Skocz do zawartości

aguagu

Użytkownik
  • Postów

    682
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    17

Treść opublikowana przez aguagu

  1. Pomysł gorzej niż zły i wyrzucanie pieniędzy w błoto. Studia dla papierka niczego nie zmienią w Twojej sytuacji zawodowej, na nikim już nie robi wrażenia byle jaki magister. A jeszcze na takim kierunku jak administracja, który jest na pierwszym miejscu w statystykach bezrobocia absolwentów i nadpodaży absolwentów w stosunku do potrzeb rynku. Na domiar złego jeszcze takie słabe szkoły. Lepiej zainwestować te pieniądze w jakiś kurs językowy.
  2. Jeśli spojrzeć tylko na kwestie praktyczne, to dziś jednym z najbardziej poszukiwanych i najlepiej opłacanych specjalistów są księgowi i inni specjaliści od finansów (koniecznie z językami obcymi). Wyprzedzają ich pod tym względem tylko programiści. (W budownictwie już tak słodko nie jest i wielu absolwentów narzeka, że jest ich za dużo, a do tego trzeba pracować za grosze do momentu uzyskania uprawnień). Problem tkwi w tym, że na FiR na dobrych uczelniach są wysokie progi z podstawą raczej się tam nie dostaniesz. Rozszerzenie z matmy, języka, a może i jakiegoś przedmiotu do wyboru byłoby tu konieczne.
  3. W Poznaniu są lepsze uczelnie, te szczecińskie rzeczywiście nie uchodzą za zbyt dobre i nie są bardzo poważane. Pod pedagogikę i logopedię to przede wszystkim UAM. Choć bardziej polecam logopedię pod względem perspektyw zawodowych. Z pracą po pedagogice jest trudno i zarobki śmiesznie małe.
  4. SGH zdecydowanie przoduje, jeśli chodzi o te studia. Jeśli nie, to brałabym UW. Poziom będzie zbliżony co na UEP, ale uczelnia bardziej rozpoznawalna.
  5. Tylko nie jestem pewna, czy po takim połączeniu i bez specjalizacji nauczycielskiej na licencjackiej germanistyce, autorka będzie miała uprawnienia do uczenia niemieckiego. Trzeba by poczytać, bo z uprawnieniami nie ma żartów, ministerstwo podchodzi do tego poważnie.
  6. No nie mów, zupełnie nie zauważyłam, że zdawałam te wszystkie gramatyki opisowe i czytałam Szekspira.
  7. UAM to jedna z najlepszych uczelni filologicznych w kraju, jest znany z dobrych filologii. UWr też ujdzie, reszta do odstrzału.
  8. Oba języki to niezły wybór, zwłaszcza jeśli myślisz na przykład o tłumaczeniach przysięgłych. Polacy jeżdżą i do Szwecji, i do Holandii, więc tych dokumentów do tłumaczenia trochę jest. Możesz sobie nawet poszukać informacji, ile Polaków pracuje w obu krajach i jakie firmy z tych krajów działają w Polsce.
  9. Zależy, co chcesz robić w tym wydawnictwie. Redaktorzy i korektorzy językowi raczej w dzisiejszych czasach pracują zdalnie i na swoim, miasto nie ma więc to większego znaczenia. Jeśli chcesz pełnić w wydawnictwie jakieś inne funkcje (np. redaktora prowadzącego tytuły, pracować w marketingu), to rzeczywiście w Toruniu może Ci być trudno znaleźć taką pracę.
  10. Bardzo wiele uniwerków ma lingwistykę angielski z hiszpańskim. UW, UAM, UMCS... Wystarczy umieć używać Google.
  11. Niektóre uniwerki mają germanistykę od podstaw, po prostu dobrze poszukaj.
  12. Musisz przejrzeć program konkretnych studiów, na niektórych filologiach jest dodatkowy język obcy, na innych nie. Teoretycznie na filologii będzie więcej kulturówki i literatury, a na lingwistyce więcej językoznawstwa. Ale to jednak uczelnia ustala program, więc po prostu musisz poczytać, jakie są przedmioty. Na pewno trzeba się uczyć z dnia na dzień, bo zawsze jest praktyczna nauka języka.
  13. Jeśli tak, to idź na kurs. Praktyczna nauka języka to tylko niewielka część filologii. Do tego dochodzi jeszcze historia języka, gramatyka opisowa, inne przedmioty z zakresu językoznawstwa, historia regionu, historia literatury regionu, przedmioty kulturoznawcze plus oczywiście wybrana specjalizacja, czyli przedmioty dające uprawnienia pedagogiczne na specjalizacji nauczycielskiej albo warsztaty tłumaczeniowe i translatoryka na tłumaczeniowej. Studia lingwistyczne nie są nauką samego języka, to połączenie dwóch filologii. Przedmioty kulturoznawcze, historia i historia literatury mogą być tam okrojone, ale więcej będzie językoznawstwa. Bo uwaga: SŁOWO LINGWISTYKA TO SYNONIM SŁOWA JĘZYKOZNAWSTWO. Serio. A więc oznacza to semantykę, pragmatykę, gramatykę kontrastywną, językoznawstwo teoretyczne, uczenie się o rodzinach językowych i tym podobne rzeczy. A do tego specjalizacje, też zwykle nauczycielską lub tłumaczeniową albo obie naraz.
  14. Licz punkty i porównuj z progami z poprzednich lat. Na najlepsze uczelnie się z tym wynikiem nie dostaniesz, bo to by trzeba mieć grubo powyżej 80% z obu rozszerzeń (na UW w zeszłym roku było bodajże 88). Ale już na uniwerki w mniejszych miastach powinno się udać. UŁ może też. Podpowiedź: jak uczelnia nie publikuje progów, zawsze można zadzwonić do dziekanatu i podpytać, jakie były w ubiegłym roku, powinni powiedzieć.
  15. Tak, obie uczelnie są publiczne, ale ta w Częstochowie ma bardzo złe opinie. UŁ to też może nie pierwsza dziesiątka, ale zdecydowanie lepiej.
  16. aguagu

