Samika Opublikowano 23 Października 2017 Udostępnij Opublikowano 23 Października 2017 Mam już dość, minęło 3 tygodnie od momentu wprowadzenia się do akademika nowych osób a mi na potęgę znikają rzeczy. Wprawdzie nie jest to kradzież, bo się znajdują ale nie od tego jest własność prywatna żeby ktoś z tego korzystał bez pytania, a co więcej - wbrew moim ostrzeżeniom, że nie będę tego dłużej tolerować. Jak nie rozumieją w taki sposób, to jak przetłumaczyć gagatkowi, gagatkowej żeby się odpierwiosnkowali od moich rzeczy? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Łukasz Opublikowano 23 Października 2017 Udostępnij Opublikowano 23 Października 2017 nic nie poradzisz;) możesz nalać środka na biegunkę zamiast mleka:) i szybko znajdzie się złodziej Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sandra Jałowiec Opublikowano 24 Października 2017 Udostępnij Opublikowano 24 Października 2017 słyszałam o aferze jak za podbieranie szamponu dziewczyna wlała do swojej butelki jakiś płyn barwiący i ją prawie zlinczowali za nawoływanie do wlewania domestosa czego wcale nie mówiła. możesz własnie iść tym tropem jeśli chodzi o takie środki, jeśli o żarcie to nawalić do środka papryczki chilli itd itd Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Samika Opublikowano 25 Października 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 25 Października 2017 Niestety chodzi o bardziej cenne przedmioty typu książki, pendrive itp czyli coś co w życiu do głowy by mi nie przyszło by komuś podbierać bez pytania. Ja tez nie jestem jakąś żyłą, żeby zabraniać wszystkiego co się da ale mnie nawet nikt nie pyta, a nie mieszkam z jedną osobą żeby być pewnym, że to właśnie ona i nie mam pojęcia jak to ugryźć. Bo co, komuś wstyd poprosić ale nie wstyd niemal kraść? Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bugsteller Opublikowano 16 Marca 2018 Udostępnij Opublikowano 16 Marca 2018 To ja chyba mieszkam w wyjątkowym akademiku. Oczywiście nie jest cicho jak w zakonie i czasami są różne akcje ale ogólnie ludzie sią ogarnięci, mili i pomocni. Współczuje autorowi tematu Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Alice007 Opublikowano 12 Lipca 2018 Udostępnij Opublikowano 12 Lipca 2018 Współlokatorzy w mieszkaniach też potrafią dać nieźle w kość, ja wyprowadzałam się do innego mieszkania po 3 miesiącach, bo notorycznie znikały mi rzeczy, syf był straszny, a ci, którzy za tym stali udawali, że o niczym nie wiedzą i że to nie oni... Najlepiej szukać mieszkania z kimś znajomym i pewnym. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...