polerst

Zaoczne nie będa łatwiejsze. Często przedmioty realizowane w mniejszej liczbie godzin (bo jak zmieścić cały tydzień, czasem dwa tygodnie, w jeden weekend?), a egzaminy bardzo podobne do tych na dziennych. Jeśli będziesz jednocześnie realizował praktykę kierunkową, to skończysz lepiej niż ci na dziennych - przynajmniej taka jest moja opinia

rook96 - zgadzam się w pełni z tym, co napisałeś o szkolnictwie - jestem aktualnie studentem II roku elektrotechniki na PW - swoją już drogą, że wybrałem gją trochę w ciemno, nie będąc specjalnie zainteresowany i niestety nadal się nie zainteresowałem. Ale po prawie dwóch latach i wielu zaliczonych przedmiotach, można powiedzieć, że nie nauczyłem się prawie nic. Masa przedmiotów w małej liczbie godzin, z których nic nie wynika, zamiast się skupić na kilku, ale w większej liczbie godzin. Masa laboratoriów, po których student nie wie i tak naprawdę nic, w dodatku ze sprzętem pamiętającym czasy Gierka, często nie do końca już działającym. Osoby po liceum lub niezainteresowane tematem mają znacznie ciężej, niż ci, co interesują się tym od samego początku studiów. Aktualnie jestem w trakcie zmiany studiów (na zupełnie inny kierunek), gdyż sobie uświadomiłem, że ani nie wiem, czy zdam (pewnie by się nie obyło bez cofki w którymś momencie), ani nie jest to co mnie interesuje, ani nie widzę się w tym zawodzie (mimo tego, że elektrotechnika to bardzo rozległy kierunek) w przyszłości

Też racja, choć z tego co wiem, takich przypadków nie było na moim kierunku - chyba każdy się dostawał, a nawet jeśli nie - ma drugą specjalizację, dość podobną do tej. Jest zawsze możliwość, że będzie za mało chętnych - na to bardziej można zwrócić uwagę. Chyba że ktoś idzie na elektrotechnikę, by zająć się elektroenergetyką - najpopularniejsza specjalizacja i w takim przypadku bym się nie obawiał. Pewien strach jest.

Na elektronice zazwyczaj jest dużo programowania, przynajmniej na mojej uczelni (PW). Na AiR będziesz miał nie tylko C++, ale też sporo programowania "pod przemysł", czyli sterowniki PLC (języki FBD, IL, ST, itp.). Jeśli chcesz dobrze się nauczyć programowania, to informatyka jest najlepszym pomysłem - pamiętaj jednak, że uczelnia nie nauczy Cię programować, a nauczysz się tego tak naprawdę we własnym zakresie lub na praktykach, a informatyka pomoże Ci w tym sporą ilością projektów z programowania. Jeśli chodzi o elektrotechnikę - jestem akurat studentem tego kierunku i po tym kierunku, szczególnie tej specjalizacji, spokojnie możesz zostać automatykiem. Prawdopodobnie po prostu będziesz miał więcej elektrycznych przedmiotów, w porównaniu z AiR - no nie wiem, np. metrologia elektryczna, elektromagnetyzm - musiałbym zobaczyć ten program studiów, o którym mówisz Jeśli chodzi o oferty pracy, to nie wiem, czemu wspomniałeś o tym przy Wrocławiu? W Gdańsku tak słabo z pracą? To jedna z lepszych politechnik i tak w kraju, nie dyplom, a umiejętności zrobią z Ciebie inżyniera

Nie trzeba być wirtuozem matematycznym, żeby studiować na AiR czy mechatronice, bo prawdopodobnie bardzo podobna matematyka czekałaby Cię i na inżynierii środowiska, i na energetyce Musisz się zastanowić, co bardziej Cię interesuje, poczytaj coś o tych kierunkach, przejrzyj programy studiów. Niestety nie znam nikogo z energetyki, ani z inżynierii środowiska, więc nie wypowiem się. Zrób też jakiś test kompetencji, może to Ci pomoże

Będzie trochę wspólnych przedmiotów też, ale przede wszystkim właśnie sporo innych przedmiotów. Czemu pytasz tylko, dagoric? Przecież o przedmioty wlaśnie tu chodzi

Masz rację, jeśli specjalizacja wchodzi w 6 semestrze, to to tylko 2 semestry "innej nauki". Ale też te 2,5 roku mogą pozwolić na odpowiednie wybranie sobie danej specjalizacji, gdyż przedmioty "specjalizacyjne" są na ogół wcześniejszych latach studiów W przypadku mojego kierunku, elektrotechniki, dobrze byłoby wiedzieć, co się chce wybrać na specjalizację już wcześniej, bo to bardzo ogólny kierunek.

Łukasz - w przypadku mojego aktualnego jeszcze kierunku, specjalizacja wchodzi w 6 semestrze i od tego momentu są przedmioty tylko i wyłącznie ze specjalizacji, nie ma żadnego wspólnego przedmiotu dla różnych specjalizacji, ale ogólnie jest tak jak mówisz, jak patrzę po programach studiów.

