Skocz do zawartości
Silver 100100

Silver10

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć

Na codzien nie korzystam z takich forum ale pomyślałem że może uzyskam od was radę.

Skończyłem mature z dość okej wynikami, angielski roz 86 Geografia roz 38 WOS roz 34 

studiuj matmę podst 50 Polski 79 i ang podst 96

Jednakże nie wiedziałem co dalej po maturze. Żałuję że w szkole nie miałem doradztwa zawodowego.

Dostałbym się na dzienne ale bałem się, że nie miałbym pracy po dziennych.

Wybrałem WSB w mojej okolicy, w trybie zaocznym.

Bo uznalem, że będę zdobywał doświadczenie zawodowe i uczył się w szkole biznesowej.

 

Najlepszym momentem przy rekrutacji było zdziwienie pani w rekrutacji gdy zobaczyła moja mature. Powiedziała że jak widzi chyba najlepszą jak do tej pory...

Ale nie wiem czemu byłem zaślepiony i nie dało mi to wtedy nic do zrozumienia...

 

Cóż , z początku wierzyłem że serio uce się w dobrej szkole i szybko znajdę dobrą pracę.

No cóż, ciężko znaleźć coś sensownego, jak do tej pory miałem staż biurowy 6 miesięcy (no fakt, nauczyłem się pewnych umiejętności, poznałem swoje slabosci) i  i potem po dłuższej przerwię przedstawiciel handlowy. ale szału jak do tej pory nie ma. Dużo czasu na początku spędziłem na szukaniu pracy i poczuciu braku celowości w moim wyborze. Stanowisko pracownika fizycznego albo kasjera w sklepie to nie był szczyt moich ambicji, aby to było zajęcie na 40 godzin tygodniowo.. ale zdałem sobie sprawę że poważne oferty to oferty stażu dla absolwentów i w sumie na jedno wyjdzie.

Jakbym poszedł na dzienne to i tak bym poszedł na staż w dobrej formie na 3 roku naprzyklad... :/

 

Gdzie na pierwszym roku jako tako jeszcze wierzyłem w sens tych studiów tak na drugim roku "otworzyły mi się oczy"

Nie rozumiem dlaczego uważałem, że prywatne to lepsze.

Na moim roku jest połowa dorosłych ludzi, którzy najwyraźniej przyszli sobie po papierek. Z resztą szalu też nie ma. 

 

 

W tygodniu to nie mam się cego uczyć, a miałem wiele takich momentów gdzie w tygodniu nie miałem co robić bo szukałem pracy, a uczyć się też nie miałem czego bo ten materiał jest śmieszny. Po co się uczyć jak zdają wszyscy, a na wszystkie zajęcia chodzi może połowa wszystkich ludzi z roku....

Prace licencjacka pewnie połowa kupi sobie od "copywritera".... Zresztą pracę dyplomowa pisze się tutaj w grupach. Co też jest śmieszne, i dolujące....

 

Jestem na drugim roku i jestem w kropce.  Złożyłem wniosek o przeniesienie na uczelnie państwowa na zaoczne ale wniosek przepadł bez odpowiedzi .

Rodzina mi radzi po prostu pomęczyć się do końca i później pójść na co chce.

 

Mam plan żeby pójść na dzienne na 2 stopien, na kierunek który mnie interesuje. Bo miałbym przydatny

licencjat z dziedziny ekonomicznej.

Ale też mam myśli, żeby może zacząć drugi licencjat. Ale chyba lepiej już 2 stopien zacząć. I angażować się w staże i wszystko co uczelnia oferuje .

 

Czuję że jestem w środowisku poniżej moich ambicji i zdolnosci. Czasami jazda na wykład to męka.

Moi rodzice zapłacą 12 tysięcy złotych za sam papierek pratycznie. Bo nauki tu nie mam na poziomie. Najgorsze jest też ciągle uczucie potrzeby znajdowania zajęcia w tygodniu..

 

Mam też obawy, że będę "niedouczony" i pracodawcy będą krzywo patrzeć na wykształcenie z tej uczelni. Bo w sumie to przez 3 lata no tak średnio się uczę czegokolwiek.

