cegla

Jesteś w stanie się wypowiedzieć za każdego pracodawcę? Podziwiam. Bo ja np. chodziłam na rozmowy, gdzie pracownika działu HR interesowało z kwestii formalnych jedynie, czy kierunek i ewentualnie specjalność zgadzają się z tymi podanymi w ogłoszeniu i sama uczelnia nie była czynnikiem decydującym. Nic w zasadzie związanego z uczelnią nie było decydujące wtedy, bo rozmów nie prowadzili branżowcy. Jak wcześniej starałam się o praktyki w mniejszych firmach, to rzeczywiście uczelnia potrafiła być decydująca - tyle, że np. na zasadzie "o, też to kończyłem, to OK; to chyba za moich czasów 30 lat temu było gorsze od mojej uczelni - a to dziękuję". A już patrzenie na studia głównie przez pryzmat "politechnika czy uniwersytet?" jest całkiem śmieszne. Czy zajęcia na informatyce prowadzą wykładowcy z filologii polskiej? Nie. Poza tym dobrym przykładem wyjaśniającym głupotę takiego pojmowania kierunków jest chociażby UWM - niby uniwersytet, a jest na nim nawet weterynaria, mają też jedną z lepszych w Polsce geodezję i gospodarkę przestrzenną. No ale... uniwersytet, idź na byle jaką polibudę, bo to polibuda Najlepiej oceniać po programach studiów i wtedy wyciągać wnioski. I liczyć na trafienie na pracodawcę, w którego oczekiwania się człowiek wstrzeli - jakiekolwiek by one nie były, bo uniwersalnych nie ma

Na technika BHP szkoda czasu - możliwości niewielkie w stosunku do absolwentów studiów o takim kierunku. Transport czy logistyka - moim zdaniem nie decyduj bo nazwie, tylko po programie studiów. Np. na PP moim zdaniem lepszy jest transport, mający po pierwsze więcej wspólnych przedmiotów z mechaniką i budową maszyn (czemu nie to, jak jesteś po samochodówce? są specjalności związane z samochodami, albo silnikami przecież), po drugie - umożliwia staranie się o uprawnienia budowlane w specjalności kolejowej na równi z budownictwem. Inżynieria środowiska - a zdajesz sobie sprawę, że to studia polegające m. in. na wąchaniu ścieków w laboratorium i projektowaniu kanalizacji? Nie to, że zniechęcam, ale znam wiele osób, które się zdziwiły, o czym one się tam mają uczyć.

Twoje podejście jest lekko dziwne. Zajęcia 8-17, w trakcie których już się uczysz, są zbyt męczące; praca w tych samych godzinach, późniejsza nauka i zawalone zajęciami 8-20 weekendy już nie. Przemyśl to jeszcze. IB moim zdaniem lepsza. Powinno być łatwiej znaleźć pracę w zawodzie w trakcie studiów, niż w przypadku energetyki. ZiIP - moim zdaniem jest OK, ale jako II stopień po np. mechanice.

Nie. Seminarium duchowne gwarantuje, ale to nie są studia techniczne.

Przejrzyj program tej materiałowej, żeby ocenić, czy jesteś sobie w stanie na niej poradzić. Jak nie, to problem z głowy - składaj na ZiIP i tyle

Na to Ci nie odpowiem, bo nie porównywałam nigdy tych uczelni. Na Twoim miejscu wybierałabym jednak kierunek, a nie uczelnię, bo jak pisałam - na II stopień przecież możesz zmienić miasto, i tak w końcu trzeba wziąć udział w nowej rekrutacji.

Pamiętaj, że nie musisz wiązać się z daną uczelnią do końca życia. Możesz zrobić I stopień na PB, a II na PG. Według mnie lepsze jest budownictwo, ale... raz, że to mój kierunek, a dwa - że zależy, co chciałabyś po tym robić? Poczytaj trochę o samodzielnych funkcjach technicznych w budownictwie, przejrzyj programy studiów i jak masz jakieś pytania odnośnie kierunku, to pisz.

Moim zdaniem nie patrz na nazwę wydziału, tylko programy poczytaj. Co do pracy... Cóż, zależy, jaka to jest praca. Uwierz, że jak się robi np. 7:00-20:00, to się średnio chce potem jeszcze uczyć i robić projekty. A w takich godzinach potrafią pracować koordynatorzy BHP na budowach. Nie wiem, czy taka praca też Cię interesuje, ale to jedna z opcji, a bez doświadczenia nie zawsze można trafić tam, gdzie się chce.

