wlbird Opublikowano 4 Kwietnia 2019 Udostępnij Opublikowano 4 Kwietnia 2019 Za miesiąc piszę maturę z matematyki, geografii i angielskiego. Jednak (chyba) nie chcę studiować nic w kierunku matematyki, chociaż dość ją lubię. Mam inny pomysł, który męczy mnie od kilku miesięcy, a pojawił się w mojej głowie już dwa lata temu, kiedy przepisywałem się do liceum i myślałem nad mat-geo lub biol-chem. Teraz pomysł znowu powrócił i myślę, że jestem go już pewien. Mój plan jest taki, żeby po napisaniu matury od razu zacząć przygotowywać się do matury z bio i chem w następnym roku. Zamierzam oczywiście brać dodatkowe zajęcia tudzież korepetycje. Jednak wkrada się lekka wątpliwość - czy jest to w ogóle w miarę możliwe, żeby przygotować się z tych przedmiotów w rok i napisać maturę na przyzwoitym poziomie? Trochę informacji o mnie - nie wiem jakich wyników bym oczekiwał, moja wymarzona praca to chyba praca jako laborant lub ogólnie coś z tym związanego (technolog, może coś z syntezą leków?). Uczniem jestem dość dobrym, całe liceum wyróżniam się jako najlepsza osoba w klasie, jednak przykładową maturę z rozszerzonej matematyki napiszę raczej przeciętnie. Nie wiem jakie wymagania są na kierunki związane z tym, co mnie interesuje, dlatego zwracam się tutaj, do osób, które mają o tym jakieś pojęcie. Interesuje mnie to, czy jako przeciętna osoba faktycznie dobrze mierzę siły na zamiary. Czy może mój plan w ogóle nie ma sensu i lepiej iść z prądem? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Łukasz Opublikowano 5 Kwietnia 2019 Udostępnij Opublikowano 5 Kwietnia 2019 Matura w rok? Bez problemu. Na studiach matura jest co semestr. Moim zdaniem nie ma się czym przejmować i spokojnie można się przygotować do matury. 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wlbird Opublikowano 5 Kwietnia 2019 Autor Udostępnij Opublikowano 5 Kwietnia 2019 Dziękuję, trochę mnie to uspokoiło. Ale czy samodzielne przygotowywanie nie wychodzi zazwyczaj gorzej niż szkolne? Chciałbym jeszcze wziąć pod uwagę, że żeby iść w tym kierunku o którym wspomniałem, to moje wyniki raczej musiałyby być w miarę przyzwoite. Czy warto w ogóle ryzykować? Zadając to pytanie nie liczę na podjęcie decyzji za mnie, proszę tylko o zdanie innych. Może ktoś zna kogoś kto tak robił? Jak to zazwyczaj wychodzi? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Łukasz Opublikowano 5 Kwietnia 2019 Udostępnij Opublikowano 5 Kwietnia 2019 Przecież chcesz się wspomagać korepetycjami od nauczyciela więc nie może byc gorzej. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gutek Opublikowano 5 Kwietnia 2019 Udostępnij Opublikowano 5 Kwietnia 2019 Jeśli jesteś z miasta akademickiego, możesz też wybrać opcję "niskobudżetową", czyli pójść na 1. rok chemii, technologii chemicznej lub czegoś pokrewnego. Na takich kierunkach chemię zaczyna się od zera, a z racji braku chętnych, dostaje się w zasadzie każdy ze zdaną maturą. W dwa semestry przerabia się ogólną, nieograniczną i organiczną na poziomie nie niższym od rozszerzonej matury, więc nie brakuje osób chcących się tylko doszkolić i zaoszczędzić na korkach. Nie wiem natomiast, jak wyglądają sprawy z biologią na innych studiach, ale to czysta pamięciówka i można ogarnąć samemu. 23 godziny temu, wlbird napisał: moja wymarzona praca to chyba praca jako laborant lub ogólnie coś z tym związanego (technolog, może coś z syntezą leków?). Dobrze zdanej matury z biol i chemii potrzebujesz tylko na lekarski, dentystyczny i farmację. Na pozostałe kierunki, zwłaszcza chemię na uniwerku i technologię na polibudzie, biologia nie jest wymagana, a miejsc jest z reguły więcej niż zainteresowanych Tam jednak przyda Ci się matematyka, której - w przeciwieństwie do chemii - nie robi się od podstaw. Pozostaje tylko pytanie, czy warto iść na dość trudne studia, po których perspektywy nie są zbyt ciekawe (czyt. mało pracy w zawodzie). 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wlbird Opublikowano 6 Kwietnia 2019 Autor Udostępnij Opublikowano 6 Kwietnia 2019 Faktycznie, też myślałem o tym, że zdanie tych studiów jest trochę nieopłacalne biorąc pod uwagę rynek. Dałem te przykłady po to, żeby pokazać po prostu czym jestem zainteresowany, ale chyba znajdą się jakieś opłacalne studia związane z kierunkami, o których mowa? Rozwinąłbym dalej ten pomysł z rozpoczęciem chemii na studiach, brzmi dobrze i byłoby to dla mnie wygodne. Posłucham Was i przyjmę więc, że nie będzie problemem zdanie tej matury. Jednak teraz nasuwa się kwestia kierunku. Dałem przykłady pracy, żeby uwidocznić czym się interesuję. Jakie studia w takim razie powinienem wybrać? Co byłoby właściwe (tudzież przyzwoicie dochodowe)? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Łukasz Opublikowano 6 Kwietnia 2019 Udostępnij Opublikowano 6 Kwietnia 2019 Zdaj maturę- ta wiedza Ci się przyda. Bez tego takie studia, choć możliwe że względu na brak kandydatów, to praktycznie niemożliwe do utrzymania się. A po jakim kierunku jesteś pewien pracy i płacy przez 40 lat? Po chemii nie jest zle, u nas nie ma wielkich koncernów chemicznych ale znajdziesz pracę bez problemu i to dobrze płatne. U nas w firmie wciąż zatrudniają chemików jako technologów. Po studiach dostają już dobra pensje. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gutek Opublikowano 6 Kwietnia 2019 Udostępnij Opublikowano 6 Kwietnia 2019 wlbird, podstawowym "problemem" szeroko pojętej chemii jest daleko posunięta automatyzacja. Sprawia to, że zapotrzebowanie na pracę chemików w laboratoriach i fabrykach zostało znacznie ograniczone, w zasadzie do minimum. Po chemii i pokrewnych musisz być lepszym i mieć więcej szczęścia niż absolwenci bardziej "rynkowych" kierunków, bo produkcja chemików jest mocno oderwana od realiów naszej gospodarki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...