Skocz do zawartości

aguagu

Użytkownik
  • Postów

    682
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    17

Treść opublikowana przez aguagu

  1. Wg portalu wynagrodzenia.pl mediana zarobków na utrzymaniu ruchu to niewiele ponad 4 tys. złotych brutto, czyli do ręki nawet nie 3 tys. Tyle to w Warszawie płaci Lidl osobom bez żadnego wykształcenia. A jak jesteś ambitny, to możesz zostać motorniczym w Tramwajach Warszawskich, pensja podstawowa 5,5 tys. zł brutto plus dodatki za wysługę lat. Naprawdę nie trzeba robić studiów na taką pensję. A to jeszcze mediana, wiadomo, że początkujący dostanie mniej. Wielu świeżo upieczonych absolwentów dostaje na utrzymaniu ruchu 2 tys. do ręki, czyli tak na granicy przeżycia. A utrzymanie ruchu to jeszcze nieprzyjemna praca, bo pracujesz świątek, piątek czy niedziela i to na zmiany. Znam automatyków, którzy zarabiają po kilkanaście tysięcy złotych, ale to już nie jest utrzymanie ruchu. Bez urazy, ale jakbym miała być takim biedainzynierem, to już chyba wolałabym zostać tym motorniczym. Zresztą ja jestem filologiem i teoretycznie powinnam zarabiać duże mniej niż inżynier (przynajmniej wg oficjalnej propagandy), a 4 tys. brutto dostanę od ręki nawet w mojej słabo płacącej branży i jeszcze narzekam, że marnie. Wiec coś tu jest chyba nie tak, nie?
  2. Chyba mamy bardzo różną definicję dobrych zarobków.
  3. Tylko że wymiany z Azją są zwykle bez stypendiów, bo to nie Erasmus. Trzeba się samemu utrzymać, a koszty życia w wielu azjatyckich stolicach są znacznie wyższe niż w naszej. Słowem: na taką wymianę musisz mieć hajs (piszesz o mieszkaniu w akademiku, więc założyłam, że Twoja rodzina jakoś szczególnie zamożna nie jest). Nie ma czegoś takiego jak obiektywnie ciekawe i obiektywnie nieciekawe. To zależy od człowieka. Dla jednego coś będzie superinteresujące, a inny będzie na tym usypiał. To Ty wiesz, co Cię kręci, nie my. Weź też pod uwagę, że same studia to tylko najwyżej pięć lat. Tak naprawdę bardzo niewiele. Praca to z kolei kilkadziesiąt lat życia i tu by było fajnie, żeby była ciekawa, a nie żebyś każdego ranka, wychodząc do niej, przez te kilkadziesiąt lat umierał wewnętrznie, bo taka nuda. Dlatego piszę o perspektywach zawodowych, bo Tobie się to wydaje odległe, ale ani mrugniesz, a już będziesz te studia kończył. Znam trochę osób po automatyce akurat, no i fajnie, jak kogoś to interesuje, to i studia dla niego ciekawe, ale co potem? Bo nagle się okazuje, że takich ciekawych i ambitnych prac po tym w Polsce jest jak na lekarstwo. Trzeba albo zwijać manatki i emigrować, albo zgodzić się na niezbyt ambitną i niezbyt rozwijającą pracę typu utrzymanie ruchu, w której po prostu klepiesz młotkiem jak zwykły mechanik, a nie żaden inżynier, i jeszcze musisz chodzi na zmiany 7 dni w tygodniu.
  4. Nie każdemu marzy się praca w wojsku... Ja mam odruch, żeby wiać, na sam dźwięk tego słowa.
