Skocz do zawartości

polerst

Użytkownik
  • Postów

    286
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3

Treść opublikowana przez polerst

  1. Byłem dwa lata na politechnice (elektrotechnika). Poszedłem ze zwykłej fascynacji (nie mylić z zainteresowaniem), a także z mylnymi opiniami, że "po politechnice jest tylko praca". Zrezygnowałem na 4 semestrze, bo nie miałem już żadnej motywacji, skoro satysfakcji nie przyniósł mi choćby jeden przedmiot. I raczej też bym Ci odradził politechnikę. Nigdy się nie będzie dobrze zarabiało w jakiejś dziedzinie, w której się nie jest dobrym - a nie będzie się dobrym, jeśli się nie będziesz tym interesowała (a zainteresowania muszą trochę wybiec poza to, co wymagają w programie poszczególnych przedmiotów).
  2. I kosmiczne ceny mieszkań (wynajmu i kupna) czy nawet piwa w studenckich barach Pracować to jeszcze: złagodzą te ceny, ale studentom jest trochę ciężko.
  3. Dobrze, żę Bielany czy Praga w Warszawie są dzielnicami bezpiecznymi i pięknymi Nie przesadzajmy, każde miasto ma swoje brzydsze i ładniejsze strony. Nie przeczę temu, że w Łodzi może być ich więcej, ale miasto w przeciągu 5 ostatnich lat zmieniło się znacznie, a także za kolejne 5 lat - dzięki rozległym planom rewitalizacji, czy expo - może zmienić się o tyle samo.
  4. Na pewno trzeba miec na uwadze, że dyplom w informatyce jest najmniej ważny, a liczą się tylko umiejętności. Łódź jest bardzo przyjaznym miejscem do studiowania, ponieważ jest tania pod każdym względem! Piwo na "starówce", wynajem, a nawet przyszłe kupno (oczywiście, to się może za parę lat zmienić) mieszkania w Łodzi jest na poziomie niskich cen - o czym świadczy przelicznik średnich pensji na cenę 1 metra mieszkania Niestety, nie wiem jak wygląda sytuacja w Lublinie, natomiast Łódź dopiero teraz weszła w fazę rozkwitu (po słabych latach 90. i 00. aktualnie jeden z najwyższych współczynników przyrostu powierzchni biurowych), także w przeciągu paru lat tych miejsc pracy może być naprawdę sporo. Obiektywnie jednak spoglądając, nie wiem czy jest sens tak jechać daleko. Informatyka to dziedzina, gdzie tak naprawdę wszystkiego musisz uczyć się samemu. Zresztą potem praca (mam na myśli: zdalną) czeka na Ciebie wszędzie. Łódź na pewno zachęca cenami czy klimatem (głównie z tego względu, że postawiono na rewitalizacje budynków, niż stawianie szklanych biurowców co 100 metrów).
  5. Programy UEP i UW znacznie się różnią, akurat to UEP bliżej do SGH, niż do UW. Jeśli chodzi o poziom, na SGH wyższy języków, na UW wyższy matmy.
  6. Chciałbym się wtrącić i zgodzić z Łukaszem, że te rankingi wiele nie są warte. Siła dyplomu dzisiaj niewiele znaczy i już powszechną praktyką jest wieloetapowa rekrutacja na staże/do pracy, gdzie dyplom nie ma prawie żadnego znaczenia, a uczelnie które wymieniłeś, to czołówka w Polsce. Ja bym kierował się wyborem, które miasto jest Tobie bliższe - w końcu będziesz tam mieszkał przez najbliższe 3 lata. Natomiast są różnice w programach studiów, nie wiem jak jest na UEP, ale różnica między WNE UW a SGH jest taka, że na tym pierwszym nacisk jest na matmę, a na tym drugim na języki, pierwsi kształcą bardziej analityków. WZ UW wydaje się być bliższy ciut SGH-owi programem, z jednej strony slyszy się o tym wydziale, że to WZ - wydział zabaw, z drugiej strony plusem jest to, że kierunek tam masz od 1 roku (także nie ma wyścigu średnich, kto się na co dostanie, choć różnice i tak nie są wielkie).
