swordfish Opublikowano 13 Marca 2021 Udostępnij Opublikowano 13 Marca 2021 Cześć. 3 lata temu obroniłem licencjat z Finansów i Rachunkowości. Przyszłość wiążę jednak z programowaniem - obecnie uczę się go samodzielnie. Wiem, że w tej branży papierek nie jest aż tak istotny, ale mimo to na pewno warto go mieć. I tutaj trzy pytania. 1. Czy licencjat z FiRu ma jakiekolwiek znaczenie na ścieżce kariery programisty, czy dla pracodawców (którzy jednak patrzą na wykształcenie) liczą się jedynie studia informatyczne? 2. Czy robienie magisterki z kierunku ekonomicznego (np. inwestycje) ma jakikolwiek sens jeśli chcę pracować jako programista? Chodzi o potencjalnie większe szanse na rekrutacji. 3. Jakie kierunki, z których mogę robić magisterkę, mając ukończony licencjat z FiRu, będą najbardziej zbliżone do studia.net/informatyka? Bo rozumiem, że magisterki z samej infy po FiRze raczej robić nie mogę? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Łukasz Opublikowano 13 Marca 2021 Udostępnij Opublikowano 13 Marca 2021 1. Nie 2. Nie 3. Właściwie żaden. Polecam zrobić studia podyplomowe z programowania. Dostaniesz dyplom ukończenia studiów podyplomowych a to już coś. Zamiast 2 letnich studiów mgr polecam 3 letnie lic z studia.net/informatyka. Rok różnicy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gutek Opublikowano 14 Marca 2021 Udostępnij Opublikowano 14 Marca 2021 @swordfish, zainteresuj się informatyką i ekonometrią. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
swordfish Opublikowano 14 Marca 2021 Autor Udostępnij Opublikowano 14 Marca 2021 19 godzin temu, Łukasz napisał: 3. Właściwie żaden. Polecam zrobić studia podyplomowe z programowania. Dostaniesz dyplom ukończenia studiów podyplomowych a to już coś. Zamiast 2 letnich studiów mgr polecam 3 letnie lic z informatyki. Rok różnicy. Zacząłem studia zaoczne z infy 1,5 roku temu, jednak po pierwszym semestrze zrezygnowałem. Sporo nudnych wykładów, teorii, zagadnień, które raczej nie są niezbędne, a na które trzeba poświęcić czas. Do tego tempo - nie wiem czy to tylko w mojej grupie, ale większość osób, z którymi studiowałem ogarniała już na początku programowanie. Ja uczyłem się praktycznie od 0 i zwyczajnie nie nadążałem. Do tego w międzyczasie pracowałem i ciężko było mi pogodzić pracę + studia + samodzielną naukę, więc tej ostatniej właściwie nie było. Zrezygnowałem ze studiów i zacząłem uczyć się na własną rękę i nauka jest zdecydowanie przyjemniejsza i bardziej efektywna. Jeśli miałbym kiedykolwiek wrócić na studia informatyczne, a raczej zacząć je od nowa, to tylko dla papierka - którego zdobycie będzie kosztowało dużo czasu i pieniędzy. No i właśnie o ten papierek się rozchodzi, bo zastanawiam się jak to będzie w przyszłości. Jak bardzo będzie on istotny. Z jednej strony mówi się, że liczą się umiejętności, a nie papier, z drugiej czytam, że w większych korporacjach mogą patrzeć na wykształcenie. Pytanie czy studia podyplomowe wtedy pomogą, czy jednak musi to być licencjat/inż z infy. A co z bootcampami? Mówi się też, że najtrudniej jest dostać pierwszą pracę jako junior, potem już z górki. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gutek Opublikowano 16 Marca 2021 Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2021 @swordfish, jeśli jesteś w stanie w wiarygodny sposób zmaterializować swoje umiejętności, to papierek rzeczywiście nie ma większego znaczenia. Jednak powszechny wymóg papierka wziął się stąd, że proces rekrutacji ma być możliwie najszybszy i najtańszy. Jeśli więc kandydat legitymuje się dyplomem przyzwoitej uczelni, to z dużą dozą prawdopodobieństwa można założyć, że nauczył się czegoś na tych studiach i potrafi więcej od randoma po bootcampie albo szkółce płacenia czesnego. Btw - skąd w ogóle pociąg do programowania? Po finansach jest mnóstwo nieźle płatnej pracy w dużych miastach. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...