  5. Pytanie pierwsze i najważniejsze: gdzie chcesz pracować, tzn. w Polsce czy za granicą? Bo jeśli w Polsce, to tu jest boom na informatykę, w tym jest największe zapotrzebowanie i najwięcej ofert. Wg portalu wynagrodzenia.pl to są obecnie najlepiej opłacane zawody w Polsce: projektant systemów IT, product owner, doradca podatkowy, specjalista ds. cyberbezpieczeństwa, kierownik projektu w IT, konsultant SAP, programista, lekarz, kontroler finansowy, specjalista ds. rejestracji leków, menedżer ds. klientów kluczowych, audytor, menedżer produktu, menedżer ds. jakości. Jak widzisz sporo IT, a największy rynek IT jest w Warszawie. Jeśli jesteś dziś programistą, to praca sama Cię znajdzie, wystarczy, że masz konto na linkedin. Jeśli natomiast za granicą, to lepszym wyborem będą kierunki bardziej techniczne. Można na tym zarobić, ale niekoniecznie w Polsce. Tak w uproszczeniu to mechanika zajmuje się właśnie bardziej fizycznym projektowaniem maszyn, a automatyka i robotyka projektowaniem systemów, które tymi maszynami sterują (wielu automatyków pracuje jako programiści PLC). Mechatronika to coś pomiędzy. Ale niestety większość biur projektowych dużych firm nie znajduje się w Polsce. Dlatego polecałabym w trakcie studiów zapisać się na intensywny kurs niemieckiego. O automatyce warto też wiedzieć, że ta praca zwykle wiąże się z częstymi wyjazdami, bo może teraz nie wydaje się straszne, ale jak już będziesz miał rodzinę, urośnie do rangi problemu. Nawet jakbyś planował zostać w Polsce, to i tak polecam przyłożyć się do angielskiego, bo najpewniej nie będziesz pracował w polskiej firmie i będziesz musiał na co dzień rozmawiać z ludźmi z innych krajów. Co zaś do samych szkół, to Politechnika Warszawska w rankingach stoi nieco wyżej niż Wrocławska, ale to różnica na tyle drobna, że nie powinna być zauważalna. Patrz bardziej po perspektywach w danym mieście. Tak jak pisałam, rynek IT najlepiej ma się w Warszawie, ale już na przykład przemysłu ciężkiego tu nie doświadczysz. To już prędzej znajdziesz na Śląsku albo w Niemczech. Oferty Erasmusa też na obu uczelniach raczej będą podobne. Jeśli zaś chodzi o inne aspekty Warszawy, to... nikt nie protestuje przed Politechniką Warszawską, jeśli już to raczej przed Sejmem albo przed KPRM-em. Same wdziały PW są w centrum albo na Mokotowie, więc dojazd jest tam dość wygodny. Z akademików to są i w centrum, i na Ochocie, ale raczej w sensownej odległości i nie ma problemów z dojazdem. Nie ma natomiast jednego kampusu i te budynki są trochę rozstrzelone, co dla niektórych może być minusem.
  6. Na pewno chcesz zostać w swoim regionie? Nie chodzi nawet o to, że PWSZ jest mało znana, ale Głogów to mała mieścina i wielkich perspektyw zawodowych tam miał nie będziesz. Ja bym wiała do Poznania albo Wrocławia, no ale jak tam chcesz. Co do samych kierunków, to ja nie jestem fanką ZiIP-u, bo to takie studia o niczym. Ot, trochę podstawowych informacji z różnych kierunków technicznych i trochę podstawowych informacji o zarządzaniu. Suma sumarum na niczym się w zasadzie po tym tak naprawdę porządnie nie znasz. Ale też, co kto lubi. Fizjoterapia to z kolei ciężka praca (jakby nie było fizyczna) i nie jakoś superpłatna w naszych warunkach, ale może dawać dużo satysfakcji z pomagania innym, więc jeśli byś się w tym odnalazł, to czemu nie. Z kolei ten system łączenia nauki i pracy na metalurgii wydaje się bardzo fajny, bo wyjdziesz ze studiów już z konkretnym doświadczeniem, ale to też pytanie, czy rzeczywiście się w tym widzisz, to Twoje życie.
  7. Na tę uczelnię ogólnie bardzo łatwo się dostać, bo jest dość słaba. Ludzie idą na nią, kiedy nie dostaną się gdzie indziej (najczęściej na WAT).
  8. aguagu