  7. Nie rozumiem skąd takie parcie na Warszawę, no ale powiedzmy, że jakieś względy trzecie - w każdym razie, UKSW jest właśnie taką uczelnią, gdzie powinieneś się dostać, progi nie są tam wysokie, wręcz przeciwnie. Zobacz także na ofertę publicznych studiów WAT-u.
  8. Szczerze mówiąc, nie słyszałem wielu pozytywnych opinii o kierunku od elektrotechników na PW i "profesorków" jest sporo na polibudach. To jednak styl życia i inne podejście "nauczania", bez względu czy to Warszawa, Łódź czy Wrocław (bo z tych polibud słyszałem właśnie takie opinie), zupełnie inne podejście niż na uniwerkach. Natomiast co do nowoczesności - nie wiem na jakiej podstawie to jest wzięte, skoro na PW na elektrotechnice prawdopodobnie nadal bardzo spora część to prowadzący już na emeryturze, pomijając już kwestię nowoczesności sprzętu...
  9. Kiedyś słyszałem powiedzenie, że "dobrym elektronikiem zostaje się na koniec życia" - coś w tym jest, bo w sumie takie kierunki jak elektronika i elektrotechnika wręcz słyną ze starych kadr, niespotykanych jednak na informatyce czy nawet innych kierunkach technicznych, z tego co wiem od swoich rówieśników z PW - na elektrotechnice nikogo nie dziwi np. 87-latek uwalający połowę studentów na egzaminie i z tego co wiem od swoich znajomych, którzy tam zostali, to po wyborze specki znacznie bardziej im się ten kierunek podoba... ale wcześniej trzeba wytrzymać psychicznie te 5 semestrow. Aktualnie jestem na ekonomii ogólnej UW, dopiero na 2 roku wybiera się kierunek, mam nadzieję, że się dostanę tam, gdzie chcę, a jak nie... to jeszcze nie wiem, czy wybiorę po prostu inny kierunek, czy może przeniosę się na inną uczelnię na 2 rok
  10. Nie wiem jak ta elektrotechnika ma być nowocześniejsza, jak w większości prowadzący przedmioty powinni być już na emeryturze... i to trafna uwaga, że jest tam naprawdę sporo przedmiotów w małej liczbie godzin, niestety wiele z tego nie wynika. Jedyną zmianą na "plus" jest nowa specjalizacja - systemy wbudowane, która wystartowała po tym, jak nie było chętnych na systemy informacyjno-pomiarowe, jednakże specka i tak wchodzi dopiero na 6 semestrze. Pytanie przede wszystkim - co Cię interesuje? Z jakich powodów rozważasz elektrotechnikę/automatykę? Ja poszedłem na elektrotechnikę bardziej z fascynacji niż zainteresowań, i źle na tym skończyłem niestety.
  11. Niestety nie znam żadnych opinii o Analizie Danych, choć sam myślałem o tym kierunku, również na UŁ. Powinieneś uderzyć na grupy facebookowe tego kierunku, tam mogliby Ci coś powiedzieć. Natomiast myślę, że to i tak raczej sprawa przesądzona, że lepiej byłoby Ci wybrać analizę danych niż informatykę. Więcej opinii słyszałem o infie na MiI UŁ, ale pewnie sam już się z takimi zapoznałeś
  12. polerst

