Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Hej  ;) Jestem tu nowa, trafiłam na to forum całkiem przypadkiem. Otóż od paru miesięcy zastanawiam się nad wyborem dalszej ścieżki edukacyjnej najodpowiedniejszej dla mnie. Skończyłam studia I stopnia na Politechnice w Czestochowie na kierunku Podyplomówki z zarządzania o specjalności Rachunkowość w zarządzaniu. I nie wiem co dalej, mam dwie opcje do wyboru  ;) Albo zostać w Częstochowie i dalej ciągnąć temat ( dodam że tutaj mam pracę, z której jestem zadowolona - dorywcza, ale zawsze coś, u nas w mieście bardzo ciężko o jakąkolwiek pracę) albo poświęcić wszystko, żyć na "zaciśniętym pasie" i składać na UE w Katowicach na finanse i rachunkowość bądź ekonomię jakbym się nie dostała na FiRa. Dodam, że do Katowic bym codziennie dojeżdzała, ponieważ nie stać mnie na wynajęcie akademika. Co o tym sądzicie? Prosiłabym o pomoc ponieważ nie mogę się zdecydować  :(

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To trudna decyzja i ostatecznie musisz ją podjąć sama, ale z skoro masz pracę, nawet jeśli to jest tylko praca dorywcza, to może nie warto z niej rezygnować, bo może będzie szansa, że kiedyś zmieni się ona w pracę stałą. Poza tym jeśli zrezygnujesz z pracy a będziesz musiała dojeżdżać do Katowic to skąd będziesz miała na to środki? Czy w Częstochowie jest kierunek, który chcesz kontynuować? Tutaj masz wykaz wszystkich uczelni w Częstochowie http://www.studia.net/czestochowa

A czy rozglądałaś się za pracą w Katowicach? Bo ewentualnie mogłabyś znaleźć pracę w Katowicach i wtedy podjąć tam studia, tyle, że to wiązałoby się już z przeprowadzką. Daj znać jaką decyzję podjęłaś :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej, dziękuję za odpowiedź w tej sprawie  ;) Odpowiadając na Twoje pierwsze pytanie, oprócz pracy utrzymuję się z renty rodzinnej, ponieważ jestem półsierotą. Praca dorywcza oraz wspomniana renta dają mi możliwość utrzymywania się w miarę samodzielnie. ( Mieszkam z ojcem, jednak dokładam się do rachunków oraz do życia, wszystko płacę sobie sama). Bez tej pracy po moich obliczeniach dałabym sobie radę z dojazdami do Katowic ( finansowo) jednakże byłoby to duże uszczuplenie dla mojego budżetu. W Częstochowie własnie jeszcze do końca nie wiadomo czy otworzą mój kierunek (rachunkowość) ponieważ są rozbieżne informacje zarówno na stronie Politechniki jak i na Internetowej Rejestracji Kandydatów. Dziekanat otwierają od września dopiero, więc wtedy się czegoś dowiem. Jeżeli zdecydowałabym się na Katowice, to rekrutacja jest do 1o września, natomiast 13 września jest egzamin wstępny z wiedzy z materiału ze studiów pierwszego stopnia. Później jeżeli się zakwalifikuję, to przez jeden semestr uczęszczałabym na kursy wyrównawcze regulujące róznice programowe. Główny problem jest taki, że nie wiem czy jestem w stanie na tyle zaryzykować, aby zmieniać swoje dotychczasowe życie, zmienić pracę oraz miejsce zamieszkania. Porównując studia w Katowicach i Częstochowie, zauważam iż Katowice mają więcej do zaoferowania, np. naukę aż 3 języków obcych, gdzie na Politechnice miałam jeden i nawet go dobrze nie umiem, bo "kadra" tak się przykładała do przekazywania nam wiedzy. Może wskażę główne zalety i wady które siedzą w mojej głowie od dłuższego czasu  :)

 

Zalety pozostania w Czestochowie:

