Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Minęły już prawie dwa lata od kiedy przestałam uczęszczać na zajęcia ze względów prywatnych, wyszło tak, że musiałam wyjechać i wszystko zostawić. W tym roku chciałabym zacząć studia weekendowo na innej uczelni, a moje pytanie tyczy się dość głupiej sytuacji, a więc zapomniałam w tamtym czasie, że mam jeszcze książki z biblioteki, książki oddane, planuję złożyć rezygnację, aby dostać dokumenty z powrotem, czy jeśli mam dług w bibliotece za wcześniej przetrzymane książki to mimo wszystko uznają mi tę rezygnację, czy nie? Pani w dziekanacie nie jest pewna. Miał ktoś może podobną sytuację? Dodam tylko, że dług jest na tyle duży, że nie jestem w stanie go w tym momencie spłacić w całości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żeby wypełnić obiegowke to musisz mieć pieczątkę z biblioteki o zdaniu książek. Biblioteka Cię nie rozliczy jest nie oddasz pieniędzy. Na duzych uczelniach są czasami akcje zwrotu książek z umorzeniem długu. Możesz wystąpić z prośbą o umorzenie. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję bardzo za sugestię. Czy jakbym miała te dokumenty w oryginalnej wersji to mogę normalnie złożyć podanie na studia niestacjonarne na innej uczelni bez żadnych problemów, czy MUSZĘ najpierw zrezygnować ze studiów dziennych, bo nie ma innej opcji? Bo jeśli nie przyznają mi rezygnacji, to zapewne spróbuję w taki sposób, ale nie wiem jakie są na to szanse. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.





  • Wypowiedzi z ostatnich 10 dni

    • Zapraszam do wypełnienia ankiety https://docs.google.com/forms/d/e/1FAIpQLSdRtJzhdh7B2ZScwDXJRPwOtQMdcs-dELeMxMi32K4Pa5Vy7g/viewform   Dziękuję za poświęcony czas.
    • Nie potrafię zdecydować się na jeden z kierunków, bo obawiam się kilku rzeczy. Jestem osobą dokładną, sumienną. Nie lubię pracować z ludźmi, w przyszłości wolałabym pracować indywidualnie. Z jednej strony chciałabym ukończyć studia typowo ścisłe/inżynierskie, ale boję się, że nie dam rady i wykończę się przy tym psychicznie. Pod uwagę biorę matematykę/analizę danych/informatykę. Matematykę lubię, ale nigdy nie byłam żadnym pasjonatem czy geniuszem, na rozszerzeniu bez problemu dawałam radę na 4-5, ale to głównie zasługa mojej ciężkiej pracy no i nauczyciela. Teraz boję się, że mogłabym sobie zwyczajnie nie poradzić. Owszem, jestem osobą ambitną i pilną, ale gdy coś mnie przerasta, zwyczajnie wolę odpuścić niż zniszczyć sobie psychikę.  Informatyka jako kierunek wydaje mi się niby łatwiejsza niż matematyka, ale za nią z kolei nigdy szczególnie nie przepadałam ani nie miałam dużej styczności (klasa podstawowa). Rodzina namawia mnie na finanse i rachunkowość, ale perspektywa pracy w banku niezbyt mnie satysfakcjonuje. Mam wrażenie, że studia ścisłe zapewniłyby mi większą stabilność jeśli chodzi o pracę. Nie jestem jednak umysłem typowo ścisłym i stąd moje  wątpliwości. Czy ktoś mógłby doradzić mi coś sensownego w tej kwestii?
  • Najpopularniejsze tematy na forum

×

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.