1 semestr jest bardzo ogólny dla każdego kierunku technicznego. Matma, która potem się przyda na innych przedmiotach i fizyka, która jest po prostu do zdania, bo potem się będzie korzystało tylko z małej jej części. Ale racja, jest maaaasa niepotrzebnych przedmiotów, a same studia nie przygotowują do zawodu, lecz praktyki robione podczas studiów. Wbrew pozorom, same studia techniczne są bardzo teoretyczne, przynajmniej na PW.

Elektrotechnika to też zbiorowisko wszystkiego po trochu - jest masa przedmiotów w małej liczbie godzin, a potem nic z tego dobrego nie wynika niestety. Jeśli nie pasjonuje Cię choć trochę cokolwiek co związane z elektrotechniką (jak działają silniki elektryczne, sterowniki PLC, trakcja, układy energoelektroniczne, czy cokolwiek innego), będziesz się męczył na tym kierunku :/

Jeśli marzysz o informatyce, to wybierając elektrotechnikę, jest możliwość przejścia z elektrotechniki na informatykę po 1 roku, ale musisz mieć cały 1 rok zdany. Sama elektrotechnika nie byłaby dobrym wyborem dla informatyka, niewiele informatyki jest. Mam też znajomego, co chciał iść na infę na MINI PW, ale się nie dostał i poszedł na automatykę na MEL-u (mimo, że dostał się na infę na EiTI) - nie spodobało mu się w ogóle, ale miał możliwość przeniesienia się na infę na EiTI i jest zadowolony. Wniosek? Lepiej inna uczelnia, ale robić to, co się lubi, niż męczyć się z masą przedmiotów, które w ogóle nie interesują Cię. Informatycy na Elektrycznym narzekają, że mają parę przedmiotów elektrycznych (naprawdę im nieprzydatnych), więc co by było na mechanice i budowie maszyn, czy mechatronice Aczkolwiek na mechatronice wiem, że jest tam możliwość wyboru programowania... i nie pamiętam, czy jako paru przedmiotów, czy już pełnej specjalizacji.

Po elektrotechnice nie powinieneś mieć problemów z pracą/praktykami, ale jest to ciężki kierunek. Najtrudniejsze przedmioty to elektromagnetyzm, czy teoria obwodów. W moim przypadku jest też parę przedmiotów z automatyki, jak teoria sterowania czy programowanie PLC. Jeśli się tym interesujesz, to sobie poradzisz. Pierwsze 2 lata są baaardzo ogólne, wręcz nudne, nastawione wyłącznie na teorię, często niezrozumiałą - ciekawiej z pewnością jest na specjalizacji (na którą nie dotrwam już), gdzie chyba każda uczelnia oferuje elektroenergetykę (instalacje elektryczne, sieci, zabezpieczenia), energoelektronikę (taka elektronika dużych mocy, przekształtniki), czy metrologia (mierniki, itp.), a także parę innych. Warto się zapoznać ze specjalizacjami właśnie i programem studiów - tylko nie wiem jaka uczelnia Cię interesuje Co do telekomunikacji i elektroniki, to pewnie po roku się wybiera albo telekomunikację, albo elektronikę - zazwyczaj (podobno) większość wybiera telekomunikację, bo elektronika i cięższa, i zazwyczaj zajęcia prowadzą starzy, niewyrozumiali prowadzący, często już emeryci.

Możesz rozważyć też elektrotechnikę (czasem późniejsza możliwa specjalizacja to "maszyny elektryczne"), ale to tak samo ciężki kierunek jak automatyka. Patrzyłeś może w programy studiów tych kierunków? Osobiście studiuję elektrotechnikę na PW, mając jednocześnie sporo przedmiotów z automatyki u siebie - jeśli masz jakieś pytania, to pytaj śmiało

Po automatyce masz bardzo dużą szansę, by pracować w zawodzie i zarabiać naprawdę dobre pieniądze, jak na warunki polskie - pytanie tylko, czy to Cię interesuje? Bo jest to ciężki kierunek i na takich kierunkach utrzymuja się głównie ci, co to lubią. Sprecyzuj bardziej swoje zainteresowania

Na mechanice nie będziesz miał tyle elektroniki, co na mechatronice, czy automatyce, ale to jest bardzo zależne od tego, na jakich wydziałach są te kierunki. Automatyka i mechatronika to kierunki zbliżone do siebie - wszystko zależy od wydziałów, na jakich się znajdują.

Czyli wynika z tego, że jeśli jest się studentem studiów stacjonarnych, to nie ma to większego znaczenia? Skoro potem można rekrutować się na drugi kierunek i tak na takich samych zasadach, jak "jeszcze-nie-studenci" - czyli na podstawie wyników matur, a nie średniej z pierwszego kierunku. Czy ja dobrze rozumiem?

Przy okazji warto mieć na uwadze, że politechnika to przede wszystkim uczelnia techniczna. Osobiście wybrałbym Uniwersytet, ale radzę zobaczyć programy studiów, czy opinie absolwentów w internecie.

