Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć! Przejrzałam forum i nie znalazłam odpowiadającego mi tematu, chyba że nie zauważyłam, jeżeli tak to z góry przepraszam. Przejdę do rzeczy, otóż przede mną wybór studiów, zastanawiam się nad architekturą wnętrz na Politechnice Śląskiej. Nie chcę iść na ASP, więc póki co inne opcje mnie nie interesują. Ciekawa jestem czy dobrze celuję i jakie mam szanse, nie znalazłam zbyt wielu informacji o tym ilu było chętnych dotychczas, jaki był poziom i czy w ogóle warto.  Byłabym prze prze prze szczęśliwa gdyby ktoś mi pomógł. Nawet najdrobniejsze informacje, rady będą dla mnie niezwykle cenne.

Pozdrawiam forumowiczów!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W zeszłym roku na architekturę wnętrz na Politechnice Śląskiej ubiegało się 3,24 osób na jedno miejsce, średnia krajowa w zeszłym roku to 3,5. Myślę, że warto liczyć się z faktem, że jest duża grupa osób które wybierają dany kierunek ale po roku rezygnują.. Kierunek, który Cię interesuje to naprawdę fajna i przyjemna praca. Szanse i możliwości są spore nawet na naszym krajowym rynku pracy, miasta organizują przetargi, konkursy. Trzeba tylko chcieć i nie bać się próbować :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki wielkie!  4 osoby są do zniesienia:) Jeszcze troszkę poszperam, popytam, by utwietdzić się w decyzji, no i zabieram sie za szlifowanie rysunku. Ciekawią mnie jeszcze rezygnacje, czy to w większości przypadków przez jakieś własne wątpliwości co do ogólnie kierunku, czy przez uczelnię (atmosfera, wykłady, itp. itd.). Ale na to pytanie chyba nie da się odpowiedzieć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki wielkie!  4 osoby są do zniesienia:) Jeszcze troszkę poszperam, popytam, by utwietdzić się w decyzji, no i zabieram sie za szlifowanie rysunku. Ciekawią mnie jeszcze rezygnacje, czy to w większości przypadków przez jakieś własne wątpliwości co do ogólnie kierunku, czy przez uczelnię (atmosfera, wykłady, itp. itd.). Ale na to pytanie chyba nie da się odpowiedzieć.

 

Z mojego doświadczenia wynika, że rezygnacje są głównie spowodowane prozą życia. Wielu studentów podejmuje decyzję o podjęciu pracy, inni dochodzą do wniosku, że nie chcą z tym kierunkiem wiązać przyszłości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Architektura wnętrz to bardzo kreatywny kierunek studiów, jednak praca z nim związana jest najczęściej na własną rękę. Dla jednych to zaleta dla drugich wada, nienormowanego godziny pracy, płaca za dzieło etc. 

Studia do łatwych nie należą ale przecież po to one są:)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Architektura wnętrz to bardzo kreatywny kierunek studiów, jednak praca z nim związana jest najczęściej na własną rękę. Dla jednych to zaleta dla drugich wada, nienormowanego godziny pracy, płaca za dzieło etc. 

Studia do łatwych nie należą ale przecież po to one są :)

 

W zeszłym roku na architekturę wnętrz na Politechnice Śląskiej ubiegało się 3,24 osób na jedno miejsce, średnia krajowa w zeszłym roku to 3,5. Myślę, że warto liczyć się z faktem, że jest duża grupa osób które wybierają dany kierunek ale po roku rezygnują.. Kierunek, który Cię interesuje to naprawdę fajna i przyjemna praca. Szanse i możliwości są spore nawet na naszym krajowym rynku pracy, miasta organizują przetargi, konkursy. Trzeba tylko chcieć i nie bać się próbować :)

