Kawa

Zarobki po analmedzie są bardzo różne, bo jak we wszystkich kierunkach medycznych zależą od tego, ile pracujesz. Pensja podstawowa nie jest pewnie wysoka, kwestia to dorabianie na prywacie albo na dyżurach w szpitalu, które jak to dyżury, są lepiej płatne. Co do uczelni, to idź tam, gdzie masz bliżej domu (albo dalej, nie wiadomo, jak kto w domu ma xd), generalnie róznic wielkich nie ma. Lekarski na ŚUM był kiedyś nazywany Mordorem ze względu na podejście asystentów, ale wg opinii studentów dużo zmieniło się na lepsze.

Zapytaj w OKE albo poszukać na ich stronie, do kiedy i gdzie musisz złożyć deklarację. Jak złożysz, to piszesz w 2017 polski, matematykę, język plus cos dodatkowego

Zależy, czy w razie niepowodzenia chciałabyś kończyć dany kierunek rezerwowy, czy próbować dalej na lek. Jeśli to miałaby być tylko roczna przerwa przed następną maturą, to polecam biotech, bo ciekawe studia. Ale nie jako coś, po czym chciałabyś mieć pracę. Tu polecam jednak tę farmację, mimo wszystko analitykę medyczną ew. kierunki chemiczne, alt tu żeby się ząłapać na pracę, to musisz być dobra.

W Polsce też mamy koncerny, ale głównie zachód. Ale nie tak daleko, głównie Europa. Kwestia jeszcze, w jaki sposób chciałbyś tworzyć leki. Czy modelować działanie poszczególnych cząsteczek na receptory (polecam np. fizykę), czy syntetyzować cząsteczki (chemia, technologia chemiczna, farmacja), czy też badać nowe substancje (medycyna, farmacja).

5

Odległość liczy się przy skladaniu podania o akademik, przy stypendium nie

Dokładnie, zwłaszcza, że niewiele o autorce wiemy

Zależy, co kto lubi. Jedni wolą biegać, latać i dużo krzyku, inni wolą pomagac w zaciszu gabinetu.

Oba kierunki dość podobne przyszłościowo: z pracą jest średnio, bo wielu absolwentów, więc trzeba się starać i walczyć. Generalnie fizjoterapia to praca często siłowa, dietetyka to gabinet.

Widać, że nie znasz realiów ochrony zdrowia i przekładasz jakieś swoje ze swojej działki.

Szansa jest, gdyż na dietetykę prawie wszyscy z wysokimi wynikami to ludzie składający tam rezerwowo. Jest kolejna lista, dostają się nowi, potem kolejna i kolejna.

Łukasz... No dobrze, ale my mówimy o specyficznej sytuacji jaką jest praca w ochronie zdrowia, nie o jakichś dyrektorach. W przypadku etatu na umowie o pracę za błąd medyczny odpowiada pracownik i pracodawca, przez co finansowo płaci (jeśli sąd coś zasądzi, a w przypadku błędów zasądza dużo) podmiot leczniczy. W przypadku samodzielnego wykupienia OC na kontrakcie odpowiada wyłącznie pracownik. I płaci wszystko, a czasem jest to w dziesiątkach, setkach tysięcy (oczywiście do pewnej kwity płaci ubezpieczyciel, ale raz, że powyżej już nie, dwa, że ubezpieczenie wzrasta tak, że czasem pracownik nie jest w stanie płacić i musi zrobić sobie przerwę w zawodzie, znam taki przypadek).

Tak, nie przeczę, ale tu chodzi o kontrakt w ochronie zdrowia, a to są różne pozafinansowe (albo nie do końca) historie. Nie chodzi o gołą pensję, ale np o OC, które mieć trzeba i o to, kto odpowiada w razie błędu medycznego. Albo o wycenę procedur - na kontrakcie dostajesz tyle kasy, ile procedur wyrobisz, a to rodzi patologię przy finansowaniu z nfz przez jgp.

Właśnie, lekarze pracują na kontraktach i w środowisku uważa się to za śmieciówki, mimo że dobrze płatne.

Do fizyki, jak się przyłożysz i zrozumiesz, to będzie ok

Ma własną działalność -> pracuje na kontraktach = śmieciówka. Np. ubezpieczenie OC ma się na własną rękę, a nie odpowiada placówka. To może być niebezpieczne w zawodach medycznych.

Generalnie ratownicy najbardziej chwalą sobie pracę w karetkach, gdzie kobiet nie chcą (dźwiganie itp.). Kobiety pracują więc na SORach w charakterze ratownikopielęgniarki albo właśnie w jakichś obstawach imprez na śmieciówkach.

To dość różne kierunki. Oba ciekawe. Ja osobiście wolałabym inżynierię, ale to tylko ja

Historia nie będzie miała znaczenia, ale poza nią musisz wybrać inne wymagane na studia przedmioty.

Hahaha trenują już przed walką o miejsca pracy

A francuski? Tam mają charakterystyczne r wymagające innego ustawienia podniebienia niż polskie.

W językach skandynawskich wymawiają R podobnie jak w polskim, więc tu może być problem.

Łukasz, w rekrutacji często są potrzebne badania podbite przez lekarza medycyny pracy, chociaż niektóre uczelnie badają studenta już na studiach we własnym zakresie.

To tez jest dość oblegany kierunek

Zależy, jak na to patrzeć. Na niektóre kierunki medyczne są i po 160-170 (wszystkie to bio R + chem R), na inne dużo, dużo mniej. Farmacja to taki środek.