Doradca WSSiP Opublikowano 29 Września 2015 Udostępnij Opublikowano 29 Września 2015 26 września odbyła się wystawa fotografii "Aktorzy". Została ona zaprezentowana podczas XXVIII Dni Fotografii - Świdnica 2015. Wystawa powstawała w latach 1978 – 1988. Unifikacja światła i tła umożliwiała mi, a następnie widzowi prowadzenie porównań, weryfikowania dotychczasowych wyobrażeń i odkrywanie nieznanych dotychczas twarzy aktora. Powszechnie się uważa, że zasadnicza funkcja fotograficznego portretu aktora jest banalna. Chodzi o fotosy mające charakter reklamowy, wysyłane do różnego rodzaju agencji i zespołów filmowych albo rozwieszane w foyer teatrów. Jeśli jednak spojrzeć na prywatne portrety aktorów, które zasługują na miano artystycznej fotografii, to ich swoista poetyka i ich rzeczywista funkcja okażą się bardziej złożone. Z jednej strony aktorzy należą do ludzi najczęściej fotografowanych. Ogląda się ich zdjęcia w dziennikach, tygodnikach i miesięcznikach. Z drugiej strony stosunkowo rzadko można zobaczyć naprawdę wystudiowane, opracowane i przemyślane portrety. Co jednak najistotniejsze - aktorzy teatralni przeważnie są fotografowani podczas gry, kiedy wcielają się w jakąś postać, kiedy w jakiejś przynajmniej części - przestają „być sobą”. I tutaj zaczyna się zasadniczy problem polegający na tym, że szczególnie trudno jest sportretować aktora jako „człowieka”, jako jego samego, a nie jako artystę, który coś tworzy. W tym szczególnym rodzaju sztuki, gdzie instrument i część tworzywa stanowi twarz, ciało, głos i osobowość psychiczna powstaje dylemat, rodzi się pytanie: co u aktora jest ważniejsze - czy to, co „osobiste”, wrodzone, wniesione, czy to, co „dodane” - technika, interpretacja, sprawność."Wydaje mi się, że ci naprawdę dobrzy, fascynujący aktorzy mają odwagę, żeby dać się sportretować. A ci pozostali, mało ciekawi, udają i są jeszcze bardziej fałszywi niż „zwykli ludzie”. To tylko kilka uwag, które mają na celu pokazanie jak skomplikowany psychologicznie i estetycznie jest fotograficzny portret aktora. Ale może właśnie dlatego jest tak ciekawy. W twarzach ludzi, którzy obrali sobie zawód polegający na tym, że mówią do nas i o nas ze sceny i ekranu, zawiera się też świadectwo czasu, obraz kolejnych pokoleń i epoki, piętno naszych wspólnych doświadczeń, nie tylko przeżytych, ale i wyrażonych, a na zdjęciu - zanotowanych i utrwalonych dzięki indywidualnej wrażliwości, psychologicznej wiedzy i intuicji fotografa. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Łukasz Opublikowano 29 Września 2015 Udostępnij Opublikowano 29 Września 2015 Takie wystawy to świetna inicjatywa. Szkoda, że akurat nie mogłem być w ten weekend w tych okolicach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Joanna Opublikowano 29 Września 2015 Udostępnij Opublikowano 29 Września 2015 Fotografią interesuje się coraz więcej ludzi, pewnie były tłumy na tej wystawie... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Agnieszka Opublikowano 30 Września 2015 Udostępnij Opublikowano 30 Września 2015 Jaby było bliżej to pewnie bym była. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Łukasz Opublikowano 30 Września 2015 Udostępnij Opublikowano 30 Września 2015 Moze bedzie w przyszlosci gdzies taka wystawa na Slasku Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...