* kontynuowanie posiadanej pracy

* starzy znajomi oraz znajomość wykładowców

* blisko, szybko i wygodnie

* moja praca jest oddalona tylko dwa przystanki tramwajowe od Politechniki

* zrealizowanie za nadwyżkę gotówki dodatkowe plany ( pomoc finansowa w domu, zrobienie prawa jazdy)

 

Wady (według mnie):

* kierunek na który idą wszyscy i robi się z tego taka "masówka" produkująca "magistrów" ekonomii

* na moim kierunku niektórzy podchodzą do pewnych rzeczy "po łebkach" co mi bardzo nie odpowiada

* myślę że po skończeniu tego kierunku jak przyjdzie do szukania pracy na pełen etat, pracodawcy na widok "Zarządzanie" wywrócą oczami i pomyślą : "WON MI STĄD!"

* Czestochowa to dziura jeżeli chodzi o pracę, bardzo ciężko cokolwiek załapać ja miałam duże szczęście, ale co by było dalej to nie wiem

 

Zalety Katowice:

* szeroka oferta programowa

* poznanie nowych możliwości, ludzi, miejsc

* zbadanie tamtejszego rynku pracy ( pewnie jest lepszy o wiele niż nasz)

 

Wady:

* dojazdy długie (dziennie około 6 godzin)

* utrata dotychczasowej pracy (nie wyrobię się czasowo)

* ograniczenie budżetu

* mieszkam z ojcem który jest w podeszłym wieku (65 lat) i generalnie jestem matką, żoną i córka w jednym jeżeli chodzi o obowiązki ;p

 

Jak widzisz to bardzo trudny wybór, który zajmuje mi głowę przez kilka ładnych miesięcy.

 

Jak doszłaś do tego momentu, to szczerze gratuluję, ale się rozpisałam!  :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

hej ;) długo tu nie zaglądałam, bo jakoś nie było kiedy :) W końcu wybrałam studia w Częstochowie na Zarządzaniu. Agnieszko, masz rację, faktycznie bałam się podjąć tak radykalną decyzję :) Może ciut załuję że zostałam, ale przekonały mnie pewne argumenty. Wybrałam jako specjalność rachunkowość, a co za tym idzie, w Częstochowie nie muszę zdawać egzaminu zawodowego aby móc w przyszłości załozyć biuro rachunkowe, a w Katowicach już tak. Nie wiem czy jest to uwarunkowane prestiżem uczelni czy też nie, aczkolwiek uważam że nie wszystko stracone, ponieważ wybieram się od następnego roku do szkoły fryzjerskiej, gdyż jest to moją pasją i wtedy pomyślimy o wyjeździe ;) W każdym razie bardzo dziękuję za pomoc i ciągnę dalej swój żywot na Politechnice Częstochowskiej :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cieszę się, że napisałaś, bo zastanawiałam się jaką decyzję podjęłaś :) Myślę, że bardzo słuszną, bo na zmiany jak sama piszesz zawsze przyjdzie pora. Życzę powodzenia!!!! 

 

PS. Mam nadzieję, że za parę lat będziesz właścicielką świetnie prosperujących salonów fryzjerskich. Połączenie pasji z wiedzą o prowadzeniu firmy jak to mówią.... bezcenne :)

Jak otworzysz pierwszy to daj znać, bo od dawna szukam dobrego fryzjera :) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Agnieszko, mnie także jest miło, że zechciałaś wyrazić swoje zdanie w tym wątku ;) Fryzjerstwo interesuje mnie od dziecka praktycznie, czeszę koleżanki typowo amatorsko, od najmłodszych lat, jak sięgam pamięcią. Brakuje mi tylko specjalistycznej wiedzy z zakresu fryzjerstwa, myślę że w innych, większych miastach poszukam szkoły idealnej dla siebie. Nic nie jest stracone, myślę że tak właśnie miało być :) Otworzenie salonu to byłoby spełnienie marzeń, wiedzę w zakresie rozpoczynania własnej działalności gospodarczej już mam. (wyniesioną ze studiów). Kto wie, ale do tego potrzebny jest spory kapitał. Zobaczymy co przyniesie życie ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.





×

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.