Skocz do zawartości

aguagu

Użytkownik
  • Postów

    682
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    17

Treść opublikowana przez aguagu

  1. Po prostu idź do OKE, gdzie indziej się niczego nie dowiesz.
  2. Owszem, można nabyć praktycznej wiedzy, ale z dziedzin technicznych, bo od tego te uczelnie są. Na takim doklejonym kierunku wykładowcy będą raczej z łapanki.
  3. To zależy, co chcesz w życiu robić. Z automatyką to jest tak, że jak nie chcesz za dużo wyjeżdżać i wolisz zostać w swoich stronach, to najczęściej lądujesz w fabryce na utrzymaniu ruch, a to jest praca zmianowa i dość upierdliwa. Płacą przyzwoicie, ale bez szału. Jak chcesz zarobić trochę więcej i mieć bardziej ambitną pracę, to niestety musisz liczyć się z częstymi wyjazdami, a najczęściej i trwałą emigracją. Ale o ile nie przeszkadza Ci siedzenie w buszu na drugim końcu świata, to można na tym naprawdę ładnie zarobić. Informatycy mają o tyle łatwiej, że zapotrzebowanie na nich jest większe i to zwykle w kraju. No i częściej pracują w ładnym biurze albo nawet zdalnie. No i z reguły zarabiają powyżej średniej krajowej, choć rozstrzał zarobków jest tu mniejszy niż u automatyków.
  4. aguagu