    Dziennikarstwo

    Dyplom z dziennikarstwa to raczej w środowisku temat do żartów. Admin forum widzę podbudowuje ego, ale większość absolwentów się po prostu z tym pogodziła i sama sobie kpi z tych studiów. Nie otwiera to żadnych drzwi. Dziennikarze, PR-owcem czy pracownikiem reklamy zostaje się z doświadczenia. Trzeba po prostu ogarnąć jakieś staże i zdobywać doświadczenie. Jedynym plusem tych studiów jest to, że są łatwe i mało zajęć. Same zajęcia bez sensu, trochę wstępów do wszystkiego (psychologii, socjologii), mała powtórka z historii z liceum plus niczego nie wnoszące przedmioty typu historia prasy lub inne podobne, na których każą Ci zakuć definicję słowa czasopismo. Dla dziennikarza o wiele lepsze są studia kierunkowe (na przykład ekonomia, jak się chce być dziennikarzem ekonomicznym) albo chociaż polonistyka, żeby wyrobić warsztat językowy.
  17. Żeby uczyć w szkole, trzeba mieć uprawnienia pedagogiczne również na poziomie licencjackim. Bez nich nie przyjmują na specjalizację nauczycielską na magisterskich. Poza tym masz braki, które widać nawet w Twoim poście - nie potrafisz używać imiesłowów (a to w sumie wiedza ze szkoły średniej, a nie z poziomu polonistyki).
  18. Na dziennikarstwie na UW poradziłby sobie mój pies. Jeśli przyjdziesz na egzamin, dostaniesz 3, jeśli przeczytasz kilkunastostronicowy skrypt przed egzaminem, dostaniesz stypendium naukowe. Książek czytać nie trzeba.
  19. Ja studiowałam najpierw dziennikarstwo i to była porażka, poziom żenujący , przedmioty dość przypadkowe. Potem poszłam na anglistykę i bardzo mi się podobało, angielski akurat bardzo mi się w życiu przydaje.
  20. aguagu

    Akademiki na UW

    Na UW działa to tak, że wskazujesz, w którym akademiku chcesz mieszkać, ale nie jest powiedziane, że dostaniesz tam miejsce. Te lepsze akademiki są często zarezerwowane dla Erasmusów z Europy Zachodniej (Wschód mieszka z nami, serio) i dla studentów starszych lat. NA pierwszym roku możesz nie dostać Zamnhoffa. Plebs przydzielają zwykle na Żwirki albo na Kickiego.
  21. W Szczecinie ciągle jeszcze prowadzą rekrutację na WSP TWP, jak kogoś interesują kierunki pedagogiczne. Na studia pierwszego stopnia sa jeszcze miejsca na: Edukację przedszkolną i wczesnoszkolną Pedagogikę resocjalizacyjną z socjoterapią Doradztwo zawodowe i personalne z coachingiem Pedagogikę opiekuńczo-wychowawczą z terapią pedagogiczną
  22. Też słyszałam te miejskie legendy o ludziach zyjących ze stypendium, ale nie znałam przypadku osoby, która by dostała tyle, zeby wyżyć.
  23. Ja się przeniosłam z dziennych na zaoczne. W drugą stronę bym się nie pchała. Wszystko fajnie, ale 5 dni w tygodniu na uczelni siedzieć, żadnego doświadczenia w pracy, a i pieniędzy nie ma jak zarabiać. W dzisiejszych czasach to luksus.
  24. Ja bym nie krytykowała tak studium, bo to zależy co się chce robić. Jak się chce wykonywać konkretny zawód typu fryzjer czy kosmetyczka to jest bardzo dobre rozwiązanie. Jak tak popatrzeć po szkołach policealnych to te kierunki i przedmioty są całkiem z sensem.
  25. Jak sie mówi o tych opłacalnych kierunkach to często się zapomina, że żeby znaleźc pracę trzeba być w czymś dobrym. Po co komu ktoś kto ledwo skończył opłacalny kierunek, a praktycznie nic nie umie? A tak niestety skończy humanista na politechnice, będzie cierpiał, jakoś się prześliźgnie i nic nie będzie z tego miał.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.