Gutek

Piszesz do dziekana o indywidualny program studiów. Jeśli masz dobre oceny (czyt. średnia >>4,0) i wsparcie jakiegoś doktora/profesora (czasem wymagany jest opiekun naukowy), to nie powinno być żadnych problemów. Pracę oczywiście piszesz tylko 1.

michal84tbg, masz strasznie rozległe pole wyboru kierunków, skoro kręcisz się między ekonomią a MiBM i mechatroniką Najpierw zapoznaj się z przykładową siatką przedmiotów z MIBM https://ects.pg.edu.pl/siatka-godzin?courseId=9074&subCourseId=10283 i mechatroniki: https://ects.pg.edu.pl/siatka-godzin?courseId=9075

Cóż, większość inżynierów zaczyna z podobnego pułapu, ale później dobijają do różnych sufitów. Zarobki nie są oszałamiające, ale AiR stoi przyzwoicie na tle tradycyjnych kierunków technicznych. Jako mgr inż. automatyk masz większe szanse na wyższą pensję od absolwentów np. MiBM, elektrotechniki czy budownictwa. Inna sprawa, że wybór pozostaje dosyć skromny, bo stosunkowo trudno o pracę inną niż w utrzymaniu ruchu. No ale skoro kręci Cię taki "miks" obowiązków i nie celujesz w pracę siedzącą przy komputerze, to nie powinno być żadnych problemów. Ogromnym plusem informatyki jest wysyp różnych ofert pracy. Nie tylko w popularnych serwisach ogłoszeniowych, ale również w biurach karier i nie są to ogłoszenia od Januszexów, a poważnych firm. Fakt, że bardzo wielu kształci się na informatyce, ale akcje absolwenta renomowanej uczelni zawsze będą stały wyżej od ludzi po szkółkach programowania i wyższych szkołach tego i owego. Jeżeli nie trzeba się zmuszać, to informatyka jest najlepszym wyborem ze wszystkich kierunków ścisłych i technicznych. To prawda, ale ryzyko przesycenia rynku jest tutaj niższe ze względu na mniejszą barierę kapitałową. Stworzenie miejsce pracy dla informatyka nie wymaga np. postawienia fabryki albo laboratorium za grube miliony.

Po pierwszym roku możesz kserować papiery i parzyć kawę. To nie przytyk. Jak rozejrzysz się za ofertami praktyk i staży, to zauważysz, że ukończenie 5. lub 6. semestru to absolutne minimum, jeżeli w grę wchodzi cokolwiek powiązanego z przyszłym zawodem. Do tego czasu po prostu ucz się pilnie, bo wszelkie pozostałe zajęcia nie mają wpływu na przyszłość. Co więcej, dobrą praktyką jest, by nie zapełniać nimi CV. Większy pożytek można mieć np. z działalności w kole naukowym. Jeśli Twój kierunek jest rzeczywiście techniczny, to nie zaszkodzi zainwestować w kurs CAD i do uprawnień SEP 1 kV. Pierwsze często bywają organizowane za niewielkie pieniądze na wydziałach mechanicznych, a drugie na wydziałach elektrycznych.

Odpłatność studiów nie byłaby większym problemem dla zdecydowanej większości studentów. Czesne za semestr studiów zaocznych najczęściej nie przekracza 3 tys. zł, więc można przypuszczać, że efekt skali w przypadku dziennych nie podniósłby stawek. Jednak taka opcja pozostaje niemożliwa do wprowadzenia, bo semestr kierunku lekarskiego to nawet ok. 20 tys. zł, więc wpływowe środowisko lekarskie nigdy nie zgodzi się, by wszyscy młodzi startowali z "garbem" rzędu mniej więcej ćwierć miliona złotych...

W dzisiejszych czasach budowa maszyn objęta jest tajemnicą producenta, który w tym celu szkoli swój własny personel. A zatem żadne studia nie ułatwiają bycia serwisantem. Tym bardziej maszyn poligraficznych, które jako specjalność chyba nie występują na żadnej polibudzie.

W przypadku nawigacji uczelnia nie ma żadnego znaczenia. Po tym kierunku praca jest tylko i wyłącznie na morzu, gdzie liczą się aktualne papiery, a nie dyplomy i tytuły. Przygotuj się na to, że będąc inż. lub mgr inż., czeka Cię rywalizacja na równych zasadach z ludźmi po kursach, technikach i szkołach policealnych, a jedyny istotny plus to szybszy awans. Nawigacja (po polsku, innej nie ma) w AMG jest na tyle obleganym kierunkiem, że co roku jako jedyna nie bierze udziału w drugiej rekrutacji. W Szczecinie pewnie jest podobnie, więc warto zdać maturę jak najlepiej.