Ale mam uczucie że chyba już nic więcej nie zrobię w tej sytuacji innego niż pomęczyć się do końca. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem warto wybrać ponownie studia na poziomie licencjackim. Te 2 lata nic nie znaczą w kontekście całego życia. Na WSB można zdobyć wiedzę, ale trzeba to robić samodzielnie. Taki typ uczelni, które i tak przeżywają kryzys, a muszą z czegoś żyć. 

Z rozszerzoną maturą z matematyki możesz iść w coś dość dobrego, jak nauki ekonomiczne, czy niektóre nauki techniczne. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

37 minut temu, Łukasz napisał:

Moim zdaniem warto wybrać ponownie studia na poziomie licencjackim. Te 2 lata nic nie znaczą w kontekście całego życia. Na WSB można zdobyć wiedzę, ale trzeba to robić samodzielnie. Taki typ uczelni, które i tak przeżywają kryzys, a muszą z czegoś żyć. 

Z rozszerzoną maturą z matematyki możesz iść w coś dość dobrego, jak nauki ekonomiczne, czy niektóre nauki techniczne. 

Masz na mysli, rezygnację z aktualnych studiów ? Mógłbym w sumie, w przyszłym roku w wakacje aplikować na licencjat i tylko dojeżdżać do WSB dokańczać ten obecny licencjat.

Ale wtedy miałbym w sumie 24 lata i dwa licencjaty, gdzie inni w tym wieku mają magistra, hmm

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znam przypadki przeniesienia z WSB na UG na 2. semestrze, chociaż pomimo tego samego kierunku, wiązało się to z koniecznością nadrobienia sporych różnic programowych. Szkoda, że odpuściłeś swój wniosek, bo na każdy musi zostać udzielona odpowiedź i nie jest to żadna łaska uczelni państwowej. Czasem jednak niestety trzeba upomnieć się o to, co w teorii zapewniają przepisy.

3 godziny temu, Silver 100100 napisał:

zdałem sobie sprawę że poważne oferty to oferty stażu dla absolwentów

Coś związanego z wykształceniem to najwcześniej na semestrze dyplomowym, ale możesz też szukać zwykłego "przerzucania papierków", gdzie wymagają tylko średniego. Może po obronie zaproponowaliby Ci coś więcej.

3 godziny temu, Silver 100100 napisał:

Mam plan żeby pójść na dzienne na 2 stopien, na kierunek który mnie interesuje. Bo miałbym przydatny

licencjat z dziedziny ekonomicznej.

Ale też mam myśli, żeby może zacząć drugi licencjat.

Nic nie stoi na przeszkodzie, by po licencjacie z WSB zrobić dziennego magistra na uczelni państwowej. Trzeba tylko pamiętać, że niektóre oprócz oceny na dyplomie czy średniej ze studiów, w rekrutacji mają też rozmowę lub egzamin, więc warto obczaić temat i dobrze się przygotować.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Waszym zdaniem lepiej zacząć licencjat dziennie po licencjacie z WSB czy już lepiej magistra? 

 

Myślałem, ze mógłbym rozpocząć licencjat z ekonometrii, Analizy danych albo studia.net/informatyka i ekonometrii, a potem może magister z historii/filozofii bo to byłoby już coś co mnie interesuje. 

 

 

23 godziny temu, Łukasz napisał:

czym są 24 lata, jeśli musisz pracować do 67 roku życia. Ludzie idą na studia w wieku 30 a nawet 40 czy 50 lat. Nie musisz rezygnować ale moim zdaniem sam papierek to słabo. I należy zacząć coś nowego od licencjata.

Myślałem, żeby skończyć już może ten licencjat i na nowo spróbować swoich sił dziennie na icencjacie, coś z analizy albo studia.net/informatyka. Nie jestem świetny z matematyki ale myślę, że głąbem nie. Nie wiem też który inni kierunek nie związany z matematyką zapewnia dobre zarobki.

Bo mam wrażenie, że po takich ogólnych kierunkach jak Kierunek ekonomia, Podyplomówki z zarządzania, socjologia jest się takim kimś od wszystkiego za średnią krajową.. :/

a takie bardziej wymagające kierunki zapewniają komfort bycia specjalistą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 28.11.2019 o 12:23, Łukasz napisał:

moim zdaniem musisz rozpocząć od nowa licencjat. Mam też wątpliwości czy odnajdziesz się na studiach magisterskich na uczelni publicznej. A dodatkowo Ty jeszcze chcesz trochę inny kierunek, a wówczas są różnice programowe.

