Skocz do zawartości

aguagu

Użytkownik
  • Postów

    682
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    17

Treść opublikowana przez aguagu

  1. Tak, dostanie się. USz to słaba i mało popularna uczelnia, prawie na wszystko ma drugie rekrutacje i bierze jak leci. Ale co z tego? Jaki jest sens? Dziewczyna ewidentnie nie myślała wcześniej o studiowaniu, zdała tylko obowiązkowe przedmioty i to słabo, przegapiła pierwsze tury rekrutacji, podczas których rozchodzą się lepsze uczelnie i kierunki. A teraz szuka czegokolwiek. Historia widziała mnóstwo osób, które tak robiły. Potem jest zdziwko, że "bo ja mam studia, a pracy brak". Można iść na studia, żeby wykonywać jakiś zawód, można też iść, bo jakaś tematyka nas bardzo interesuje, a na życie zawodowe mieć inny pomysł. Ale pójście na "cokolwiek gdzie się dostanę", a potem "jakoś to będzie" to najgorszy pomysł z możliwych. Autorko, podejdź do tego z głową i wykaż się myśleniem. Na początek zadaj sobie pytanie, co u diabła chcesz robić w życiu. Może studia będą Ci do tego potrzebne, może nie. Jeśli będą, być może rzeczywiście możesz iść na jakąś mało obleganą uczelnię już teraz, ale może lepiej podejść poważnie do sprawy, poprawić maturę albo zdać ją z przedmiotów wymaganych na jakiś inny kierunek.
  2. aguagu

    Studia

    Chwila, na wojskoznawstwo na UMK jest info, że można z maturą zagraniczną: https://irk.umk.pl/2018/katalog.php?op=info&id=12510282-2&kategoria= Więc czemu uczelnia pcha Cię na siłę na studia po angielsku, skoro na stronie jest wyraźnie napisane, że możesz iść z zagraniczną na studia po polsku? Poza tym na wojskoznawstwo powinieneś się dostać i z takimi wynikami, bo tam jest z pół chętnego na miejsce. Na English Studies raczej nie masz szans, tu nigdy nie ma drugich rekrutacji. Filologia angielska jest w Polsce bardzo popularna, jest po kilkanaście osób na miejsce. Na lepszych uczelniach progi zaczynają się od 80% z matury rozszerzonej.
  3. Wyniki wyjątkowo marne. Ale jeśli jest drugi nabór, tzn. że nie było chętnych i masz szanse. Pytanie tylko, czy uczelnia ustaliła minimalny próg punktowy (te lepsze go maja), poniżej którego nie biorą pod uwagę kandydata. żeby go przekroczyć trzeba mieć zwykle chociaż 50% z podstawy albo 30% z rozszerzenie z punktowanych przedmiotów. PS Jeśli chcesz iść na jakikolwiek kierunek na jakiejkolwiek uczelni, żeby tylko iść na studia, to lepiej sobie daruj i idź do roboty. Lepiej na tym wyjdziesz. Wyglądasz na osobę, która chce po prostu przedłużyć dzieciństwo, ale do nauki się nigdy nie przykładała i nie ma pomysłu na siebie. Tacy nie potrafią się wkręcić i zawsze potem mają problem ze znalezieniem roboty.
  4. Tu masz progi: https://rekrutacja-info.wum.edu.pl/sites/rekrutacja-info.wum.edu.pl/files/rekrutacja2017/rekrutacja_2017_statystyka_progi.pdf Obecnie trwa rekrutacja uzupełniająca: https://rekrutacja-info.wum.edu.pl/sites/rekrutacja-info.wum.edu.pl/files/rekrutacja2018/harmonogram_stacjonarne_pielegniarstwo_i_stop._18_uzup.pdf Zasady rekrutacji: https://rekrutacja-info.wum.edu.pl/sites/rekrutacja-info.wum.edu.pl/files/rekrutacja2017/zalacznik_12_pielegniarstwo_2018.pdf
