Skocz do zawartości
sabuliga

Co studiowac

Rekomendowane odpowiedzi

Studia to nie zawodówka, nie dają pracy. Lepiej idź na kurs zawodowy. W Olsztynie szukają betoniarzy, zbrojarzy, magazynierów, fryzjerów, tynkarzy, ślusarzy, spawaczy. Wybór jest duży i spore szanse na pracę. Na studia idzie się, kiedy jest to konieczne do wykonywania dane zawodu (a to się zdarza rzadko, głównie lekarzom i prawnikom) algo kiedy interesuje Cię jakaś dziedzina i chcesz się w niej rozwijać, a przy okazji masz pomysł, kim chcesz być i jak wykorzystać wiedzę w pracy zawodowej. Bo studia dają wiedzę z jakiejś dziedziny, a nie zawód. Poza tym zwykle wybiera się je przed maturą i zdaje pod nie przedmioty. Pomysł pójścia na cokolwiek, na co Cię przyjmą z Twoimi wynikami, to akurat prosta droga do bezrobocia. Bez pomysłu na siebie przebimbasz 3 lub 5 lat na jakimś kierunku, potem zarejestrujesz się w UP i będziesz płakać, że nie ma pracy dla absolwentów. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

spadaj na drzewo wiekszosc idzie na studia dla papierka. Zreszta kto chodzi na studia żeby się rozwijać Przecież większosc studentów to leserzy byle zaliczyć. Praca jakaś się tam znajdzie. Pytanie kto lubi się uczyć. Chyba nikt.

w liceum miałem czerwony pasek.

Poza tym i tak jak sie nauczysz to za miesiąc zapomnisz. Wiedza jest zupełnie nieprzydatna. Zreszta tak mowi wieksza połowa ludzi

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Akurat mój poziom intelektualny jest na dosyć wysokim poziomie. Zawsze miałem ze wszystkiego same piątki nie chodząc wogóle na korepetycje w przeciweństwie do innych Zresztą mój brat skończył geodezję i pracuję w zawodzie i sam mówił że ta cała wiedza wogóle mu się nie przydaje i studia są dla papierka bo większośc pracodawców ma takie wymagania jak wykształcenie wyższe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

studia nie są dla papierka. Niestety w Polsce wiele osób tak myśli, a później płaczą. Studia są po to by zdobyć konkretną wiedzą. Teraz po reformie może się to zmieni. Dotychczas kasa szła za studentem dlatego uczelnie nabierały jak najwięcej i utrzymywały słabych studentów bo mieli z tego kasę. 

Teraz może tak nie być, studia może znowu zyskają na wartości. Zobaczymy. 

idea słuszna zobaczymy jak wykonanie. 

Wybierz kierunek zgodny z zainteresowaniami

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na świadectwie piątki, a matura słabiutka, na żadne sensowne studia z takimi wynikami nie wpuszczą. Same podstawy, rozszerzenie ledwo zdane. To raczej nie świadczy o sukcesach w edukacji. Raczej o tym, że byłeś w słabej szkole średniej, w której łatwo dostawało się piątki. Takie braki dałoby się jeszcze nadrobić, ale trzeba by mieć mniejsze ego i świadomość własnych ułomności. A tu jest wręcz przeciwnie. Miejmy nadzieję, że ta reforma się uda i ograniczy dostęp takim papierkowcom do studiowania, bo takie osoby tylko utrudniają życie studentom, którzy wiedzą po co idą na studia i chcą się czegoś nauczyć. A do tego psują statystyki. Potem człowiek się dziwi: jakim cudem wszyscy moi znajomi nie mają żadnych problemów na rynku pracy i nigdy nie byli bezrobotni, a tu w statystykach piszą, że takie bezrobocie wśród absolwentów? A potem się człowiek loguje na forum i już wie. (Tak swoją droga to na UW mieliśmy pod tym względem jednak luksus, bo wysokie progi odsiewały taki element). 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, Tcheinava napisał:

No nie wiem, jak jesteś na filologii i zapomnisz gramatyki albo leksyki to słaby z Ciebie będzie filolog i tłumacz ;)

Z tym absurdem można daleko zajechać. Księgowa, która zapomniała, po której stronie coś zaksięgować, lekarz, który zapomniał, gdzie pacjent ma wyrostek i szuka dopiero podczas zabiegu, jak zostać prawnikiem, który zapomniał przepisów, tłumacz, który zapomniał czasowników w czasie przeszłym, inż. budownictwa, który zapomniał, jak obliczyć obciążenie mostu, chemik, który zapomniał, czego nie należy ze sobą łączyć i przypadkiem wysadził laboratorium. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

13 godzin temu, aguagu napisał:

lekarz, który zapomniał, gdzie pacjent ma wyrostek i szuka dopiero podczas zabiegu,

Jeżeli lekarz (zwłaszcza młody), a więc absolwent teoretycznie najbardziej prestiżowego kierunku, nie potrafi nawet odróżnić infekcji wirusowej od bakteryjnej, to kogo należy winić za taki stan rzeczy? Człowieka, który musiał przejść ostrą selekcję, czy może system kształcenia i regulacje zawodowe, które utrzymują taki słaby element? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.





×

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.