Witam, ja jestem architektem, projektuję również wnętrza. Praca jest faktycznie ciekawa, satysfakcjonująca i daje wiele możliwości. Może warto dać szansę sobie i nie rezygnować od razu, a spróbować rozpocząc studia na uczelni niepublicznej. Wprawdzie Politechnika Śląska to uczelnia z tradycją i doświadczoną kadrą (sama ją ukończyłam), ale musisz wiedziec, że część tej kadry prowadzi zajęcia również na innych uczelniach niepublicznych. Wiem, bo mam brata który z powodzeniem studiuje w tej uczelni (budownictwo)  i jest bardzo zadowolony. Jest to Wyższa Szkoła Techniczna w Katowicach. Warunki studiowania mają naprawdę rewelacyjne, kameralna atmosfera i kadra bez zarzutu. Zrobiłam tam studia podyplomowe z architektury wnętrz, więc poznałam ją od kuchni i mam porównanie z politechniką, która jest wielkim molochem, a do studenta często podejscie jest przedmiotowe. WArto zastanowić się nad taką możliwością. Zyczę powodzenia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.





  • Wypowiedzi z ostatnich 10 dni

    • Krótko i praktycznie — formalnie trzeba oddać auto na stację demontażu pojazdów (SDP), dostać pokwitowanie (tzw. zaświadczenie o demontażu) i dopiero z tym dokumentem iść do urzędu, żeby wyrejestrować pojazd. Dopiero po wyrejestrowaniu zgłaszasz to do ubezpieczyciela, żeby zakończyć OC. Stacja demontażu ma obowiązek zważyć pojazd i w dokumentach powinna zgadzać się waga z dowodem rejestracyjnym — jeśli czegoś brakuje (np. silnik, elementy), często żądają dopłaty za brakujące kilogramy, bo tak to jest w przepisach. Rozkręcanie auta „na podwórku” nie jest legalne — zakaz ma charakter prośrodowiskowy i prewencyjny (oleje, płyny, opony, elementy elektroniczne), stąd właśnie wymóg oddania auta do profesjonalnej utylizacji. W praktyce wiadomo jednak, że ludzie kombinują — lewych umów, sprzedaży „na pijanego” czy na cudzoziemca bywa sporo, a część aut na części przyjeżdża spoza granicy i „rozchodzi się” bez śladu. Niestety część odpadów ląduje w lasach, bo nie wszystkie elementy (np. pewne plastiki, deski rozdzielcze z Anglii) mają wartość rynkową i za ich utylizację trzeba dopłacić. Jeśli chcesz to zrobić czysto i formalnie — zapytaj konkretną stację demontażu, czy jednocześnie sprzedają części; jeśli nie, czasem nie robią problemu, jak delikatnie wykręcisz kilka plastików (ale to zależy od firmy). Jeśli wolisz opcję „bez kombinowania” i załatwienie sprzedaży pojazdu powypadkowego we współpracy z ubezpieczycielem (żeby nie biegać za papierami samemu), warto zerknąć informacyjnie tutaj — jest opisany cały proces krok po kroku: https://carrot.pl/skierowal-cie-do-nas-ubezpieczyciel/
    • Jak to wygląda formalnie z wyrejestrowaniem i utylizacją auta powypadkowego? Czy mogę po prostu rozkręcić samochód na części samodzielnie, czy trzeba iść na stację demontażu i co z OC/przeglądami?
    • Dwa rózne urządzenia do ogrzewania . Klima z możliwością ogrzewanie - wspomaga ogrzewanie zimą a latem mamy komfortowo chłodniej niż na zewnątrz . Kable Grzejne pod wylewką dadzą nam komfort ciepłej podłogi . Nie każdy lubi podmuch Klimy i unoszący się kusz w powietrzu . Tak jak rekuperacja go wyciągnie tak klimatyzacja nie koniecznie . co do kosztów to już technologia budowania domów a nie system ogrzewania . Od siebie dodam, ze przy tak małym metrazu można zastanowić się jeszcze nad ogrzewaniem elektrycznym: https://www.saunierduval.pl/dla-uzytkownikow/produkty-i-systemy/kotly-elektryczne/ Więcej informacji na temat tego typu kotłów znajdziesz na tej stronie. 
    • Możecie polecić ogrzewanie do małego domku?  Dodam, że chodzi tutaj o domek letniskowy o powierzchni 40 m2. Co najlepeij się sprawdzi? 
  • Najpopularniejsze tematy na forum

×

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.