poprostustudent Opublikowano 10 Grudnia 2019 Udostępnij Opublikowano 10 Grudnia 2019 Studiuję sobie na pierwszym semestrze na jednej z Politechnik. Niestety wraz z początkiem października stałem się ofiarą życia studenckiego. Siadając wczoraj do książek i spokojnego analizowania zaległości uświadomiłem sobie, że prócz kilku sprawozdań i TI lecę na samych dwójach i nie mam nic zaliczone. To jest mój ostatni tydzień, potem aż do połowy stycznia nie mam zajęć (równe 4 tygodnie). Zastanawiam się czy są tu osoby, które znalazły się w podobnej sytuacji i udało się im wyjść na prostą. Jest to realne- tak trzeźwego punktu widzenia- aby wszystko nadgonić i w lutym podejść do sesji z czystym kontem? Zakładam, że uczę się od rana do wieczora. Jak wiadomo, że matematyka zbiera żniwa... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Łukasz Opublikowano 10 Grudnia 2019 Udostępnij Opublikowano 10 Grudnia 2019 Pewnie że można jeszcze z tego wyjść. Jednak moim zdaniem nie stales się ofiarą. Nie można tego tak nazwać bo to zwala winę na innych Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MRG Opublikowano 11 Grudnia 2019 Udostępnij Opublikowano 11 Grudnia 2019 Dasz rade, tylko musisz nauczyć się uczyć, nie możesz bez przerwy siedzieć nad ksiązakami i ryć samą teorie. I potrzeba troche samozaparcia i dasz rade, Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gutek Opublikowano 13 Grudnia 2019 Udostępnij Opublikowano 13 Grudnia 2019 Oczywiście, że tak. Powodzenia! Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
poprostustudent Opublikowano 22 Grudnia 2019 Autor Udostępnij Opublikowano 22 Grudnia 2019 Dzięki za słowa otuchy. Jutro pobudka o 6 i lecimy. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...