Rozumiem.

Myślisz czy warto byłoby jeszcze robić magisterkę, po licencjacie? 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W dniu 29.11.2019 o 14:21, Łukasz napisał:

Nie jest to konieczne, zawsze można to zrobić w późniejszym terminie.

Myślę, że złoże papiery do uczelni państwowej w te wakacje, i najwyżej WSB dokończę w międzyczasie. 

 

 

Tak z innej beczki, jak to jest możliwe, że szkoły typu WSB, robią taką "ściemę" i jednocześnie przechodzą wszystkie kontrole i nikt im nie robi problemów? 

Z mojego doświadczenia (Kończyłem dość dobre liceum) to poziom w liceum był większy niż w tej szkole "wyższej"... A ta szkoła szczyci się dobrą oceną ich kierunków przez PKA. I to prawda... :O 

 

 A to co tam się czasem wyrabia to woła o pomstę do nieba. Te przedmioty to jakaś bzdura, wiele razy przeplata się ta sama treść, wykładowcy robią masło maślane z każdego wyrażenia...

Nie mając pomysłu jak zapchać czas wykładu, czy ćwiczeń, wymyślają jakieś zabawy w głuchy telefon i na końcu mówią, że to przykład "złej komunikacji w organizacji"... (Spotkałem się z tą samą zabawą już z 3 razy...)

 

Zaliczenia to też bajka.

Miałem sytuację gdzie na egzaminie ustnym wykładowca zadał 3 pytania i to było zaliczenie całego przedmiotu, albo słyszałem, że ktoś z innego kierunku miał zaliczenie gdzie trzeba było tylko przyjść na wykład żeby zdać.... Nieraz, niektóre przedmioty zalicza się internetowo, i nieraz masz wszystkie odpowiedzi podane jak na tacy..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

15 godzin temu, Silver 100100 napisał:

A ta szkoła szczyci się dobrą oceną ich kierunków przez PKA. I to prawda... :O 

PKA interesuje zgodność z obowiązującymi wymaganiami, a nie jakość nauczania itp. Komisja idąc na kontrolę sprawdza, czy jest gdzie prowadzić zajęcia (problemy z bazą to domena np. technicznych i dlatego nie ma ich na prywatnych), czy są jakieś kolokwia + prace dyplomowe z recenzjami + udaje się na ustalony wcześniej wykład. Nic poza tym. Zresztą nie trzeba specjalnego rozeznania, by wiedzieć, że w tych czasach całą masę stanowisk, które dawniej zajmowało się po liceum lub technikum (od prostszych prac biurowych aż po księgowość itd.), przypada właśnie absolwentom studiów (wiele firm ma regulaminy wewn., gdzie nawet sekretarka od obierania telefonów i poczty musi mieć wyższe) i dlatego wiele osób idzie tylko po papier. Skoro wiedza akademicka będzie w tym przypadku co najwyżej ciekawostką, to bez niej można sobie poradzić, co z kolei nabija studentów uczelniom prywatnym. Nie ma tym niczego dziwnego, aczkolwiek daje się zauważyć powolny odwrót od kultu papierka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

8 godzin temu, Gutek napisał:

PKA interesuje zgodność z obowiązującymi wymaganiami, a nie jakość nauczania itp. Komisja idąc na kontrolę sprawdza, czy jest gdzie prowadzić zajęcia (problemy z bazą to domena np. technicznych i dlatego nie ma ich na prywatnych), czy są jakieś kolokwia + prace dyplomowe z recenzjami + udaje się na ustalony wcześniej wykład. Nic poza tym. Zresztą nie trzeba specjalnego rozeznania, by wiedzieć, że w tych czasach całą masę stanowisk, które dawniej zajmowało się po liceum lub technikum (od prostszych prac biurowych aż po księgowość itd.), przypada właśnie absolwentom studiów (wiele firm ma regulaminy wewn., gdzie nawet sekretarka od obierania telefonów i poczty musi mieć wyższe) i dlatego wiele osób idzie tylko po papier. Skoro wiedza akademicka będzie w tym przypadku co najwyżej ciekawostką, to bez niej można sobie poradzić, co z kolei nabija studentów uczelniom prywatnym. Nie ma tym niczego dziwnego, aczkolwiek daje się zauważyć powolny odwrót od kultu papierka.