  5. Bez biologii i chemii na pielęgniarstwo przyjmą Cię: - Akademia Pomorska w Słupsku, - Akademia Techniczno-Humanistyczna w Bielsku-Białej, - AWF w Warszawie, - Karkonoska Państwowa Szkoła Wyższa w Jeleniej Górze, - Państwowa Medyczna Wyższa Szkoła Zawodowa w Opolu. - Państwowa Szkoła Wyższa im. Papieża Jana Pawła II w Białej Podlaskiej, - Państwowa Wyższa Szkoła Techniczno-Ekonomiczna im. ks. Bronisława Markiewicza w Jarosławiu, - Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa im. Hipolita Cegielskiego w Gnieźnie, - Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa im. prof. E. Szczepanika w Suwałkach, - Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa im. rtm. Witolda Pileckiego w Oświęcimiu, - Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa w Krośnie, - Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa w Chełmie, - Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa w Ciechanowie, - Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa w Koninie, - Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa w Nysie, - Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa w Płocku, - Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa w Koszalinie, - Podhalańska Państwowa Wyższa Szkoła Zawodowa w Nowym Targu, - Śląski Uniwersytet Medyczny w Katowicach, - Uniwersytet Humanistyczno-Przyrodniczy im. Jana Długosza w Częstochowie, - Uniwersytet Jana Kochanowskiego w Kielcach, - Uniwersytet Medyczny w Białymstoku, - Uniwersytet Medyczny w Lublinie, - Uniwersytet Przyrodniczo-Humanistyczny w Siedlcach, - Uniwersytet Technologiczno-Humanistyczny im. Kazimierza Pułaskiego w Radomiu, - Uniwersytet Zielonogórski, - Warszawski Uniwersytet Medyczny.
  6. Jeśli chcesz iść na weterynarię, to popraw maturę i idź na weterynarię. Po diabła Ci ten ZiIP? Naprawdę chcesz spędzić życie w zakładzie produkcyjnym, zamiast leczyć koty, tylko po to, żeby nie tracić jednego marnego roku albo dlatego, że nie chce Ci się douczyć do matury? Szczerze,to nigdy nie rozumiałam, co ludzie widzą w ZiIP, bo jak dla mnie to trochę studia o niczym. Ni to techniczne, ni ekonomiczne. Może chodzi o to, że ma w nazwie zarządzanie i ludzie liczą na te kierownicze stanowiska? Ale kierownikiem nie zostaje się z racji skończonego kierunku. Do tego trzeba lat doświadczenia, wiedzy i pewnych umiejętności. Po ZiIP na początku czeka Cię raczej brudna praca. Co zaś do różnicy wieku pomiędzy dziennymi a zaocznymi to na uniwerku tego nie było. Ale to fakt, że ludzie różnili się etapami życiowymi, nawet jeśli w metryce mieli to samo. Na dziennych się raczej myślało o imprezach i podróżach, na zaocznych wielu było już po ślubie i miało dzieci.
  7. aguagu

