Skocz do zawartości

Kawa

Użytkownik
  • Postów

    676
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    9

Treść opublikowana przez Kawa

  1. Jeśli dostaniecie się wszystkie, to z reguły łatwiej iść razem czy nawet próbować się pozamieniać na miejsca z innymi, żeby mieć wspólny pokój, niż walczyć o jedynkę więc próbujcie.
  2. Wiem, że jest w Brzydgoszczy A 5 lat psycho to pewnie długo, ale ludzie studiują dla funu po 10 lat, to dlaczego nie tak "na poważnie" A może jej się spodoba praca naukowa, a psychologię potraktuje jako hobby
  3. Nie za bardzo rozumiem, jak można się uczyć matematyki i zapomnieć po egzaminie? Poza jakimiś zawiłymi twierdzeniami, które trzeba zakuć, no ale jak się zrozumie, to też się zapamięta
  4. Bo w Toruniu nie ma medycyny, a wielu chce pewnie już robić coś w mieście, gdzie chce studiować potem. Z Torunia znam dwoje, co sobie chemię robili, poprawili maturę i poszli na medycynę, koledzy z klasy. Ale chyba znów robimy offtop W każdym razie jesli koleżanka chce się zająć prawdziwą nauką, to jednak polecam kierunki biologiczne, a jak potem jej się zamarzy jednak bycie terapeutą, to psychologię może zrobić, why not
  5. Progi na czystą biologię są niskie, bo ludzie boją się braku pracy, poza tym jak ktoś chce iść na studia "na postudiowanie" bez pomysłu, to nie idze na kierunki przyrodnicze, na których łatwo odpaść. A spady z medycyny idą często na różne biologie i chemie, bo liczą, że to im pomoże w poprawie matury z tych przedmiotów.
  6. Psychologia poza pewnymi poddziedzinami, jak neurobiopsychologia, jest dziedziną typowo humanistyczną, zwłaszcza jeśli chcesz iść w pracę naukową. Kierunki biologiczne i genetyka to dziś przedmioty właściwie ścisłe. To raz. Dwa, że na kierunkach związanych z człowiekiem, typu biologia medyczna, będzie masa kandydatów, którzy mają dużo punktów z matury, ale nie dostali się na kierunki medyczne i traktują to jako alternatywę lub kierunek na poprawę matury. Lepszy imo byłby dla Ciebie licencjat z biologii, potem specjalizacja na magisterce, ew. biotechnologia. Po obu kierunkach ciężko o pracę w zawodzie, ale nie jest to niemożliwe, zwłaszcza jeśli bierzesz pod uwagę duże europejskie ośrodki naukowe. Na studiach biologicznych, zwłaszcza przy pracy związanej z genetyką i badaniami, niezbędna będzie chemia, ale nie jest ona z zawsze wymagana na maturze.
  7. Łukasz, autokorekta Cię poprawiła w poście wyżej i stąd jego pytanie
  8. Czasem patrzą, z reguły jednak nie. Z przedmiotów ścisłych patrzą najczęściej na umiejętności, samodokształcanie, kursy, licencje. Na humanistycznych bardziej patrzą na uczelnię, ze względu na to, że namnożyło się uczelni Kup Sobie Wykształcenie, ale raczej wolą patrzeć na doświadczenie, zwłaszcza w pracach w miarę pokrewnych kierunkowi. I oczywiście umiejętności. Przedmiotów przyrodniczych typowo laboratoryjnych nie prowadzą marne uczelnie, bo ich na to nie stać - kandydatów niewielu, a koszta duże. Bardziej patrz na dyplom pracodawcy z zawodów medycznych, ale tu są braki, to często biorą tego, co się zglosi i wykaże jakies zainteresowanie.
  9. Zależy, ile ECTS Ci brakuje. Z powtarzaniem przedmiotów róznie bywa, bo to zależy od szefa katedry, ale na wielu uczelniach nie robisz zdanych przedmiotów drugi raz, powtarzasz tylko te niezdane i za nie płacisz. Ceny zależą od uczelni. Co do pracy, to poważne koncerny zatrudniające studentów mają dobre warunki i elastyczne umowy, popatrz na duże sieci sklepów, McDonaldsa i inne sieciówki. A i mniejsze firmy walczą o pracownika-studenta, wiadomo, mniejsze koszty. W wakacje pracuj, pomyśl o wyjeździe do bogatszych krajów. Do pracy wakacyjnej potrzebny jest tylko angielski, hiszpański lub niemiecki najczęściej. Znajomi mojego kumpla ze studiów w wakacje robili na budowlance w Norwegii, odłożyli kasę, wzięli dziekankę i objechali za to Amerykę Południową True.
  10. Te mityczne zarobki po informatyce to oczywiście prawda, ale w odniesieniu do nerdów, którzy to kochają, non-stop dokształcanie (mega szybko rozwijająca się dziedzina). Po informatyce "a pójdę na to, bo jest robota" często praca polega na resetowaniu kompów i naprawie drukarek w małej firemce albo zakładaniu kolejnej firmy z pozycjonowaniem stron i nie ma #JestęHakerę