    UEP/UŁ dylemat

    Niestety nie wiem, jaką ofertę językową ma UŁ, ale na przykładzie SGH i UW wygląda to tak, że poziom języków jest wyższy na SGH, natomiast większy wybór jest na UW (choć to Warszawa, to tą ofertą językową przeganiają każdy inny uniwerek w sumie). Powinieneś zobaczyć na SJO UŁ i SJO UEP jakie języki oferują, a może Cię coś zaciekawi! Z drugiej strony jak sam wspominasz, języka można się samemu nauczyć (i chyba nawet łatwiej poza uczelnią). Jeśli widzisz siebie bardziej jako analityka, to myślę, że uniwerek (nie-ekonomiczny) byłby bliższy Twoim zainteresowaniom, z drugiej strony - ta matma może być ciężkim orzechem do zgryzienia - nie miałeś rozszerzonej, ale jak Ci idzie podstawa? Dostać z podstawą w każdym razie się dostaniesz, a to ze względu na duży współczynnik dla matury z angielskiego w rekrutacji. Programowanie też w programie studiów jest, niestety nie wiem, w jakim języku - zawsze możesz też przepatrzeć dane grupy facebookowe IiE UŁ czy IiE UEP.
  13. polerst

    UEP/UŁ dylemat

    Różnica między uczelniami ekonomicznymi jak SGH, UEP a uniwersytetami jak UW czy UŁ jest nie taka mała: na ekonomicznych masz, jak zauważyłeś, większy nacisk na język, natomiast na uniwersytetach większy nacisk na matmę, więc ci drudzy kształcą bardziej analityków niż "ekonomistów". Na kierunek ekonomia, FiR osobiście zdecydowałbym się raczej na uczelnię ekonomiczną, natomiast na IiE raczej na uniwersytet - chyba że czujesz się na tyle dobrze w językach, że wolisz położyć większy nacisk na nie - w każdym korpo cenią sobie ich znajomość. Nie wiem jak jest na UEP teraz, ale z tego co się orientuję, kierunek wybiera się po roku i decydowała średnia ocen (podobnie jest na UW, gdzie ja aktualnie studiuję) <- musisz sprawdzić, czy tak na pewno jeszcze jest. Na pewno plusem UŁ jest to, że kierunek zaczyna się już od 1 roku i nie trzeba się martwić o oceny. Jeśli chodzi o matmę, to nie wiem czy UŁ nie organizuje jakiegoś kursu przygotowawczego z niej w wakacje, coś mi się obija o uszy, że gdzieś takie coś widziałem. Ja wahałem się rok temu międyz UŁ a UW, zdecydowałem się na to drugie, trochę teraz żałuję, aczkolwiek nie wiem też, jak byłoby na UŁ. Ogólnie matma na ekonomii to pochodne, całki, ciągi, szeregi i macierze. Nie wiem, jaki program miałeś w szkole średniej - ja miałem pochodne, ciągi i trochę szeregi.
  14. Studiowałem elektrotechnikę na PW przez 2 lata. Zależy czym się kierujesz przy wyborze studiów. Jeśli naprawdę elektrotechnika Cię kręci (ale tak naprawdę!), bądź jesteś po technikum, to moga być to studia dla Ciebie. Natomiast jeśli oczekujesz, że zainteresujesz się kierunkiem na studiach, to szczerze wątpię, że spodobają Ci się. Tym bardziej na jakieś wysokie zarobki (szczególnie uwzględniając poziom trudności studiów) nie liczyłbym. Jeśli chodzi o program studiów, uczelnia trochę żyje przeświadczeniem, że jak są w Warszawie, to kierunek jest najlepszy i w ogóle. Niestety rzeczywistość jest trochę inna. Nieraz jest wiele przedmiotów na jednym semestrze w małej liczbie godzin, z czego nie wynika tak naprawdę nic. Żałuję tylko, że nie mogłem poznać dokładnie zajęć z elektrotechniki na innych uczelniach, ale na PW jest po prostu od groma teorii, często niezrozumiałej dla studentów, uczących się potem na wejściówki odpowiedzi na przykładowe pytania na pamięć. Laboratoria na tym kierunku w 90% nie uczą niczego, więc jeśli sam z własnej inicjatywy nie zaczniesz czegoś robić w tym kierunku, to wiedza będzie naprawdę niewielka. Plusem jest na pewno to, że jest mnogość specjalizacji i to tak różnorodnych. Niestety mi nie było dane już do niej dojść (wchodzi dopiero na 6 semestrze), niestety aż 4 semestrów potrzebowałem na zrozumienie, że nie lubię tego ani trochę, także... są to studia dla tych, co mają powołanie Na AiR-ze przypuszczam że będzie podobnie, a nawet na elektrotechnice jest nie tak mało zajęć z automatyki, a potem na specjalizacji możesz jeszcze bardziej się przybliżyć automatyce. Natomiast wchodzi teraz jakaś reforma, żeby na danej uczelni nie było powielonego danego kierunku. Także nie wiem, czy automatyka jeszcze będzie na wydziale elektrycznym.
