglądasz do zakładki z opisem kierunku i kartami przedmiotów. Karty przedmiotów zawierają wszystkie treści programowe + literaturę podstawową i uzupełniającą. Jeżeli dana książka nie jest lekturą albo zeszytem ćwiczeń (np. do j. obcego), to pozostaje jedynie wskazówką. Na studia często lepiej samemu znaleźć sobie bardziej przystępną literaturę.
  14. Nie jesteśmy jasnowidzami. Sprawdź progi i na podstawie przelicznika oszacuj swoje szanse. W każdym razie trudno uznać logistykę za wyjątkowo popularny kierunek i to chyba niezależnie od regionu. Trafne spostrzeżenie. Na większości uczelni, zwłaszcza tych wojskowych, BW, BN i pokrewne służą jedynie przechowaniu uprzywilejowanych emerytów mundurowych, którzy mogą sobie pogadać i dorobić zgarniając pensję wykładowcy. Przydatność wyniesionej z nich wiedzy zdaje się być bliska zeru, skoro nawet wojsko nie kształci na nich podchorążych, a co dopiero w cywilu na wolnym rynku.
  15. A jakie są dla Ciebie kategoria "lepszości"? Od tego należy zacząć. Zajrzyj do opisu kierunków. MiBM i IM są pokrewne i różnią się tylko treściami specjalnościowymi. Pokrewne, więc podobnie. Po jednym i drugim potrzebujesz pomysłu na siebie. Kierunki prowadzone na wydziałach mechanicznych to średnia półka, więc bez wkładu własnego nie ma co liczyć, że pracodawcy będą licytować się o absolwenta z samym dyplomem. Pojęcie względne, zależy czego lubisz się uczyć.
  16. Do różnych służb chętnie przyjmowani są ludzie po informatyce, telekomunikacji itp. Na przykład wojsko ma niemały problem z pozyskaniem takich absolwentów i doświadczonych fachowców ze względu na bardziej konkurencyjne oferty sektora prywatnego. Widać to też w niższych progach na tych kierunkach w wersji wojskowej (!) niż cywilnej, co poza tymi wyjątkami nigdy się nie zdarza. no.mera, zamiast łykać reklamy prywatnych szkółek, lepiej odwiedzić stronę danej instytucji i zapoznać się z kryteriami naboru. Podany przez Ciebie slogan równie dobrze mógłby brzmieć "po ukończeniu tych studiów można ubiegać się o urząd Prezydenta RP", bo przecież formalnie nic nie stoi na przeszkodzie.
  17. Gutek

    Budownictwo - warto?

    Słuszna uwaga. Nie ma co straszyć młodszych, bo w branżach wymagających uprawnień państwowych odpowiedzialność karną ponosi ten, kto podpisuje się pod danym projektem, a więc starszy kolega z papierami. Jednak ten etap kariery dzieli od ukończenia studiów pewien czas. Jeżeli w ogóle chce się na nim znaleźć. Nie wypowiem się o programistach, bo to nie moja działka, ale zarobki inż. mechaników są podobne i 4k netto jest ogólnie przyjętym sufitem na stanowisku umysłowym (konstruktor/technolog) dla osoby doświadczonej. Większa kasa tylko w zarządzaniu i utrzymaniu ruchu. Taka kolej rzeczy przestaje dziwić, jeżeli uświadomimy sobie, że szeroko pojęty zawód inżyniera przegrywa z globalizacją. Dopóki jakaś produkcja czy budowa odbywa się w Polsce, dopóty na miejscu muszą być ludzie od zarządzania, utrzymania ruchu i prostych prac fizycznych, więc trzeba im odpowiednio zapłacić, bo inaczej robota stanie. Zwłaszcza robotnicy muszą dobrze zarobić ze względu na najmniejszą barierę językową swojego zawodu i tym samym największą mobilność. Natomiast cała masa prac inżynierskich, których najczęściej nie wykonuje się na gwałt i których przestój nie przynosi ogromnych start jak w przypadku produkcji, równie dobrze może być zlecona za granicę za ułamek miejscowego wynagrodzenia. Jeżeli sprawy będą dalej szybko zmierzać w tym kierunku, to za jakiś czas w Polsce i Europie spośród inżynierów pozostaną głównie wszelkiej maści kierownicy i dyrektorzy.
