Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Anulek u nas nie ma nawet 15 tyś, mieszkańców więc i tak się cieszymy, że ktoś ma u nas filie:) To WSP TWP z Warszawy ale ci powiem że nie mamy kompleksu małego miasta bo u nas też wykładają profesorzy. Mam kumpla z Lubuskiego i tam też studiuje na małej uczelni w Sulechowie ale u nich sami doktorzy i magistrzy prowadzą zajęcia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Uczelnie coraz bardziej starają się wychodzić do studentów, dlatego organizują właśnie wydziały i ośrodki zamiejscowe, które są dużą szansą dla kogoś kto nie chce lub nie może wyjechać z własnego miasta, a z poziomem jest różne - ale zasada jest jedna, chcesz się uczyć to się nauczysz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

dokładnie, wszystko zależy od naszego nastawienia i pracy :) można skończyć studia na najlepszej uczelni byle jak i nic z nich nie wynieść. po ukończeniu takiej fiilii dostajemy dyplom z uczelni macierzystej, a reszta to już kwestia tego, jak bardzo sami się przyłożyliśmy. wykładowcy są w końcu przede wszystkim po to by wskazać nam pewne kierunki i źródła przydatne do pogłębienia wiedzy.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się w 100%, ja żałuję że słuchałam tych "madrych" doradców i poszłam na uczelnię publiczną. Studia do bani i jeszcze cały czas wkurzają. Sytuacja z dzisiaj: dwonię do dziekanatu, bo mi źle ocenę wpisali do systemu i mówię, że mi źle wpisali. Na co pani, że muszę przyjść z indeksem, na co ja że to ona ma mój indeks, bo zdałam go po sesji, na co ona, że nie bo to ja muszę go pokazać. I teraz będę brała wolne z pracy, żeby pani podsunąć pod nos indeks który lezy 2 metry od niej. Postsocjalistyczna mentalność. Moi znajomi ze studiów w prywatnych uczelniach nigdy nie mają takich atrakcji.

Zazdroszczę tym, którzy postawili na swoje i teraz są zadowoleni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadzam się w 100%, ja żałuję że słuchałam tych "madrych" doradców i poszłam na uczelnię publiczną. Studia do bani i jeszcze cały czas wkurzają. Sytuacja z dzisiaj: dwonię do dziekanatu, bo mi źle ocenę wpisali do systemu i mówię, że mi źle wpisali. Na co pani, że muszę przyjść z indeksem, na co ja że to ona ma mój indeks, bo zdałam go po sesji, na co ona, że nie bo to ja muszę go pokazać. I teraz będę brała wolne z pracy, żeby pani podsunąć pod nos indeks który lezy 2 metry od niej. Postsocjalistyczna mentalność. Moi znajomi ze studiów w prywatnych uczelniach nigdy nie mają takich atrakcji.

Zazdroszczę tym, którzy postawili na swoje i teraz są zadowoleni.

Masakra! Ale Panie z dziekanatu też się zmieniają, ja na studiach stacjonarnych na uczelni publicznej miałem świetną Panią w Dziekanacie!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nepotyzmu nigdy się nie pozbędziemy ale jestem dobrej myśli:) Robie "polityke samorządową i regionalną" u nas za dużej konkurencji w Człuchowie nie ma, więc jakby nie patrzeć powinno się udać :) I tak pewnie zacznę od jakiegoś staży (daj Boże płatnego:P)

Łukasz- a jaką robiłeś, bliżej filozofii czy bliżej ziemi politologie?

Bliżej ziemi:) mi zawsze daleko było do doktrynalnej, filozoficznej politologii. Robiłem integrację europejską, ale bardzo dużo przedmiotów dodatkowych z marketingu politycznego - bo jednak bliższy jestem tej specjalizacji.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hmmmm, a jakie masz kryteria wyboru?

Warszafffka:) Łódź? na którym morzu?

Gdzieś czytałem artykuł, że w Warszafce na przyjezdnych studentów mówią "słoiki" :P

Pojadę, to sprawdzę :D

Kryteria wyboru? Program studiów i szanse na dostanie się na specjalność niezgodną z tą z I stopnia. Oprócz tego miasto, w którym przyjdzie mi zahaczyć się na kilka najbliższych lat, przynajmniej aż do końca studiów. W jednej z tych miejscowości znajduje się siedziba firmy, w której będę pracować, ale właśnie - siedziba, bo z samym miejscem pracy (uroki delegacji) będzie już różnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oj tam :P może kiedyś się odłączymy jako UM w Bydgoszczy :P ... btw. mam 2 koleżanki z moich stron studiujące w Toruniu i sobie chwalą ;)

wiem, że miasto Bydgoszcz by chciało, ale na to musiałyby się zgodzić władze UMK, a im to nie jest po drodze:)

Ale CM UMK to świetne miejsce także gratuluje:)

Co do tego co napisała fishionelka, to i Łódź i Wawa mają swoje zalety. Łódź w ostatnich latach bardzo się zmieniła na pro studencką, pro młodzieżową, pro rozwojową, natomiast Warszawa to Warszawa, ale koszt utrzymania znowu duży.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy dużo chemii? Przejrzyj program studiów, to się dowiesz. Gdzie można pracować? Przejrzyj ogłoszenia, gdzie szukają absolwentów OŚ.

Chemii jest dość sporo i na dość wysokim poziomie ale możliwe że masz inną siatkę, sprawdź. Jeśli o pracę chodzi to możliwości są. Laboratorium albo gmina/powiat przykładowo

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.



×

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.