  15. Nie będzie się zarabiało dobrze, jeśli nie będzie się lubiło danej dziedziny. Informatyka to też tak naprawdę ciągły rozwój - uczyć się całe życie czegoś, czego się nie lubi? W dodatku 1 semestr jest raczej łatwiejszy niż kolejny. Odnośnie ekonomii: ja studiuję ją na WNE UW (na 1 roku, na 2 roku wybiera się kierunek - choć z tym jest jednak sporo negatywnego zamieszania, bo nagle pojawiły się progi [średnich], żeby dostać się na poszczególne). Jeśli chcesz coś więcej wiedzieć, śmiało pytaj.
  16. Mieszkając ze studentem informatyki - stypendystą PW na 3 roku - zauważam, że pracodawcy (z firm informatycznych) są naprawdę wybredni w tej branży i często mając wysokie wymagania. Z tego wynika, że jest i dużo ofert, jak i dużo chętnych.
  17. Analiza danych, jak nazwa wskazuje, przygotuje Cię bardziej w stronę analityka, niż programisty. Na pewno lepiej byłoby iść na informatykę, aczkolwiek wątpię, że będzie jakoś łatwo Jeśli chcesz po prostu zostać programistą, to nie lepiej iść na kurs programowania? Oszczędzisz parę lat
  18. Jeśli nie będzie Cię coś interesowało, to nie będziesz w tym dobry, a to się już z pewnością przełoży na zarobki czy rodzaj pracy, mało jest zawodów, gdzie liczy się po prostu dyplom. Sam się o tym przekonałem, że będąc czymś średnio zainteresowany, a właściwie tylko zafascynowany, nie ma się motywacji do opanowywania sporej ilości materiału, większej niż w liceum.
  19. Na każdej większej uczelni spotka się sporo Ukraińców, jedni mówią gorzej po polsku, inni płynnie, nie wiem w czym problem, naprawdę, nawet mam zajęcia na studiach polskojęzycznych z prowadzącą z Ukrainy. Pomijając to, że czasem jakieś słówko "inaczej" wypowie, to nie mam żadnych zastrzeżeń, trochę to przykre, jak niektórzy traktują kogoś gorzej ze względu na miejsce urodzenia.
  20. Studiowałem elektrotechnikę 2 lata, poniekąd kierunek pokrewny, ale moje wrażenia są identyczne do Twoich! Już pomijając to, że będąc ledwie po maturze myślałem, że nauczę się naprawdę praktycznych rzeczy, to jednak politechnika - wbrew pozorom - jest uczelnią dość teoretyczną, a jakichś bardziej "praktycznych" rzeczy zaczniesz się uczyć dopiero na 4/5 semestrze. Szczerze mówiąc, nie wiem dokładnie, co można robić po energetyce, ale inżynierowie często "sięgają" poza swój kierunek. Znajomi mi inżynierzy podkreślają, że 90% tego co umieją, nauczyli się w pracy. Myślę więc, że ważne, żeby ten kierunek Ci się podobał przede wszystkim.
  21. Na Politechnikę Łódzką łatwo się dostać, tak jak napisałaś - przyjmują sporo studentów, ale poziom jest dość wysoki i po pierwszym roku często odchodzi już połowa rocznika. Często studenci PW i PŁ wymieniają się notatkami, bo niejednokrotnie program studiów jest bardzo, bardzo zbliżony Z praktykami/stażami w trakcie studiów też nie powinnaś miec problemu w "polskiej stolicy AGD". Pytanie tylko, czy to Cię naprawdę interesuje (nie mylić z: fascynuje)? Zobacz programy studiów, z tego co wiem, to automatyka jest (co najmniej) na dwóch wydziałach PŁ. Mam znajomego na AiR-ze na Wydziale Mechanicznym, zawsze mogę coś podpytać. Z elektroniki - przynajmniej na PŁ - nikogo nie znam. Łukasz - kiedyś widziałem taką grafikę o notowaniach polskich uczelni w rankingach światowych, było ich bodajże 15-20. A to pewnie tylko wybrane rankingi. Musiałbym znowu tę grafikę znaleźć.
  22. Może Politechnika Łódzka? Jedna z czołowych politechnik, w dodatku nie tak daleko od Warszawy, zdecydowanie bliżej niż Kraków, Gdańsk czy Toruń
  23. Jeśli jesteś w pełni przekonania do grafiki komputerowej, to myślę, że rozwiązanie, jakie podał Łukasz, będzie dla Ciebie idealne
  24. Aleeksander, Volf123, może rozmowa z doradcą zawodowym (ja taką miałem i w urzędzie pracy spotkałem osobę dość kompetentną) i test kompetencji zawodowych (link na PW) mogłyby wam pomóc?
  25. 1. Czy na Twoim wydziale jest prowadzona informatyka? Jeśli tak, takie przepisanie może być możliwe, ale musisz dopytać się w dziekanacie. U mnie na wydziale elektrycznym PW ludzie mogą się przepisywać z elektrotechniki na informatykę i nadrobić zaległości - problem jest taki, że trzeba wszystko zdać z 1 roku, a ludzie właśnie często czegoś nie zdają :/ Możliwe, że mógłbyś się przepisac i na infę na innym wydziale, ale te minimum 40 wspólnych ECTS-ów raczej musi być. 2. Poziom niekoniecznie musi być wyższy, niż na mechanice, bo jeśli informatyka bardziej Cię pasjonuje, to byłoby Ci na pewno łatwiej. 3. Myślałeś o uniwersytetach? Niestety nie wiem, czy progi tam są wyższe, czy niższe, ale zawsze warto się zainteresować
×

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.