  18. Na stronie Mazowieckiego Banku Ofert Pracy dla Nauczycieli widnieje zaledwie 46 dotyczących przedmiotów zawodowych, z czego te miejskie pochodzą niemal wyłącznie z różnych prywatnych szkółek dla dorosłych. Fakt, zarobki nauczycieli nie należą do najwyższych, ale pomimo tego widać, że komfort pracy rekompensuje kwestie płacowe, skoro wciąż znajdują się chętni. Warto też dodać, że przeciętny nauczyciel wcale nie musi posiadać zbyt wysokich kwalifikacji. Niektórym wystarcza byle wyższe wykształcenie + podyplomówka i mogą nauczać danego przedmiotu na równi z kimś, kto zrobił magistra z tego kierunku.
  19. Studia zaoczne robią z reguły ludzie pracujący w zawodzie (albo okolicach), którzy potrzebują papierka do awansu lub z powodu wymagań pracodawcy. Inni też się zdarzają, ale są głównie w mniejszości. Odnośnie pracy podczas studiów warto pamiętać, że odległa od kierunku nie ma znaczenia w przyszłości. Dobrze zarobić trochę kasy, ale poza tym nic z tego nie wynika. Co więcej, dobrym zwyczajem jest, by nie zapychać sztucznie CV pracą poniżej zdobywanych kwalifikacji. W przeciwnym razie pojawiają się absurdy typu CV absolwenta na pełne 3 strony, niczym jakiegoś kierownika, a tam zero związku z pożądanym stanowiskiem.
  20. Zaoczne bez pracy to raczej nietypowe połączenie. W każdym razie lepiej skończyć porządny kierunek w takim układzie niż byle co dziennie. Nie wiem, jak to jest dokładnie w przypadku FiR, ale student 2. roku przytłaczającej większości kierunków nie jest osobą, która nadaje się do wdrażania do zawodu. To nie działa tak, że kończąc lokalną uczelnię ma się przewagę nad kandydatami z innych regionów. Dyplom uczelni, na której dany kierunek stoi na wysokim poziomie, jest w cenie w całym kraju.
  21. Na żadnych studiach technicznych nie będzie Ci potrzebna geografia. Lepiej zrobisz zdając już rozszerzony angielski. Inżyniera można w tych czasach zdobyć nawet z gastronomii (to nie żart), więc wzorem przedmówcy odradzam ślepe podążanie za samym tytułem. W skali kraju po FiR na porządnej uczelni są dużo większe perspektywy niż po studiach technicznych i nie mam tutaj na myśli dziwolągów powstałych przez skopiowanie kierunków z uniwersytetu.
  22. Wykonywana praca nie zależy tylko od ukończonych studiów. Potencjalne możliwości to jedno, a rzeczywistość to drugie. Czasem trzeba brać to, co akurat jest w danej chwili. Oprócz zainteresowań warto też uwzględnić sytuację w poszczególnych branżach. Nie zaszkodzi przejrzeć portale z ogłoszeniami pracy i różne fachowe fora/grupy dyskusyjne. Firma to wyjście dobre dla osób z dużym doświadczeniem i zapleczem finansowym. Pomijając bariery wejścia na rynek, po studiach nie ma się kompetencji pozwalających na samodzielną działalność. Oczywiście nie mówię o DG będącej zamiennikiem umowy o pracę czy wykonującej obowiązki technika.
  23. Jeśli chcesz studiować MiBM, jak pisałeś w innym wątku, to pracując jako kosztorysant budowlany niczego nie zyskujesz i nie tracisz. Po prostu nie ta branża. Inna sprawa, że na dziennych nie starczy Ci czasu na pogodzenie ze sobą pracy, obecności na zajęciach i nauki. Aczkolwiek na ostatnich semestrach niektórzy pracują już na część etatu, ale mając przyznany indywidualny tryb studiów.
  24. Albo do Warszawy, 70 min. pociągiem albo 1,5h autem i na miejscu. Szybki dojazd jest ważny. Zwłaszcza, że zjazdy odbywają się też w piątkowe popołudnia.
  25. Pewne zawody są dobrze płatne nie dlatego, że ktoś potrafi policzyć w pamięci 42 x 48 (od czego są kalkulatory?), lecz z konieczności posiadania pewnych stosunkowo rzadkich kompetencji, na które jest popyt. I nie ma to ścisłego związku z wykształceniem. Na przykład kierowca miejskiego autobusu bez problemu wystartuje z poziomu średniej krajowej, o czym socjolog, dziennikarz, ale też wielu inżynierów musi zapomnieć. Jeżeli na danym stanowisku wymóg wyższego wykształcenia jest tylko i wyłącznie papierowy, bo taką pracę mogą wykonywać absolwenci niemal każdego kierunku (czyt. w praktyce nawet ludzie ze średnim), to oczywistym jest, że zarobki będą kiepskie. Zwykłe prawo popytu i podaży. Płaci się za kompetencje, a nie dyplomy.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.