wlbird Opublikowano 1 Czerwca 2019 Udostępnij Opublikowano 1 Czerwca 2019 Witam. Jak wiele osób, stoję teraz przed wyborem swojej przyszłości, a nie do końca mam na siebie pomysł. Na szczęście zdaję sobie mniej więcej sprawę ze swoich predyspozycji zawodowych. Bardzo bym prosił o pomoc, podanie propozycji kierunków, zawężenie kręgu moich poszukiwań. Do rzeczy. Napiszę tu o tym co lubię i o tym, co jestem zdolny studiować oraz podam swoje potencjalne wyniki matur. Najbardziej chyba lubiłem matematykę (mat-geo-ang), chociaż szczerze nie miałem problemu z uczeniem się żadnego przedmiotu, po prostu wszystko mi zazwyczaj pasowało. Wiele razy w liceum żałowałem, że już nie ma tych wszystkich przedmiotów, które mnie interesowały w pierwszej klasie. Ale cóż, trzeba było coś wybrać, więc teraz nie będę kombinować i pójdę z prądem. To tak nawiasem mówiąc. Idźmy dalej. Cechy, które mogłyby świadczyć o moich predyspozycjach, to chyba cechy typowego matematyka. Mianowicie: umiejętność spędzania dużej ilości czasu nad jednym problemem (lubię to) i dociekliwość (w kwestiach zgodności z logiką). Mógłbym wymienić więcej, ale już każdy chyba sobie wyobraża o co chodzi. Tak jak mówiłem wcześniej, nie mam problemu z uczeniem się, więc znalazłbym coś dla siebie na naprawdę dużej ilości kierunków. I na tym właśnie polega mój problem. Moją propozycją rozwiązania go jest wybranie kierunku, który będzie po prostu obiektywnie dobry i zapewni mi jak największe prawdopodobieństwo stabilnej przyszłości. Podam kierunki, wokół których obracały się moje pomysły: - matematyka bankowa - międzykierunkowe studia ekonomiczno-matematyczne (alternatywa dla ekonomii, bo wolałbym jednak rozgryzać ekonomię bardziej od strony matematycznej aniżeli ogólnie) I w sumie nie wiem co jeszcze. Z internetowych testów predyspozycji wychodziło mi wiele zawodów, ale z tych zgodnych z moim profilem w liceum wychodziły takie jak analityk czy statystyk. Czy byłby to dobry pomysł? Sam nie wiem jak bym się w tym odnalazł, bo jednak niezbyt chcę mieć do czynienia z wiedzą ekonomiczną, tzn. mogę, ale mnie to nie jara. Nie chcę, żeby ktoś za mnie rozwiązywał problem, ale nie mam nikogo, kto mógłby mi doradzić, dlatego rozmowy na forum i internet to dla mnie jedyne źródło informacji. Jeśli ktoś byłby tak miły, to bardzo (bardzo bardzo) bym prosił o rozwinięcie ze mną tej dyskusji. Moje potencjalne wyniki: j. polski pp: 60-70% matematyka pp: 90-94% j. angielski pp: 90-100% matematyka pr: 50-60% geografia pr: 50-60% (słabo, niezbyt lubiłem, tzn. mogłem jej się uczyć, ale mnie nie jarała) j. angielski pr: 80-90% Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Łukasz Opublikowano 1 Czerwca 2019 Udostępnij Opublikowano 1 Czerwca 2019 To tak napra2ee indywidualne preferencje. Na I stopień lepiej iść na szerszy kierunek. Zamiast matematyki bankowej wybrać po prostu matematykę czy ekonomię. Dopiero na II stopień dac sobie wyższy kierunek. Nada się również analityka finansowa - to dość fajne studia. Wejdź sobie na studia.net i poczytaj o kierunkach. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aguagu Opublikowano 2 Czerwca 2019 Udostępnij Opublikowano 2 Czerwca 2019 Myślę, że podchodzisz do tematu trochę ze złej strony. Ustaliłeś, co lubisz i to już połowa sukcesu. Ale, jak sam zauważyłeś, z sympatią do matematyki można iść w wielu kierunkach: typowo ścisłych (matematyka na uniwerku), technicznych (większość kierunków na polibudzie) albo ekonomicznych właśnie. Poczytaj dokładnie programy studiów, ale przede wszystkim odpowiedz sobie na pytanie, w jakiej pracy się widzisz. Praca zajmuje nam większą część dorosłego życia, chodzisz do niej codziennie przez kilkadziesiąt lat. Jak chcesz, żeby wyglądał Twój dzień pracy? Pasuje Ci siedzenie za biurkiem czy niekoniecznie? Analityk finansowy to dobry zawód, bardzo dziś poszukiwany i dobrze opłacany, ale musi Ci się też podobać. Studia wbrew pozorom trwają krótko. łatwiej znieść kilka nielubiany przedmiotów na studiach niż nielubianą pracę, w której spędzasz co najmniej 8 godzin dziennie. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wlbird Opublikowano 3 Czerwca 2019 Autor Udostępnij Opublikowano 3 Czerwca 2019 Jako "matematyk" lubię to co mnie cechuje, czyli właśnie praca umysłowa - głównie spędzanie dużej ilości czasu nad jednym problemem (nie nudzi mnie to), jeśli tego wymaga. Co za tym idzie - lubię analizować i odnajduję się w tym, wykorzystywanie ścisłej wiedzy teoretycznej w praktyce to spełnienie dużej części moich oczekiwań. Analityk finansowy brzmi dobrze, z tego co czytam, to jest to idealna praca dla mnie. Masz rację @aguagu. Jednak myślisz, że dobrym pomysłem byłoby pójście w tym kierunku, jeśli Kierunek ekonomia mnie zbytnio nie interesuje? Mam do niej takie nastawienie, że chciałbym mieć wiedzę z niej, bo w sumie jest bardzo przydatna. Nie jest to jednak coś co kocham. I właśnie, skoro już tu jesteśmy to zadam jeszcze pytanie: czy warto studiować coś i liczyć, że się tym zainteresuje w trakcie studiów, czy raczej zawsze sie powinno wybierać to, co się czuje najlepiej? Słyszałem, że wiele ludzi idzie na inne niż chcieli studia, ale w większości zostają na nich, bo zwyczajnie ich to zaczyna interesować. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aguagu Opublikowano 4 Czerwca 2019 Udostępnij Opublikowano 4 Czerwca 2019 W dniu 3.06.2019 o 12:20, wlbird napisał: Słyszałem, że wiele ludzi idzie na inne niż chcieli studia, ale w większości zostają na nich, bo zwyczajnie ich to zaczyna interesować. Myślę, że ilu ludzi, tyle opinii. Jeśli jednak widzisz się w tej pracy analityka, to moim zdaniem warto się przemęczyć też na mniej interesujących przedmiotach, które przydadzą się w pracy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...