Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Witam ponownie :)

 

Jako że jestem studentem dwóch kierunków (prawo oraz zarządzanie) chciałbym zapytać, czy po zarządzaniu wartałoby zrobić podyplomowe z menedżera jakości na AGH? Generalnie, pracuję już jednak Podyplomówki z zarządzania kończę w tym roku i jednak chciałbym jeszcze coś z nim porobić. Czy menedżer jakości byłby dobrym wyborem, jako takie "koło ratunkowe" w razie czego? https://www.agh.edu.pl/ksztalcenie/oferta-ksztalcenia/studia-podyplomowe/menedzer-jakosci/

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Gutek Żeby nie otwierać nowego wątku, to napiszę tutaj :) A co myślisz o podyplomówce z Cyberbezpieczeństwa i zarządzania bezpieczeństwem informacji na AGH? Tutaj mam już na myśli kwestię stricte zawodową. Wiesz, nie jest pewne, czy będę na 100% pracować w tej kancelarii po zakończeniu studiów. Być może gdzieś natrafię na lepszą ofertę, a zawsze warto mieć takie dodatkowe kwalifikacje. Ponadto, w kancelarii jestem zaznajamiany jedynie z takim bardziej "prawnym" aspektem. Myślisz, że to byłby dobry wybór? Wcześniej zastanawiałem się trochę nad nowoczesną grafiką komputerową też na tej uczelni i też jako Podyplomowe.Studia.net. Tym zajmuję się już od ponad roku w organizacji studenckiej, do której należę (stricte siedzę w takim UX/UI i w sumie wykorzystuję to też w pracy w kancy w ramach prowadzenia profilu w social-mediach). Nie wiem co byłoby lepszym wyborem tak szczerze i gdzie są większe szanse znalezienia pracy. Ofert nie brakuje ani z bezp. inf. ani z UX...Spełniam się i pracuję i w tym i w tym...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Prawnik1lvl, żaden segment rynku pracy nie działa tak, że absolutnie na wszystko musisz mieć jakiś papier i kończąc powiedzmy 5 kierunków czy podyplomówek z automatu stajesz się lepszy od kogoś z 1 dyplomem. Studia dają pewne minimum wiedzy, którą następnie trzeba wykorzystać na konkretnym stanowisku pracy. Jeśli wkręcisz się do jakiejś dużej firmy, to z pewnością trafisz na przełożonych, którzy po swoich studiach przeszli dość krętą ścieżkę kariery, zanim zostali koordynatorami, kierownikami czy dyrektorami. Dużo zależy też od samego pracodawcy. Przyzwoite firmy inwestują w pracowników i wysyłają na szkolenia i podyplomówki, jeśli tylko zajdzie taka potrzeba. Podsumowując - zawsze warto robić coś dla rozwoju własnych zainteresowań, ale też warto być świadomym, że niekoniecznie będzie to wiązać się z jakąś gratyfikacją.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Gutek A tak abstrahując od meritum, czy ktoś, powiedzmy po studiach które zatrudnienia w zawodzie praktycznie w ogóle nie dają (jakieś etnologie, kulturoznawstwa może...) idąc na studia podyplomowe z czegoś tak na rynku obleganego, jak np. analityka biznesowa albo Podyplomówki z zarządzania ryzykiem może zdobyć pracę w tym sektorze? Zawsze mnie to zastanawiało...Słyszałem np. o politologach, którzy przebranżawiali się na programowanie, ale jak to wygląda w przypadku BI? Dla jasności, ja oczywiście zamiaru przebranżawiać się nie mam, bo dobrze mi w tej kancelarii i moim sektorze (bezpieczeństwo informacji, e-commerce, trochę UX'a), ale ciekawi mnie ten sektor :huh: 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Prawnik1lvl, na szczęście bardzo niewiele (ale w niektórych przypadkach i tak za dużo) zawodów pozostaje regulowanych, wobec czego brak kierunkowych studiów pierwszego lub drugiego stopnia nie zawsze jest przeszkodą w karierze. Oznacza to mniej więcej tyle, że jeśli nie wykonujesz zawodu, do którego dostęp w patologiczny sposób ogranicza właściwa korporacja zawodowa, to pracodawca zatrudnia Cię ze względu na Twoje kompetencje i wyniki w pracy, a nie jakiś wymagany ustawą papierek. Dlatego nic nie stoi na przeszkodzie, by politolog został programistą bez studiów informatycznych, a etnolog analitykiem biznesowym bez dyplomu z finansów. Jednak proces rekrutacji w firmach ma być przede wszystkim prosty, szybki i tani, więc odpowiednie wykształcenie daje niejako pewien kredyt zaufania. Zwłaszcza kierunkowe z oczywistych względów lub inne, lecz zdobyte na kierunku cieszącym się opinią wymagającego (w szczególności ścisłym lub technicznym), bo w powszechnym odbiorze wiąże się to z inteligencją i pracowitością, czyli łatwością adaptacji do nowego środowiska.