    Studia

    Bardzo wątpię, żebyś w liceum dla dorosłych poprawił wyniki. Jak mówiłam, w takich miejscach poziom jest niski i nikt nie zdaje rozszerzeń. Wiele się tam nie nauczysz i najpewniej wyjdziesz znów ze słabymi wynikami z podstawy. Tak naprawdę, jeśli chciałeś iść na studia, to głupotą było zakończenie edukacji na AS, gdybyś zrobił normalnie A-level, nie miałbyś dziś problemu. Ale powiedz może, jaki kierunek Cię interesuje. Bo na niektóre progi nie są takie wysokie i może się dostać z podstawowymi wynikami.
  8. aguagu

    Studia

    Jakieś bardzo dziwne zasady ma ta uczelnia. Generalnie na większość polskich uczelni możesz iść z zagraniczną maturą, a na większość zagranicznych z polską. Może po prostu spróbuj na innej uczelni? (Tak dla przykładu opis takiej rekrutacji z UJ: http://www.rekrutacja.uj.edu.pl/studia-i-stopnia/wynik-kwalifikacji/inna-matura-zagraniczna). Czasem jest wymagany egzamin z języka polskiego, ale generalnie od czegoś mieliśmy ten proces boloński. Oczywiście nie wszystkie egzaminy są uznawane na świecie (np. stara polska matura nie była, nowa jest), ale o ile kończyłeś szkołę w jakimś kraju UE, a nie w Zimbabwe, to większość uczelni powinna Cię przyjąć. Liceów dla dorosłych nie polecam. W Polsce to raczej miejsca dla osób, które gdzie indziej sobie nie poradziły. Poziom jest tam bardzo niski. Nie przygotują Cię tam do rozszerzonej matury, bez której nie da się praktycznie dostać na żadną sensowną uczelnię.
  9. Z czystych statystyk wynika, że dziś łatwiej o pracę w finansach, no i nie trzeba do tego aplikacji. Ale to Twoje życie zawodowe, spędzisz tam duuuuużo czasu, więc to Tobie musi odpowiadać.
  10. Dyplomacja od lat jest specjalnością na stosunkach międzynarodowych na wielu uniwersytetach. To zapewne jakaś wariacja na ten temat. Od kliku lat na uniwerkach jest moda na tworzenie takich niszowych kierunków m.in. z dawnych specjalizacji. Uczelnie próbują sobie jakoś radzić w dobie kryzysu wynikające z niżu demograficznego i mają nadzieję, że takie nowe kierunki z modnie brzmiącymi nazwami przyciągną im więcej studentów.
  11. UAM to lepsza uczelnia i lepsze miasto pod względem rynku pracy. Studia inżynierskie teoretycznie powinny być bardziej techniczne, ale tak naprawdę różnie bywa i trzeba to sprawdzić w programie studiów. Z pytania o fizykę wnoszę, że do niego nie zajrzałeś (naprawdę zadziwia mnie, że ludzie są w stanie brak kota w worku i pójść na studia bez zapoznania się z ich programem). I nie, nie jest łatwo przenieść się ze słabszej uczelni na lepszą, bo gdyby tak było, przenieśliby się wszyscy, którzy się nie dostali.
  12. Wy się z autorki nie śmiejcie. Na UW ludzie się czasem zapisywali na mało popularne kierunki na Wydziale Orientalistycznym (asyriologia i hetytologia), bo myśleli, że skoro to ten sam wydział, to się łatwo przeniosą na japonistykę. Oczywiście byli zaskoczeni, że się nie da i że nie tylko oni wpadli na ten pomysł.
  13. Sprawdź sobie, jak są przeliczane punkty z A-level na kierunek lekarski. Tam są wysokie progi i może się okazać, że z maturą zagraniczną będzie Ci się łatwiej dostać niż z polską. Na UW na niektóre bardziej oblegane kierunki ludzie czasem zdawali maturę międzynarodową, bo był korzystniejszy przelicznik punktów. Na medycznych może być podobnie.
  14. Ja bym powiedziała, że największym problemem kierunków związanych z UE jest fakt, że Unia może się kiedyś rozpaść albo możemy z niej wystąpić. I wtedy Ci wszyscy specjaliści zostaną bez roboty.
  15. Ok, rozumiem wasze argumenty i je przyjmuję. Niemniej z takimi opiniami, jak napisałam powyżej się po prostu spotykałam. Z tymi testami to też prawda, że poważne firmy zwykle sprawdzają jakoś wiedzę. Takie szczegóły jak skończona szkoła w ogóle mają znaczenie dopiero wtedy, kiedy się okaże, że na dane stanowisko mamy więcej niż jedną kompetentną osobę.
  16. Nie każdy na tej planecie chce iść na aplikację. Można na przykład pracować w instytucji zajmującej się pozyskiwaniem funduszy unijnych i wtedy kierunek będzie idealny.
