mitars Opublikowano 15 Czerwca 2018 Udostępnij Opublikowano 15 Czerwca 2018 Cześć. W tym roku pisałam maturę - w tym z rozszerzonej Studia na kierunku biologia i chemii. Moim problemem jest to.. że tak naprawdę nie mam pojęcia czym chce się zajmować. Myślałam o roku przerwy i w tym czasie jakiejś luźniej pracy. Nie jestem jednak pewna czy ten okres czasu pomoże mi w podjęciu decyzji. Pasjonuje się biologią, uwielbiam uczyć się jej. Chciałabym, abym pracowała w zawodzie związanym z kontaktem z ludźmi. Jednocześnie nie może być to praca zbyt obciążająca (chory kręgosłup jednak nie w stopniu znaczącym). Rozważam pójście na studia biologiczne, a potem na specjalizację nauczycielską. Moje wątpliwości budzą głosy, że bezrobocie, brak prestiżu itp. Zawsze z tyłu głowy miałam, że mogłabym być nauczycielem. Kolejna opcja to próbowanie medycyny. Wiadomo - praca jest, lecz pytanie jakim kosztem. Za granicę nie planuje wyjeżdżać. Tu również występuje kontakt z drugim człowiekiem. W tym roku raczej nie uda mi się dostać na ten kierunek. Czy możecie mi coś poradzić? Może jakiś inny kierunek, którego nie dostrzegam, a mógłby być dla mnie potencjalnie odpowiedni? Kierować się tym co mi serce dyktuje (tu głównie myślę o nauczycielu)? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
challenginggirl Opublikowano 15 Czerwca 2018 Udostępnij Opublikowano 15 Czerwca 2018 A gdzie mieszkasz i z jaką miejscowością wiążesz swoje życie w trakcie studiów i po nich? Jeśli to jakieś duże miasto (nie ukrywam, że myślę głównie o Warszawie), myślę, że istnieje szansa na znalezienie pracy nawet w zawodzie nauczyciela. Niezbyt wysokie zarobki sprawiają, że coraz mniej osób chce być nauczycielem, mając też perspektywy na inną pracę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gutek Opublikowano 15 Czerwca 2018 Udostępnij Opublikowano 15 Czerwca 2018 Jeśli nie lekarski, to tylko farmacja ma realne perspektywy. Po reszcie musisz liczyć, że szczęście uśmiechnie się do Ciebie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mitars Opublikowano 15 Czerwca 2018 Autor Udostępnij Opublikowano 15 Czerwca 2018 Farmacji nie biorę pod uwagę. Głównie przez dużą ilość chemii, która mnie tak nie interesuje (lecz nie mam problemu z jej nauką). Mieszkam w Lublinie, lecz rozważam opcję pracy w innych miastach - z tym nie będzie problemu. Myślę jak ewentualnie po uzyskaniu możliwości uczenia zwiększyć swoją szansę na zatrudnienie? Właściwie te wszystkie negatywne opinie nt. nauczycieli sprawiają, że nie mogę się zdecydować. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Łukasz Opublikowano 15 Czerwca 2018 Udostępnij Opublikowano 15 Czerwca 2018 Jeśli Cię to interesuje to idz na medycynę. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aguagu Opublikowano 17 Czerwca 2018 Udostępnij Opublikowano 17 Czerwca 2018 Sytuacja nauczycieli przedmiotów ogólnokształcących rzeczywiście jest nieciekawa. Pracy jak na lekarstwo, pensje żenujące, a praca naprawdę bywa rozczarowująca (nauczyciele często narzekają na wszechobecną papierologię i wcale nie tak chętnych do nauki uczniów). Za to lekarzy jednak cały czas brakuje. Poza tym medycyna to tylko wstęp, potem wybierasz specjalizację i przecież nie musisz z miejsca zostawać chirurgiem. Możesz wybrać coś spokojniejszego. Jeśli masz chory kręgosłup, to raczej odpadają prace fizyczne typu pielęgniarstwo, położnictwo i fizjoterapia. Jeśli nie podoba Ci się Studia na kierunku chemia, to poza farmacją odpada też pewnie analityka medyczna. Jeśli nie chcesz wyjeżdżać, odpada biotechnologia. Do głowy przychodzi mi jeszcze weterynaria, kosmetologia i dietetyka. Ale dostaniem się na medycynę nie musi być tak źle, teraz ten kierunek jest nawet w Kielcach i w Radomiu. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...