1. Zazwyczaj rekrutacja kończy się na początku lipca i to zależne od uczelni. Najlepiej rekrutować się już w czerwcu. Są wyjątki, jak np. architektura (gdzie jest egzamin z rysunku), gdzie rekrutacja jest wcześniej. 2. Tak, nie wiem, czy są nawet inne formy jeszcze, ale teraz chyba wszedzie najpierw rekrutujesz się przez internet. Gdy zostaniesz przyjęty, musisz dostarczyć dokumenty - jest na to określony czas, śledź koniecznie daty na stronie uczelni. 3. Jak najwcześniej, jak to możliwe. Można złożyć podania do 3 różnych uczelni, a nawet i więcej, także na wiele kierunków. Niestety czasem, chcąc złożyć podanie na 2 kierunki na danej uczelni, trzeba udzielić podwójnej opłaty rekrutacyjnej. I dokładnie tak, jak potem piszesz - gdy się dostaniesz, tam gdzie chcesz, tam składasz dokumenty. W przypadku gdy nie dostaniesz się na wymarzone studia, lepiej złożyć dokumenty na tę uczelnię, gdzie się dostałeś - a potem najwyżej je wszystkie przenieść do tej "wymarzonej", w przypadku gdybyś się dostał w II turze.

Studiuję na politechnice warszawskiej, na wydziale elektrycznym. Specjalizacje do wyboru na 6 i 7 semestr to: technika wysokich napięć, elektroenergetyka, maszyny elektryczne, systemy wbudowane, energoelektronika a nawet technika świetlna, więc jest to bardzo ogólna dziedzina - krótko mówiąc, wszystko co związane z prądem. Róznica między elektroniką jest taka, że elektrotechnika to przede wszystkim duże napięcia. A specjalizacja to i instalacje elektryczne (projektowanie), zabezpieczenia, a nawet trakcja elektryczna, pojazdy elektryczne. Jeśli się tym interesujesz bardzo, to może to być dla Ciebie, ale to niestety kierunek, którego nie kończy połowa osób. Najtrudniejsze przedmioty to teoria obwodów oraz podstawy elektromagnetyzmu. Szczególnie to drugie, przedmiot legendarny, który jest oblewany przez większość studentów na pierwszych terminach.

Ponieważ mnie to zupełnie nie interesuje, idąc na studia, szedłem z nastawieniem, że zainteresuję się tym bardziej i że będą zajęcia, na których wiele się nauczę. Rzeczywistość niestety była trochę inna - zanudzam się, a z zajęć nic ciekawego nie wynoszę. Ja nawet siebie nie widzę w takim zawodzie (oczywiście elektrotechnika to baaaardzo szeroka dziedzina, z dużą liczbą specjalizacji, ale i tak mało co dla mnie). Dlatego bardzo ważne jest, żeby być zainteresowanym w danym kierunku - szczególnie, jeśli chodzi o kierunek techniczny, bo inaczej może być ciężko, a z napływem ciężkiego materiału, możesz uznać, że to po prostu nie to. Nie chcę Cię zniechęcić, czy coś - bo jeśli się tym naprawdę interesujesz (nie mylić z fascynacją), to dasz sobie radę na pewno.

Fizyka, jako przedmiot na studiach, w moim przypadku była nauką na pamięć (taka charakterystyka "fizyki" na wydziale elektrycznym na PW). Potem możesz mieć jednak fizykę wplątywaną w inne przedmioty, wtedy taka zwykła "pamięciówka" nie wystarczy. Ale ogólnie powinien raczej wystarczyć kurs, jeśli byłby w odpowiedniej liczbie godzin.

Ewentualnie możesz wybrać inną uczelnię, gdzie dostaniesz się na te kierunki. Ważniejsza jest praktyka, jaką robisz w trakcie studiów, niż uczelnia, którą kończysz.

Może Inżynieria Produkcji? Zależne to jest od wydziału, ale ogólnie jest dość sporo zajęć z AutoCAD-a, programowanie w znacznie niższym stopniu niż na AiR czy mechatronice/elektronice, jak Łukasz napisał.

Matematyka jest podstawą, tak jak Łukasz pisał - bez niej nie ogarniesz innych przedmiotów. Nie znaczy to jednak, że znając matmę, ogarniesz inne przedmioty. Studiuję jeszcze elektrotechnikę, ale mój wybór wynikał z fascynacji, niż zainteresowania. Lepiej zobacz program studiów - jeśli masz jakieś pytania odnośnie nich (czasem przedmioty się powtarzają na różnych kierunkach), to pytaj śmiało. Co do AiR - informatyka jest tam bardziej głównie taką "informatyką przemysłową" - jeśli interesujesz się programowaniem sterowników PLC (w różnych językach), to byś się odnalazł. Ogólnie jest to raczej trudniejszy kierunek niż informatyka, trzeba mieć pasję do tego.

Znam jedną osobę akurat po filologii polskiej na tej uczelni - faktycznie, w zawodzie nie pracuje, co niestety jest częstym zjawiskiem po tym kierunku (lecz innych uczelni także). Z pewnością lepszy byłby wybór UŁ, jeśli chodzi o łódzką uczelnię i filologię.