Dyskusja dotyczy spraw polsko-ukraińskich, a nie wewnątrz-unijnych. Zresztą miarka na Zachodzie też potrafi się przebrać, o czym świadczy nadchodzący Brexit. Brytyjczycy w końcu zbuntowali się przeciwko temu, że płacą podatki latami, a przybyli dopiero Polacy, Rumuni itp. dostają to, czego oni nie mogą się doczekać. Wracając do tematu - Polacy studiujący na Ukrainie (głównie medycynę) nie zawdzięczają niczego tamtejszym podatnikom. Bez wyjątków płacą za naukę, nie korzystają z pomocy materialnej, a lokum wynajmują na wolnym rynku. Znajdują się na miejscu Skandynawów w Polsce, a nie Ukraińców, czyli rachunki nie są wyrównane. Trudno przewidzieć dalszy rozwój wydarzeń, ale jeżeli nie unormują tego, to za ileś lat może być gorąco. Na przykład, gdy częste będą sytuacje, w których niezamożny Polak nie może podjąć studiów, bo akademiki przyznano Ukraińcom, a nie stać go na wynajem kwatery.

Myślę, że sprowadzenie kogoś do roli "gorszego" trywializuję całą dyskusję. Przeciętny człowiek nie dzieli ludzi na "lepszych" i "gorszych". Nie to i nie jakieś ideologie stoją za obawami, lecz... kwestie czysto materialne. Bogaci Chińczycy, Hindusi, Arabowie czy Skandynawowie na płatnych studiach anglojęzycznych nie wzbudzają obaw przeciętnego polskiego studenta, bo żyją w zupełnie innej - całkowicie odseparowanej - rzeczywistości. Nie stanowią konkurencji w dostępie do limitowanych miejsc na bezpłatnych studiach, pomocy materialnej itp. Natomiast dosyć często nie da się tego powiedzieć o przybyszach z Ukrainy. Wtedy pojawia się frustracja, że dana osoba i jej rodzina od lat płacą podatki na kogoś, kto dopiero przyjechał i dosłownie żyje na cudzy koszt...

ZiIP często jest okrojoną formą jakiegoś "grubszego" kierunku z danego wydziału albo zwykłym zarządzaniem z dodatkami typu rysunek techniczny itp. Na sam tytuł inżyniera nie warto patrzeć, bo strasznie się zdewaluował i można go mieć nawet po kierunkach typu gastronomia i hotelarstwo.

Nie wiem, co spowodowało, że uznali stypendium za bezprawnie pobrane. Jeżeli błąd leżał po ich stronie albo wystąpiło jakieś niedopatrzenie, to na 100% jesteś czysty, ale jeżeli np. złożyłeś fałszywe oświadczenie, a uczelnia jest wyjątkowo skrupulatna, to możesz mieć z tego powodu nieprzyjemności. Informacja o odpowiedzialności karnej za składanie fałszywych oświadczeń jest na wszystkich wnioskach stypendialnych.

harwog, czy są to pytaj studentów AGH. Generalnie na lepszych uczelniach cudzoziemcy (i to nie z Ukrainy) studiują na płatnych kierunkach anglojęzycznych. Na tych prowadzonych w języku polskim trudno ich uświadczyć, bo wysoko postawiona poprzeczka i brak znajomości polskiego skutecznie zamykają drogę. Łukasz, Ukraina nie należy do UE ani EOG, więc nie jesteśmy zobowiązani traktować jej obywateli na równi ze swoimi. W świetle prawa są oni dla nas tak samo obcy jak np. mieszkańcy Zimbabwe.

Energetyka to taki trochę kierunek "na siłę", bo jego specjalności w zasadzie pokrywają się z tymi na MiBM i elektrotechnice. Po studiach raczej na pewno nie trafisz do elektrowni, ciepłowni itp., ale nic nie stoi na przeszkodzie, by spełniać się np. jako konstruktor i/lub obliczeniowiec od maszyn przepływowych, siłowni cieplnych itd. W ostateczności zawsze pozostaje utrzymanie ruchu. Nie wypowiadam się o specjalnościach elektrycznych, bo to nie moja działka. W każdym razie nie zniechęcaj się nadmiarem bezużytecznego materiału na starcie. Zrobisz swoje i na 3. roku będą już tylko przedmioty zawodowe.

Odsetki ustawowe to śmieszne 7% w skali roku, więc spokojna głowa. Na Twoim miejscu martwiłbym się raczej tym, żeby nie dostać żadnej innej kary poza zwrotem.