  11. Na budownictwie się totalnie nie znam, więc się nie wypowiadam, ale co do chemii, to mam inne zdanie zgoła co do trudności, ale ja raczej wywodzę się ze środowiska ścisłowców, dla których od liczenia na chemii trudniejsze jest lanie wody w esejach
  12. Masz skądś dane na ten temat? Ciekawi mnie to, bo zawsze myślałam, że absolwentów kierunków chemicznych jest sporo, w końcu chemia jest na każdym uniwerku, poza tych technologia chem., chemie kosmetyczne, medyczne i różne inne (jako osobne kierunki). Ale może taki odsiew, nie wiem
  13. Nie, to nie szkoła, gdzie uczeń musi chodzić ustawowo, więc nauczyciele dbają o niego, żeby mu było dobrze, ciepło i różowo. To są studia, które mają w zamyśle być dla najlepszych i służyć rozwojowi naukowemu zainteresowanych daną tematyką osób.Tylko dzisiaj wszyscy muszą mieć magistra i płaczą, jak im nie wychodzi, bo jak to, przecież mi sie należy, a wykładowcy mają mnie głaskać po głowie, nawet jak sobie nie radzę.
  14. Jeśli się chce pracować z czystą historią, to pozostaje praca w szkole i na uczelni. W szkołach etatów jest mało, bo pracują 80-letni emeryci-znajomi, a na uczelnię żeby się załapać trzeba mieć osiągnięcia naukowe czasem już na studiach i wyniki na doktorat. Ale znam historyków pilotów wycieczek na przykład i sobie chwalą. Ale równie dobrze, jeśli masz dryg, po historii możesz załapać się np. w mediach, w polityce. To bardziej z humanistycznych. Jeśli chodzi o zarządzanie w ścisłą stronę, to ekonomia daje w porządku perspektywy, ale tu trzeba liczyć. Zarządzanie to niezły kierunek, ale trzeba szybko łapać fuchy. Podobnie kierunki w szkołach typowo pod to, typu WSB.
  15. Jak Cię intersuje zarządzanie, to na to idź, dlaczego nie. Podobne perspektywy, jak po innych kierunkach podobnych. Ludzie opisują marne perspektywy, ponieważ jest nadprodukcja absolwentów, ale większość tych absolwentów to ludzie z przypadku, którzy poszli na to, bo nie za bardzi im idzie w ścisłych, a i prawdziwymi humanistami nie są, taka była moda. I w czasie studiów nie przepracowali ani dnia w żadnej pracy. No to bez żadnego doświadczenia mało kto to biznesu weźmie.
  16. Nic nie myślę, zupełnie nie moja działka
  17. Żey iść w danej dziedzinie ma mgr trzeba robić z reguły licencjat w pokrewnej dziedzinie, najlepiej szerszej. Inaczej każdy by się rekrutował na byle kierunek, a potem robił mgr z kilku, co po nich dobrze z pracą
  18. Życiowo może głupie żebrać o lajki, żeby dostać rabat na pizzę za 20 zł xD ale jak ma zaliczenie z tego, to niech zbiera
  19. A tu można się zaskoczyć, bo praca informatyka to non stop samokształcenie i można nawet po studiach dostać robotę "za dyplom", ale szybko ją stracić.
  20. Teraz jest moda na fb na te wyzwania na like i ludzie zbierają po 50 tys. ;p Wrzuć coś ciekawego, śmiesznego na ten profil, zarzuć linka do jakiegoś politycznego artykułu albo na pomoc jakiemuś choremu psu czy dziecku, wrzuć to na kilka grup i będziesz niał 6 tys. lajków a nie 600
  21. Ale nie każdy nadaje się na psychologa, bo tam żeby coś osiągnąć i zarobić, trzeba robić coś więcej niż pitolenie głupot, które chce usłyszeć płacący
  22. Jakby otworzyli europeistykę na trzech uczelniach po 40-50 miejsc, to by pewnie wszyscy robotę mieli, jako mniejsi lub więksi politycy, urzędnicy itp. (czyli to, co można robic i bez studiów, ale jakaś wiedza zwiększa szanse na awans). Wiadomo, jak coachów będą produkować w tym tempie, to będzie wielka okupacja kas w lidlu (zresztą nieźle tam ponoć płacą), ale jak któryś będzie niezły, to robote znajdzie, teraz motywując ludzi za 5 stówek za godzinę, a potem jako jakiś inny doradca.
  23. Był taki obrazek o wykonaniu pracy: "Dobrze, szybko, tanio - wybierz dwa" Zalezy, po co Ci te korki. Jeśli chcesz rozsądnie zdać podstawę, to spokojnie student będzie dobrą opcją, najtańszą i często zgadza się na Twoje warunki, ale niestety można źle trafić, trzeba poszukać. Można trafic na studenta oderwanego od matury, co chce liczyć deltę całkami, ale i na super profesora takiego łatwo trafić. Jeśli zależy Ci na pocisnięciu rozszerzenia na dobry wynik, bo się chcesz rekrytować na jakiś ścisły kierunek, to najlepiej nauczyciel, fajnie, jeśli jest egzaminatorem OKE. Tylko tacy każą sobie słono płacić i terminy długie.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.