TŻiŻ lepsza moim zdaniem, ale też z drugiej strony - zależy, co będzie dla Ciebie ciekawsze, przejrzyj programy studiów z opisami przedmiotów. O biotechnologii niby często się czyta, że praca jest, ale nie w Polsce, możesz zresztą poprzeglądać ogłoszenia, żeby się zorientować, jak to teraz wygląda.

A czym poza tym się w życiu zajmujesz, że tak strasznie Ci się nie chce? Z niechceniem możesz mieć problem z wyciągnięciem takich zarobków Zaoczne są OK, ale najlepiej połączone z pracą w zawodzie. Tylko czy Ci się chce? Poza tym miej na uwadze, że jednak to może być mniej godzin na uczelni w stosunku do dziennych, a co za tym idzie - więcej rzeczy do nauczenia się samemu.

Nie wiem, jak teraz, ale kiedyś informatyka na PP była prowadzona na kilku wydziałach. Porównaj sobie programy studiów i zobacz, na którym Ci bardziej odpowiada, ale... miej też na uwadze, że na tej uczelni za jedną opłatę możesz składać na dowolną ilość kierunków. Na Twoich miejscu, jeśli tych informatyk jest kilka, wybrałabym wszystkie dostępne, ustawione w kolejności od tej Twoim zdaniem najciekawszej, po te bardziej awaryjne.

Nie do końca został zrealizowany, bo najwięcej chętnych przybyło tam, gdzie i tak było ich sporo - to, co nieatrakcyjne w oczach kandydatów nadal takie pozostało i stąd wciąż mamy kierunku, na które chętnych jest mniej, niż miejsc. Zresztą to nigdy nie było rozpatrywane pod kątem perspektyw zatrudnienia - to tylko konkurs na ładne wnioski.

Tak jasne, chcą uwalić jak najwięcej osób dostając kasę za każdego studenta i mogąc ciągnąc od nich dodatkowe pieniądze za warunki Nie czarujmy się, taki spadek liczby studentów oznacza tylko jedno: poszli, bo chcieli dostać stypendium i zdziwili się, że nie dostali

Nie tyle są dobierane, co same się ustalają - to po prostu wynik ostatniej przyjętej osoby

I to jeden uniwersalny kurs na te wszystkie uczelnie? Czy dzielicie ludzi na grupy - ci do Poznania, tamci do Wrocławia, itd.?

Skoro treningi, to domyślam się, że tą pasją jest jakiś sport? Przy uczelniach działają akademickie związki sportowe - zobacz, jakie sekcje są na UŚ: http://azs.us.edu.pl/index.php/sekcje-azs I popatrz, jak zazwyczaj wyglądają plany zajęć, wtedy najłatwiej Ci będzie ocenić, na ile by to wszystko ze sobą kolidowało.