  17. polerst nie wiem, czy ma to sens, ale na pewno nie jest to bzdura. Też od wczoraj po rynku pracy nie chodzę i spotykam się z różnymi obiegowymi opiniami. Informatyka jest uważana za kierunek techniczny i zaręczam Cię, że mnóstwo osób tak pomyśli o osobie, która studiuje to na uniwersytecie. "O, nie dostał się na politechnikę". Taka jest obiegowa opinia, wielu szefów też tak uważa i nikt nie będzie sprawdzał, jakie były progi. Nie wiem, z czego to wynika i czy zawsze tak było. Może z tej natrętnej propagandy politechnik prowadzonej przez ostatnie lata? W drugą stronę też to działa. Na takie negatywne reakcje są też narażone osoby studiujące na politechnikach kierunki wybitnie nietechniczne. PW ma na przykład administrację. Jak ktoś mówi, że to skończył, większość ludzi reaguje zdziwieniem, a nawet śmiechem. I oczywiście gdzieś za plecami pojawia się komentarz, że pewnie już kompletnie nigdzie musiał się nie dostać. Tak samo ludzie odbierają osoby, które na przykład studiowały kierunki ekonomiczne na SGGW. "No tak, za słaby był, żeby się dostać na UW albo SGH".
  18. Nie powiedziałabym, że każdy zdalny,bo zdalnie można też prowadzić biuro i wisieć cały czas na telefonie. A wtedy to raczej intensywny kontakt. Jak obsługujesz sklep internetowy albo prowadzisz profile firm w social mediach, to też ten kontakt z klientem jakiś jest, choć zwykle przez internet. Ale przy takich klasykach jak programista, grafik, osoba tworząca i pozycjonująca strony internetowe, tłumacz, korektor, pisarz to fakt, że zwykle ten kontakt bywa minimalny. Rolnik w sumie też ma mało kontaktu z ludźmi na co dzień. Kierowca TIR-a też niespecjalnie.
  19. Zwykle studia techniczne są lepiej prowadzone na politechnikach i też lepiej przez to postrzegane przez pracodawców. Na informatyki na uniwerkach idą zwykle ci, którzy na ten kierunek na politechnice się nie dostali albo wręcz z niego wylecieli. Pewnie stąd brak opinii w necie.
  20. Z tego, co Ci zostało, tobym brała ten dawny AON. SAN może i jest jakoś tam znane w Łodzi, ale w Warszawie ma tylko jakąś małą filię. Jeśli chciałeś osobno logistykę, to szkoda, że nie uderzyłeś na WAT. Oni tam mają osobny wydział logistyki. Profil uczelni w sumie podobny do AON, ale sama szkoła dużo lepsza i lepiej postrzegana. Ale teraz już pewnie mają zamknięte rekrutacje.
  21. Wyręczę admina i to powiem: studia to nie zawodówka, pracy nie dają. A już zwłaszcza zarządzanie, bo to jeszcze trzeba mieć czym zarządzać. Chyba też nie podchodzisz do tego zbyt poważnie, skoro jako maturzysta, który i tak nie ma w życiu nic innego do roboty, dałeś radę przegapić terminy rekrutacji na większości uczelni. Zarówno AON (który nota bene już od dawna się tak nie nazywa, teraz to Akademia Sztuki Wojennej), jak i Wyższa Szkoła Zarządzania to dno i sto metrów mułu. W Warszawie jest kilka uczelni, na których można studiować to zarządzanie. UW, PW, SGH, z prywatnych Koźmiński i Łazarski. Od biedy to SGGW, choć to uczelnia rolnicza. Z tych dwóch to już chyba lepsza to Akademia Sztuki Wojennej, bo to chociaż uczelnia publiczna i może jeszcze trochę pożyje. Te małe i słabe uczelnie prywatne padają teraz jak muchy, Wyższej Szkoły Zarządzania może już niedługo nie być.
  22. Oferty pracy są i technicy mogą pracować, bo tylko z tego powodu, że wygasza się zawód, nagle wszyscy ci technicy nie umarli. Stan faktyczny na razie wygląda tak, że Ministerstwo Edukacji zdecydowało o wygaszeniu zawodu od tego roku. W skrócie: źródło: http://www.medexpress.pl/ Niektóre środowiska są przeciwne tej decyzji i protestuję: artykuł Ale to nie znaczy, że MEN automatycznie mieni decyzję. Nie wiem więc, na jakiej podstawie szkoły mogą taką rekrutację prowadzić. Może liczą, że ludzie o tym nie wiedzą, zapiszą się, a potem się zobaczy. Może być tak, że skończysz, ale nie będziesz mógł przystąpić do egzaminu i będzie klops. Także poczekaj na jakąkolwiek oficjalną decyzję, zanim się zapiszesz. Chociaż tak szczerze, to ja bym wolała studia z farmacji. Bo kiedyś może być z tymi technikami farmacja jak z pielęgniarkami, że jednak będą musieli robić jakieś studia pomostowe, żeby zachować prawo do wykonywania zawodu.
  23. aguagu

    Prawo na UJ czy UKSW

    Ja bym brała UJ, to lepsza i bardziej ceniona uczelnia. Zwłaszcza tamtejszy wydział prawa uchodzi za bardzo dobry i wygrywa w różnych rankingach, w tym rankingach absolwentów, którzy dostali się na poszczególne aplikacje. UKSW to niższa liga.
  24. Adminie, znów podajesz błędne informacje. Zawód technika farmacji jest obecnie wygaszany, ostatni nabór był bodajże w zeszłym roku. Teraz, żeby pracować w aptece, trzeba już być po studiach z farmacji.
  25. Jak nie chcesz emigrować, to brałabym analitykę medyczną. Takich laboratoriów jest w Polsce dużo, zawsze się gdzieś załapiesz. Bioinżynierią polskie firmy raczej się nie zajmują. Do tego jeszcze Lublin ma słaby rynek pracy, ogólnie raczej bieda i brak ofert. Śląsk stoi z tym o wiele lepiej.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.