Jeśli mamy trzymać się definicji, to nawet na kierunku elektronika projektuje się maszyny. Co prawda nie przepływowe czy elektryczne, a matematyczne, ale jednak. Warto też znać subtelną różnicę między maszyną i urządzeniem. Odnośnie Twojego pytania - przejrzyj sylabusy interesującej Cię mechatroniki, tam jest wszystko napisane.

Tematyka obrabiarek CNC przewija się na MiBM, inżynierii materiałowej, mechatronice i AiR. Jeżeli interesuje Cię takie coś, to po prostu celuj w odpowiednią specjalność niezależnie od kierunku.

Terminarze zjazdów są jawne, więc przy odrobinie wysiłku możesz rozwiać swoje wątpliwości. Zjazdy w piątkowe popołudnia (zwykle od 14-16) są standardem wielu uczelni. Zaoczni muszą przerobić identyczny program jak dzienni, nie mając na to 5 dni każdego tygodnia. W każdym razie warto pamiętać, że studia zaoczne + praca na pełen etat to naprawdę spore wyzwanie, jeżeli nie planuje się robić roku w dwa lata

Po co przenosić się z długiem, nie lepiej od razu pójść na AiR? Odnośnie zaczynających i kończących to jest tak, że im wyższy próg punktowy, tym mniejszy odsiew, bo dostają się lepsi kandydaci.

Wątek nie dotyczy np. bogatych Skandynawów na drogiej anglojęzycznej medycynie, lecz nieznających polskiego Ukraińców z kartą Polaka, którzy masowo zasilają kierunki z niższymi wymaganiami. Tacy nie tylko nie płacą za siebie, ale także dostają bezwarunkowe 900 zł miesięcznego stypendium. Jeśli dodamy do tego nieosiągalny w Polsce prawie zerowy dochód na osobę (czyli akademik i maksymalne stypendium socjalne od ręki), to otrzymamy powód, dla którego rośnie oburzenie polskich studentów. Oczywiście nie można nic z tym zrobić, ale można wybrać taką uczelnię i taki kierunek, gdzie osoby tego pokroju nie przejdą rekrutacji.

Jeżeli nie masz 26 lat i nie masz jeszcze dzieci i żony, to liczy się tylko dochód Twój, rodziców i ewentualnego rodzeństwa też do 26 r.ż. Jak urodzi Ci się dziecko, to bez względu na Twój wiek zaczną brać pod uwagę Ciebie, partnerkę i dziecko - bez rodziny. Szczegółów szukaj w regulaminie pomocy materialnej swojej uczelni. W każdym razie nie nastawiaj się na kokosy. Dla przykładu - na PG próg dochodowy wynosi w tym roku 900 zł netto, a kwota stypendium socjalnego to różnica między progiem i dochodem. Dlatego w praktyce rzadko kto dostaje więcej niż 2-3 stówki.

Nie słyszałem o kierunku inżynieria produkcji, ale ZIP - czyli zarządzanie i inżynieria produkcji, jest obecny od wielu lat na wydziałach mechanicznych jako okrojona wersja mechaniki i budowy maszyn. Tak więc to średnio trudne studia jak na politechnikę. Studia inżynierskie są raczej niedrogie. Na większości politechnik mieszczą się w widełkach 2-3 tys. zł/semestr, czyli porównywalnie nawet do humanistyki.

Najważniejsze, by coś autentycznie polubić i chcieć rozwijać się w tym kierunku. Studia dają tylko podstawy, które są punktem wyjścia do przyszłej drogi zawodowej.

Nie da się być specem od wszystkiego, co obejmuje jeden tylko kierunek studiów, a co dopiero kilka całkiem różnych.

SzeptemMalowana, trochę późno o sobie przypomniałaś. Seminaria, podobnie jak ćwiczenia, laborki i projekty, są obowiązkowe w myśl odpowiedniej ustawy, więc jeżeli zdrowie nie pozwalało Ci uczestniczyć w zajęciach, to powinnaś skontaktować się z prowadzącym. W tej sytuacji ten ktoś ma uzasadnione prawo czuć, że ma do czynienia z olewaczem. Jeżeli nie usprawiedliwią Ci nieobecności, to pozostaje wziąć warunek na przedmiot (wpis na kolejny semestr z długiem) i chodzić na niego za rok z inną grupą. I tak masz farta, że to nie ostatni semestr i nie goni Cię absolutorium.

Takie połączenie nie sprawi jednak, że będziesz konkurencją dla automatyków, elektroników i informatyków, którzy w swojej działce siedzą przez całe studia. Jeśli interesuje Cię mechatronika, to jest to dobry wybór, ale jeżeli myślisz, że ten kierunek zrobi z Ciebie "złotą rączkę", to warto jeszcze się zastanowić.