niezdecydowana, kończyłam I stopień budownictwa na PP, więc jak masz jakieś konkretne pytania, to śmiało pisz Niestety wymieniłaś sporo rzeczy, które wymagają współpracy z innymi. Taki np. architekt nie jest w stanie praktycznie żadnego większego projektu zrobić sam, bo raz, że nie może, a dwa, że najzwyczajniej w świecie nie umie. W dodatku obecnie jest to człowiek, który powinien koordynować poszczególne branże ze sobą... co niekoniecznie wychodzi. Odnośnie rysowania: zdajesz sobie sprawę, że do egzaminu najlepiej przygotowywać się pod konkretne miasto? Inne spośród tych zawodów też wiążą się z pracą z ludźmi, z kierowaniem zespołem, z umiejętnością zarządzania. Z drugiej strony dalej piszesz, że zarządzanie OK, ale współpraca już nie, hm... Odnośnie tego, że nie może zaprojektować wszystkiego - to w sumie dotyczy wszystkich tych zawodów z serii budowlanych, poczytaj sobie o samodzielnych funkcjach technicznych w budownictwie, o uprawnieniach, ich zakresie i jak je zdobyć. Np. będąc budowlańcem według obecnych przepisów nawet domu w całości nie zaprojektujesz, bo będzie potrzebny podpis architekta, a wyjątkiem jest jedynie zabudowa zagrodowa do 1000m3. Geodezja - już bez przesady, aż taki ciężki ten sprzęt nie jest Tyle, że nie spotkałam jeszcze geodety pracującego tylko w terenie - raczej zarówno pracującego w terenie, jak i przed oraz po pomiarach opracowującego dane w komputerze. Na inżynierii środowiska chemia się przewija w różnych postaciach przez prawie całe studia, podobnie jak biologia. Przejrzyj programy studiów, żeby ocenić, czy taki zakres Ci odpowiada. No i żeby projektować znowu w grę wchodzą te same uprawnienia, które tak krytykujesz przy budownictwie. Żeby zdobyć projektowe musisz przepracować minimum dwa lata w projektowaniu i co najmniej rok na budowie, zatem nie można by się tu nastawiać czysto na biuro, nawet jeśli z nim wiążesz przyszłość. Tyle, że to nie jest projektowanie maszyn, bo tym zajmują się mechanicy - to projektowanie instalacji z istniejących urządzeń, dobór średnic przewodów, itd. I pamiętaj, że budynek to nie tylko wentylacja, czy ogrzewanie, ale też kanalizacja i o ściekach również będziesz się uczyć, albo nawet badać je na zajęciach laboratoryjnych Nie wiem, jak wygląda z pracą po inżynierii biomedycznej; ale wiem, że u mnie na uczelni jeden z zakładów budownictwa zajmuje się tym, o czym piszesz: http://www.ikb.poznan.pl/tomasz.gajewski/cad.put.poznan.pl/Biomechanics%20Laboratory-ZKWP.pdf Bo stety lub niestety, ale budownictwo daje bardzo dużą wiedzę pod kątem projektowania dowolnych konstrukcji, wytrzymałości materiałów, itd. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby się po nim zająć biomechaniką, bo jest pod to solidny podkład wiedzy. Architektura i URBANISTYKA. Zatem o projektowanie tych obszarów walczysz z architektami. Jednak GP zajmuje się też innymi rzeczami, są specjalności związane np. z nieruchomościami. Tutaj masz plany studiów dla WBiIŚ PP, polecam przejrzeć i poczytać opisy przedmiotów. https://ects.put.poznan.pl/ECTSPlusKlient/karty?wydzial_id=320

Najlepiej dotrzyj do programów studiów z opisami przedmiotów i porównaj.

http://forum.studia.net/topic/815-etnofilologia-kaszubska/

Nie martw się, jeszcze masz trochę czasu, żeby przeglądać do woli opinie i oferty uczelni. Jak nie jesteś zdecydowana na coś konkretnego, to ZiIP w tym wypadku zdaje się dawać w razie czego większe pole do manewru. Z czegoś podobnego do niego to możesz popatrzeć również na kierunki typowo mechaniczne. A może inżynieria bezpieczeństwa? Ma trochę wspólnego i z jednym, i z drugim, jak by nie patrzeć

W sumie Łukasz ciężko ocenić, co lepsze, a co gorsze, bo po geodezji jakoś wybitnie różowo nie jest - wręcz to chyba jeden z kierunków okołobudowlanych z gorszą sytuacją absolwentów.

Tutaj masz plan dla Poznania (PP) - możesz sobie ocenić, czego jest więcej: https://ects.put.poznan.pl/ECTSPlusKlient/karty?command=pokazzakres&node_id=772&zakres=S1Z Do części przedmiotów są też dodatkowe opisy.

W Poznaniu geodezji nigdzie nie ma, UAM podobno planuje za jakiś czas otworzyć, więc jak będziesz wybierać po mieście, to wybierając Poznań odpada problem, który kierunek Niektórzy wykładowcy prowadzący zajęcia na PP na ZiIP i np. MiBM twierdzą, że mimo wszystko lepsze są kierunki bardziej wiążące się z tym, co ZiIP jedynie liźnie. Chociaż i tam są jakieś przedmioty mechaniczne - zajrzyj w program, żeby się nie zdziwić. ZiIP jest fajny, ale moim zdaniem jako uzupełnienie do zrobionej wcześniej mechaniki, czy mechatroniki.

Najlepiej, gdyby udało Ci się też dotrzeć do siatki przedmiotów - szczególnie takiej z opisami. Zwróć też uwagę na to, na czym polega przydział na specjalności i kiedy on następuje - bo może się okazać, że jest stosunkowo późno (np. na ostatni semestr) i nie ma gwarancji, że dostaniesz się na to, na co chcesz iść w tej chwili. To też warto brać pod uwagę przy decyzji.

Progi punktowe: - UW http://rekrutacja.uw.edu.pl/index.php?option=com_content&view=article&id=52&Itemid=93 - PW http://www.pw.edu.pl/Kandydaci/Studia-stacjonarne-I-stopnia/Ubiegloroczne-progi-punktowe