    Co wybrać, pomocy

    Ale on nie ma do wyboru mechaniki i budowy maszyn. Z tych dwóch brałabym jednak pojazdy samochodowe, bo to chociaż jakiś konkret. ZiIP to studia o wszystkim i o niczym.
  5. A niby czemu na pewno? Co to za terror w ostatnich latach, że wszystko musi być praktyczne!? Po pierwsze, to studia praktyczne od ogólnoakademickich powinny się różnić teoretycznie, ale w Polsce często bywa tak, że to tylko nazwa, a kierunki niczym się nie różnią. Po drugie, wiedza ogólna też nie jest zła. Serio. Robi z nas mądrzejszych ludzi. I może się przydać, na przykład kiedy planujemy karierę naukową, badawczą itp. Jeśli jednak ktoś chce zrobić licencjat/inżyniera i nie planuje dalszej kariery naukowej, tylko pójście do pracy, to pewnie, praktyczne bardziej mu podpasują. Znaczy teoretycznie, bo patrz punkt pierwszy.
  6. Na SGH jest o tyle przyjemnie, że kierunek wybierasz dopiero po pierwszym roku. Pierwszy rok jest ogólny, masz więc jeszcze trochę czasu na rozeznanie, w którą stronę Cię ciągnie.
  7. Ranking perspektyw jest robiony tak samo jak wszystkie inne tego typu rankingi na całym świecie, czyli na podstawie danych pośrednich. I większość z nich robią firmy prywatne, również te najbardziej znane ranking, w tym szanghajski. Perspektywy używają tych samych kryteriów co wszyscy, bo i przecież same tego nie wymyśliły, tylko zgapiły od innych. A te kryteria to właśnie dane pośrednie, czyli np. liczba wykładowców na łebka, wskaźniki cytowań pracowników albo odsetek studentów zza granicy. Nikt naprawdę nie sprawdza, czy szkoła dobrze uczy. Ale z jakiegoś powodu admin jest uprzedzony właśnie do tego rankingu. Chyba postrzega go jako jakąś swoją konkurencję (w sensie dla jego strony), co jest o tyle bez sensu, że raczej perspektywy nie chcą z nim rywalizować i raczej nawet nie wiedzą o jego istnieniu. Ranking jest jakimś tam wskaźnikiem, bo jest samospełniającą się przepowiednią. Najlepsi uczniowie pójdą na uczelnie z pierwszych miejsc. Daje Ci to więc rozeznanie, które uczelnie w tym kraju są uważane za najlepsze, a które za najgorsze. Ale to, czy dana uczelnia jest kilka miejsce w tę czy w tę gdzieś pośrodku rankingu niczego nie zmienia, a za rok i tak się pewnie te uczelnie zamienią miejscami.
  8. Nie no jasne, wszystkie można się nauczyć samemu, najlepiej z wikipedii, nauczyciele niepotrzebni, bo co jest do wyjaśniania w takiej fizyce. Z matmy to też wszystko jedno, czy się przerobi połowę materiału czy całość.
  9. Na URz nie studiowałam, ale iść na lingwistykę z samą podstawą z języka to jest poroniony pomysł.
  10. Adminie, chyba dawno temu chodziłeś do liceum. Teraz jak jakiegoś rozszerzenia nie ma w profilu, ma się z niego tylko bardzo okrojone zajęcia i to tylko w pierwszej klasie.
  11. Niestety z wymienionych tu miast Toruń byłby dla mnie ostatnim wyborem, bo może i mają piękną Starówkę i dobre pierniki, ale centrum przemysłowe kraju to to nie jest i z dostępnością fajnych staży chociażby może być słabo. Wrocław to dobry wybór, bo miasto jest duże, dość bogate, prężnie się rozwija, ale tu minusem są chociażby koszty utrzymania, bo jest niestety dość drogo. Poznań też nie jest zły, ma najniższe bezrobocie w Polsce. Ale Łodzi też bym nie skreślała i to wcale nieprawda, że wszyscy tak stamtąd uciekają. Akurat moja siostra cioteczna mieszka w Łodzi i jest po FiR na UŁ. Pracuje w centrum rozliczeniowym dużego banku i nie jest to jedyne takie centrum w Łodzi. Otwieranie takich zapleczy usługowych w Łodzi jest po prostu tańsze, a do tego jest blisko do Warszawy, jak ktoś potrzebuje przejechać na spotkanie, to zrobi to w godzinę z hakiem. W Łodzi jest sporo dużych firm i każda z nich potrzebuje usług finansowych. Wielu ludzi jeździ z Łodzi do Warszawy codziennie do pracy, bo tu jednak pensje są wyższe. Za to wielu warszawiaków jeździ tam na zakupy, bo taniej. Moja siostra może by i zarobiła trochę więcej w Warszawie, ale przy łódzkich kosztach utrzymania żyje jej się całkiem nieźle. Nieruchomości są tam bardzo tanie, także wynajem, a nie oszukujmy się, że to ma duże znaczenie dla większości studentów. Co więcej, w najbliższych latach miedzy Łodzią a Warszawą ma powstać największy w kraju port lotniczy, a to się wiąże z rozwojem infrastruktury i przyciąganiem kolejnych firm.
  12. Gutek, czekanie ze zbieraniem doświadczenia zawodowego do zakończenia studiów to w większości przypadków kiepski pomysł. W finansach doświadczenie jest ważne, więc zdecydowanie radziłabym zacząć coś robić już pod koniec studiów i dobrze by było, gdyby było gdzie.
  13. A nie łatwiej sprawdzić na stronie uczelni, których przedmiotów wymagają na architekturę, niż pytać na forum?
  14. Admin jest z Torunia, więc nie jest obiektywny. To małe i urocze miasto, ale rynek pracy to tam niestety ssie. Wrocław i Poznań to duże lepsze wybory. Łódź to też niezły strzał. Może i nie jest to ładne miasto, ale trzecie co do wielkości w Polsce, jest tam naprawdę sporo firm i do tego koszty utrzymania są niskie.
  15. aguagu