    Logopedia na UG

    Logopedia to połączenie nauk filologicznych, medycznych i pedagogicznych, studia mogą się więc od siebie różnić na przykład prowadzone na uczelni pedagogicznej i medycznej. Ale akurat w przypadku UW i UG prowadzą je wydziały filologiczne, program będzie więc bardzo podobny. UW stoi wyżej w rankingach, ale i UG to niezła uczelnia. No i rynek pracy w Trójmieście też jest niezły. Wybierz więc miejsce, z którym chciałabyś związać swoją przyszłość.
  9. Tam nie ma nic o studiach całkowicie przez internet, a jedynie o dodatkowych zajęciach i materiałach online, co już ma większość uczelni.
  10. Pierwsze słyszę, żeby SGH miało studia całkowicie online. Co do samego pomysłu, jeśli nie masz lepszego wyboru, to dobre i online. Na dyplomie i tak będziesz miał napisane niestacjonarne. Weź pod uwagę, że żeby prowadzić studia w takim trybie i rzeczywiście mieć 60% zajęć online (na tyle pozwala ustawa), to trzeba być co najmniej akademią. I ja znam trzy takie akademie, które te studia prowadzą: Akademię Finansów i Biznesu Vistula w Warszawie oraz dwie łódzkie szkoły Społeczną Akademię Nauk i Akademię Humanistyczno-Ekonomiczną. Nie są to szkoły no name, pojawiają się w różnych rankingach, ale zwykle na ostatnich miejscach, więc dyplom też szału nie zrobi. Kolejna kwestia, to idź raczej w stronę studiów ekonomicznych (zarządzanie, ekonomia, FiR), bo na to jest zapotrzebowanie, dyplomem z administracji możesz sobie co najwyżej wytapetować ścianę w toalecie.
  11. Może popatrz sobie, jakich ofert pracy jest więcej. Podkarpackie to nie jest raj dla pracowników. W takich rejonach Polski to pewnie najlepiej zrobiłby Ci kurs spawacza.
  12. Szczerze? Jak chcesz pracować potem w kosmetologii, to będziesz sobie mogła tym dyplomem z historii co najwyżej podetrzeć tyłek. Do niczego Ci się to nie przyda. Ale jak chcesz się męczyć na własne życzenie, to się męcz.
  13. My nie zdecydujemy za Ciebie, co chcesz robić w życiu. To Ty to wiesz.
  14. A co byś chciała w życiu robić? Gdzie się widzisz? To jest tu podstawowe pytanie. Kierunki ekonomiczne są dziś chodliwe, więc to niezły wybór, ale czy Cię to interesuje? Widzisz się, jak pracujesz w banku albo jako księgowa w firmie? Moja rada jest taka, żebyś najpierw pomyślała o tym, kim chcesz zostać, a potem wybierała pod to kierunek. Może zrobisz jakieś testy predyspozycji zawodowych? Sporo jest ich w internecie za darmo. W ramach inspiracji masz tu linki do artykułów o najlepiej opłacanych i najbardziej poszukiwanych zawodach (mam nadzieję, że mi admin nie usunie): Najlepiej opłacane zawody. W czym się specjalizować, by świetnie zarabiać Lista najbardziej poszukiwanych pracowników. Firmy zabijają się o te osoby, ale nie płacą zbyt dużo A tu masz rządową stronę z danymi o zawodach deficytowych i nadwyżkowych wg danych urzędów pracy z podziałem na regiony: https://barometrzawodow.pl/
  15. Zgadzam się z adminem. Mechanika to konkretna wiedza. Możesz jeszcze wziąć pod uwagę automatykę. Co do wyboru miasta, to weź pod uwagę, że rynek pracy w Lublinie ssie, a już zwłaszcza taki techniczny. Trudniej tam będzie o fajne praktyki czy jakąś pierwszą pracę. Kraków to jednak większy rynek i większe możliwości rozwoju.
  16. W Warszawie będzie Ci łatwiej znaleźć praktyki, a potem pracę. Niestety rynek pracy na wschodzie Polski nie ma się najlepiej, więc w Lublinie jest z tym problem. Co do samego kierunku, to transport na politechnice będzie po prostu bardziej techniczny. Logistyka na UMCS jest na wydziale ekonomicznym, więc nie będzie miała tych elementów technicznych, ale będzie za to miała sporo ekonomii. Wybór zależy tak naprawdę od tego, w którą stronę Ty sam chcesz iść.