Które kierunki twoim zdaniem warto studiować żeby nie trafić na stanowiska, które wymieniłeś? 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Silver100100, to od Ciebie zależy, na jakie trafisz stanowisko. W każdym razie po klasycznych kierunkach możliwości są na ogół większe niż po jakichś nowych dziwolągach. Skończyć studia to jedno, nauczyć się czegoś drugie, a potrafić się sprzedać - trzecie i najważniejsze. Papier nie daje pracy, ale może ułatwić jej zdobycie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, Gutek napisał:

@Silver100100, to od Ciebie zależy, na jakie trafisz stanowisko. W każdym razie po klasycznych kierunkach możliwości są na ogół większe niż po jakichś nowych dziwolągach. 

Zastanawiam się nad informatyką ekonomiczną, myślałem też o filozofii.

W ostateczności myślałem, że na magisterce pójdę na filozofię albo historię, a licencjat wolałbym skupić na czymś "zawodowym"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Informacja z losowego kierunku 2 stopnia, z publicznej uczelni.

"Dla absolwentów studiów licencjackich/inżynierskich/magisterskich kierunków humanistycznych, społecznych, geograficznych, ekonomicznych, prawniczych i obronności.

Na podstawie złożenia wymaganych dokumentów. W przypadku zbyt dużej liczby zgłoszeń decydować będzie: konkurs dyplomów i średnia ocen ze studiów."

Wiem, że studia 2 stopnia z reguły powinny rozwijać te pierwszego. Ale myślę, że to nie jest niemożliwe. Teoretycznie mogę podjąć magistra z innej dziedziny.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.





  • Wypowiedzi z ostatnich 10 dni

    • Jeśli przykładasz dużą wagę do codziennej stylizacji i lubisz zawsze czuć się piękna, z pewnością wiesz, że perfumy są nieodłączonym elementem dnia. Należy dobierać je jednak do okoliczności, pH skóry, a nawet pory roku.
    • Hugo Boss Energise z pewnością można opisać jako energetyczne i pobudzające – takie jak nadchodząca pora roku. Zapach jest trwały i silny, utrzymuje się na ciele przez cały dzień, a na odzieży nawet do kilku dni. Stanowi połączenie drzewa cytrusowego, mandarynki, kardamonu i kolendry.
    • Witajcie,  ostatnio rozważam studiowanie dietetyki na mgr bo Polskie Towarzystwo Dietetyków składa ustawę o regulacji zawodu dietetyka jako medycznego więc bardzo możliwe, że w najbliższej przyszłości osoby po dietetyce otrzymają Prawo Wykonywania Zawodu więc automatycznie będą miału uregulowaną pensję i pozycję z własnym samorządem jak lekarze, pielęgniarki czy farmaceuci.  Osobiście interesuje się dietetyką i rozważam robienie studiów magisterskich niestacjonarnie, tylko mam wątpliwości, czy to ma sens skoro ciągle słyszy się, że perspektywy nie są dobre ponieważ bardzo dużo absolwentów dietetyki jest obecnych na rynku pracy przez co wysoka konkurencja jest.  Mam też opcję wyjazdu za granicę i chętnie z niej skorzystałbym tylko waham się, ponieważ nie wiem, czy całe życie chciałbym mieszkać w innym kraju i dlatego rozważam tą dietetykę jako taką alternatywę, gdy za kilka lat chciałbym wrócić i wiem, że gdy ten kierunek zostanie uregulowany to raczej już nie będzie szansy na robienie magisterski bez licencjata z tego kierunku a nawet może stać się 5-letnia.  Co o tym sądzicie, czy według Was warto inwestować kolejne 2 lata czy lepiej postawić wszystko na 1 kartę i wyjechać?  
    • Holandia, kraj tulipanów, malowniczych kanałów i rowerów, jest jednym z najbardziej fascynujących miejsc na mapie Europy. Dla wielu z nas marzenie o zwiedzeniu Amsterdamu czy urokliwych wiosek jest jak spełnienie marzeń. Jeśli również masz tę wyjątkową okazję, zastanawiasz się pewnie nad wyborem środka transportu.
  • Najpopularniejsze tematy na forum

×

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.