mario995 Opublikowano 26 Kwietnia 2019 Udostępnij Opublikowano 26 Kwietnia 2019 Cześć Jestem studentem pierwszego roku filologii polskiej na UMCS. Studia idą mi całkiem dobrze, dlatego myślę nad podjęciem drugiego kierunku w przyszłym roku. Ma to być historia. Po pierwsze dlatego, że jest to moja pasja, po drugie, zawsze to większe możliwości na rynku pracy ( zdobycie uprawnień pedagogicznych do nauczania historii i WOSu oraz szansa na pracę jako na przykład archiwista to chyba całkiem niezłe perspektywy ) Martwię się jednak, czy uda mi się to połączyć. Trzeba przyznać, że to dość rozległe kierunki. Jest to waszym zdaniem wykonalne? Może jest tu ktoś kto podjął się czegoś takiego i mógłby coś poradzić, w kwestii ogólnego 'ogarnięcia" takiego ruchu, by nie doznać potem studenckiego szoku Korzystając z okazji mam też drugie pytanie. Może trochę głupie, ale jednak Co należy rozumieć pod pojęciem studia równoległe? To po prostu drugi kierunek rozumiany klasycznie ( z różnicą w nazwie ), czy coś innego ( czytałem gdzieś, że podstawą przyjęcia na studia równoległe jest średnia z pierwszego kierunku i egzamin wstępny, a nie wyniki maturalne ) Jeśli jest to coś innego niż po prostu drugi kierunek, to na czym polega różnica ? Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Łukasz Opublikowano 26 Kwietnia 2019 Udostępnij Opublikowano 26 Kwietnia 2019 Na pewno nie jest to łatwe ale da to się pogodzić. Znam osoby które studiowaly 2 kierunki i jeszcze pracowały. Alternatywa są studia podyplomowe. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aguagu Opublikowano 6 Maja 2019 Udostępnij Opublikowano 6 Maja 2019 Tylko Ty wiesz, czy dasz radę. Wiele osób bez problemu studiuje dwa kierunku, dla innych to duże obciążenie. Zależy od zdolności i samodyscypliny jednostki. A studia równoległe to studiowanie dwóch kierunków, tylko oficjalnie, z czym się wiążą jakieś tam formalne udogodnienia. Szczegóły znajdziesz pewnie na stronie uczelni. A uprawniania pedagogiczne to nie są dobre perspektywy zawodowe. Nauczycieli przedmiotów ogólnokształcących jest zdecydowanie za dużo, a do tego są oni jedną z najgorzej opłacanych grup zawodowych w tym kraju. I do tego jeszcze w Lublinie, gdzie ogólnie z pracą krucho. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...