    UMK i UE POZNAŃ

    Kujawsko-pomorskie ma słaby rynek pracy, spore bezrobocie, a Toruń to niewielkie miasto. Może i jest przyjemne do studiowania, ale potem może być słabo ze znalezieniem chociażby sensownego stażu. Dlatego ludzie ciągną raczej to Poznania, bo to większe miasto i szersze perspektywy. No ale jak się nie dostaniesz, to nie ma o czym mówić. Możesz się co najwyżej przenieść tam później na magisterkę.
  16. deeudi, po pierwszę to przestań słuchać opinii cioć, wujków i wszystkich innych, którzy o studiach wiedzą tyle co z telewizji i sama się zastanów, co chcesz robić. Lingwistyka nie polega tylko na nauce języków, nauka języków to tylko część tych studiów. Podpowiedź: synonimem słowa lingwistyka jest językoznawstwo. Pytanie, czy jest po tym praca, jest o tyle głupie, że musisz uściślić, jaki konkretnie zawód chcesz po tym wykonywać, bo opcji jest wiele. Zarządzanie to dość ogólne studia, fakt. Ale nie muszą być głupie, jeśli masz jakiś pomysł na siebie i jeszcze w trakcje studiów zaczniesz zdobywać jakieś doświadczenie w danym kierunku. ZiIP to takie podstawy zarządzania plus podstawy przedmiotów technicznych. Pytanie, czy masz jakiś pomysł, co potem z tym zrobić?
  17. aguagu

    Studia na UJK

    Jak nie chcesz się zmęczyć na studiach albo słabo poszła Ci matura, to możesz wybrać UJK, ale nie licz, że pracodawcy padną z wrażenia.
  18. Trzeba sobie siąść z karteczką i posprawdzać, jakie progi miały poszczególne uczelnie publiczne w poprzednich latach i czy wychodzi tyle punktów, żeby się dostać. A jak nie ma informacji o progach na stronie, to trzeba po prostu zadzwonić do działu rekrutacji. To jest robota na parę godzin i nikt na forum nie będzie tego za ciebie odwalał.
  19. Od zarządzania do lingwistyki jest bardzo daleko, to nie są pokrewne dziedziny. Naprawdę ciągnie Cię do nich po równo? Nie ma żadnych wytycznych, tzn. czy bardziej czujesz się w humanistyce, kierunkach ekonomicznych czy technicznych? Bo to jest niebo a ziemia.
  20. aguagu

    Dziennikarstwo

    Miałam znajomą, która się do nas przeniosła z dziennikarstwa UWr. Mówiła, że był tak samo jak u nas, czyli kijowo. Znaczy dużo alko, zero nauki i dyplom do śmieci, więc może i dla kogoś to plus
  21. Wybierz psychologię 5-letnią. Po samej magisterce nikt nie będzie brał Cię poważnie.
  22. Sporo się mówi o zapotrzebowaniu na informatyków, zapomina się zwykle jednak o dodaniu, że zapotrzebowanie jest na tych dobrych, a nie na wszystkich z dyplomem.
  23. aguagu

    Informatyka UJK czy PŚ

    W sumie to wszystkich, to taka uczelnia dla tych, którzy się nigdzie indziej nie dostali.
  24. aguagu

    Informatyka UJK czy PŚ

    PŚ to też nie jest wybitna uczelnia, ale jakiś tam poziom na studiach technicznych trzyma. UJK to jest za to porażka, jak ktoś sobie na PŚ nie radzi, przeniesie się na UJK, to nagle zostaje orłem.
  25. MSEM to jednak trochę co innego niż MISH czy MISMAP na UW. Na tych dwóch ostatnich studiujesz jednocześnie dwa kierunki i z dwóch kierunków dostajesz dyplom. Jest o tyle wygodniej niż studiować tak po prostu dwa kierunki, że musisz robić minima programowe, czyli tylko przedmioty kierunkowe bez wielu zapychaczy. MSEM są inne, bo tam nie dostajesz dyplomu dwóch kierunków, tylko dyplom studiów ekonomiczno-matematycznych. Ale nie powiedziałabym, że to nic konkretnego. To świetne przygotowanie dla kogoś, kto chce być analitykiem albo aktyariuszem, na pewno lepsze niż sama matematyka albo sama ekonomia.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.