  17. Studia wybiera się na dwa sposoby: 1. jakiś kierunek po prostu bardzo Cię interesuje; 2. jakiś kierunek może Ci pomóc w wykonywaniu zawodu, który chcesz w przyszłości wykonywać. Rozumiem, że kierunku z punktu pierwszego po prostu nie masz i nie jest to nic złego. Dlatego powinnaś się zastanowić, jaki rodzaj pracy by Ci w przyszłości odpowiadał. Ścisłowcy są dziś na uprzywilejowanej pozycji na rynku pracy, bo zawody związane z tym obszarem są dziś najbardziej poszukiwane. Generalnie na topie są dziś IT i finanse. Własnie wczoraj trafiłam na listę najlepiej opłacanych w ubiegłym roku zawodów w Polsce. Na liście znaleźli się: projektant systemów w IT, product owner w IT, doradca podatkowy, specjalista ds. cyberbezpieczeństwa, project manager w IT, specjalista ds. SAP, kontroler finansowy, audytor, lekarz i różni managerowie, w tym key account, produktu, jakości. Jak widzisz, nie ma prawników. Prawo już dawno przestało być dobrym sposobem na zapewnienie sobie świetlanej przyszłości, bo prawników jest po prostu za dużo, więc tym bardziej nie ma sensu się męczyć, jeśli tego nie lubisz.
  18. Tak jak pisze admin. Zastanów się, co Ty byś w ogóle chciał w życiu robić. Czasem pomaga porobienie sobie testów na typy osobowości i zawody, do których dany typ pasuje, sporo jest takich w necie. Możesz tez spróbować drogą eliminacji, bo pewnie wiesz, do jakich zawodów się kompletnie nie nadajesz. Dopiero potem myśl o studiach, bo może się okazać, że nawet nie są Ci potrzebne.
  19. Może najpierw idź do tej pracy, a potem stwierdzisz, co by Ci się ewentualnie mogło przydać? To lepsze niż wybieranie na chybił trafił.
  20. Powiem brutalnie: koreanistyka to studia dla najlepszych, bez 90% z rozszerzeń Cię tam nie wpuszczą. Taki kierunek jest tylko na UW, UJ, UAM, a od niedawna też na UWr. Na UW i UJ progi są najwyższe, trzeba mieć te 90% ze wszystkich wymaganych rozszerzeń. Na UAM trochę niższe, a na UWr jeszcze trochę niższe. Niemniej z Twoimi wynikami raczej tego nie widzę. Ale uwaga, bo UJ ma dwa kierunki poświęcone Korei. Pierwszy to właśnie koreanistyka (filologia orientalna), a drugi studia dalekowschodnie ze specjalnością Korea. Jeśli piszesz o progu, przy którym wystarczy 50%, to na bank piszesz o studiach dalekowschodnich na Wydziale Studiów Międzynarodowych i Politycznych, a nie o zwykłej koreanistyce, a to niebo i ziemia. Koreanistyka (występująca jako filologia lub orentalistyka), to studia przede wszystkim językowe. Są tam oczywiście elementy kultury i historii, ale to przede wszystkim bardzo intensywna nauka języka z założeniem, że po studiach będziesz mówić biegle. Kręcimy się więc w obszarze filologii i studiów humanistycznych. Studia dalekowschodnie z modułem Korea to zupełnie inna działka. To studia społeczne z zakresu politologii i stosunków międzynarodowych tylko w tamtym obszarze świata. Koreański jest tutaj tylko zwykłym lektoratem i raczej nie będziesz po tym mówić biegle. Na te drugie rzeczywiście możesz się dostać ze słabszymi wynikami. W ogóle ten kierunek zasilają niemal wyłącznie osoby, które nie dostały się na koreanistykę. Gdybyś chciał iść na normalną koreanistykę, to niestety musiałbyś machnąć wszystkie wymagane rozszerzenia na około 90%. Czy to da się zrobić w kilka miesięcy? Zależy od osoby. Jeden da, drugi nie. Ale jeśli Ty miałeś problemy, żeby w ogóle maturę zdać, to jakoś tego nie widzę. Przedmioty to też kwestia indywidualna. Łatwe jest to, co komu podchodzi.
  21. aguagu

    Matura, studia

    Mądrzy ludzie najpierw wybierają kierunek, w którym chcą iść, a dopiero potem dobierają pod to przedmioty maturalne.
  22. Zwłaszcza że w przypadku wielu kierunków realizowanych i na politechnikach, i na uniwersytetach różnice są minimalne i polegają na dołożeniu kilku i tak nieistotnych specjalnie z punktu widzenia tego kierunku przedmiotów.
  23. Tak swoją drogą to też jest horrendalna głupota i efekt jakiejś rządowej propagandy i promowania studiów inżynierskich. Pracodawcy potrzebne są umiejętności, a nie tytuł przed nazwiskiem. W dzisiejszych czasach o te tytuły nawet nikt nie pyta.
  24. Metalurgia jest znacznie bardziej praktyczna, ZiIP to takie studia o wszystkim i o niczym.
  25. aguagu

    Jaka uczelnia?

    Raczej Warszawski Uniwersytet Medyczny.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.