 

W innych przypadkach trzeba się bardziej postarać (czyt. udowodnić swoje kompetencje), by otrzymać szansę, ale nie jest to niemożliwe. Oby jakoś rozpocząć, a potem można z powodzeniem bazować na najważniejszym doświadczeniu zawodowym. Zresztą na tę sprawę możesz spojrzeć też z drugiej strony. Czy jako pracodawca na stanowisko analityka biznesowego wolałbyś wdrożyć świeżego absolwenta finansów, matematyki czy podyplomówki? Który dostałby na starcie największy kredyt zaufania i dlaczego? :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.





  • Wypowiedzi z ostatnich 10 dni

    • Miłośników konsoli PlayStation może kusić wymiana wersji podstawowej na odchudzoną PS5 Slim. Czy taka wymiana jest warta zachodu? Warto pamiętać, że różnice pomiędzy tymi dwoma modelami są naprawdę nieduże. Jedyną istotniejszą zmianą jest pojemność dysku. Jeśli więc brakuje Ci gigabajtów, wymiana PS5 na PS5 Slim może być dobrą opcją.
    • o siema też się tam wybieram ogółem to widziałem post na facebooku o tej tematyce i zauważyłem dobrą odpowiedź  (tl dr zawsze możesz się przepisać)   "1. Weź pod uwagę, że studiuj matmę w liceum jest INNA niż na studiach.  2. Weź pod uwagę, że studiuj matmę na msemacie, mimie jest ZNACZNIE TRUDNIEJSZA(co nie znaczy, że lepiej prowadzona) niż na ekonomii. Niemniej jednak uważam, że jest ciekawsza. 3. Weź pod uwagę, że de facto studiujesz matmę i ekonomię, co oznacza mniej więcej dwa razy więcej przedmiotów, i dwa razy więcej przedmiotów w sesji, i czas na dojazdy.  4. Weź pod uwagę, że studia te dają możliwość zdobycia dwóch dyplomów z dwóch dość prestiżowych udziałów.  5. Weź pod uwagę, że po i na tych studiach będziesz miał (na ogół) średnią nie większą niż na studiach pojedynczych, co ma znaczenie a) przy stypendium b) przy rekrutacji na magisterkę, na każdy wydział mim i wne nie ma znaczenia czy ukończyłeś je czy zwykłe studia na wne, mimie, czy na innej równoważnej uczelni(są tam wymogi akredytacyjne i przedmiotowe). 6. Weź pod uwagę, że będziesz musiał, jeżeli zajdzie taka konieczność dogadywać się z dwoma dziekanatami, pisać dwie prace w jednym roku- co moim zdaniem nie jest najlepszym pomysłem. 7. Niewątpliwie weź pod uwagę, że będziesz na większej liczbie przedmiotów i dzięki temu poznasz interesujących ludzi.  8. Weź pod uwagę, że w każdym momencie możesz zrezygnować i przejść na jeden z tych dwóch etapów.  9. W teorii należysz do obu wydziałów, ale w praktyce każdy stara się zastosować teorię spychologii i na ekonomii nie ma lżej, za to na matematyce (przez wzgląd na to, że wiele osób opuszcza ten zacny kierunek (tzn. msemat => ekonomia), traktuje się nas jako takich pół... matematyków, daje się gorszych ćwiczeniowców(na pierwszym semestrze tak było oraz tworzy przedmioty specjalnie, dla msematu, algebra dla msem i statystyka dla msem, gdzie ta ostatnia była raczej średnio prowadzona dwa lata temu, może coś się zmieniło.  10 Podsumowując tak msemat to ciężki kawałek chleba, który zdają się doceniać tylko pracodawcy, lub sami absolwenci. Moim zdaniem warto pójść i albo wytrzymać jeden semestr, albo do pierwszych kolokwium z algebry i analizy, tutaj łatwiej się przenieść przepisać i tak dalej."       w sumie to odpowiedź już po złożeniu papierów to pewnie wypełniłaś już deklarację ale może ci pomoże
    • Hej, dostałam się na Miedzykierunkowe studia ekonomiczno matematyczne i na Kierunek ekonomia, finanse I rachunkowosc, informatyka I ekonometria na uw. Nie wiem co wybrać, na początku myślałam o msemat, ale po przeczytaniu opini na forum zaczęłam się zastanawiać czy to na pewno dla mnie.   Zamierzam pracować a poziom i ilość godzin jest trochę przytlaczajaca. Warto iść na miedzykierunkowe czy lepiej odpuścić sobie i wybrać drugą opcję?
    • Hej, jeśli ktoś tutaj z forumowiczów mieszka w ZS i potrzebuje jakiegoś serwisu komputerowego, bądź pomocy przy odzyskiwaniu danych albo sieciach to z własnego doświadczenia mogę polecić https://serwis.eu/.
  • Najpopularniejsze tematy na forum

×

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.