k0ciasty Opublikowano 20 Sierpnia 2012 Udostępnij Opublikowano 20 Sierpnia 2012 Opowiadali mi znajomi, że cztery dziewczyny wynajmowały pokoje w willi - miały całą dla siebie. Nie znały się wcześniej. Były na pierwszym roku i postanowiły skręcić zaraz w październiku imprezkę, każda miała zaprosić 3-4 znajome pary. Trwają przygotowania, nagle dzwonek do drzwi na godzinę przed imprą i wparowuje dwumetrowy koleś z lampą stroboskopową. Rzuca "czesiem" i jakgdyby nic zaczyna montować sprzęt. Konsternacja. Szybka cicha wymiana informacji. "Znasz go?" "Nie". "A Ty?" "Też nie". Żadna go nie znała. Ale pikuś, bo przyjechał wkrótce potem autobus (jeździł raz na godzinę) i wysypało się kupa narodu, tak ze 40 osób. Dziewczyny śmieją się, że to może oni wszyscy do nich. Przestały się śmiać, jak naprawdę wszyscy wparowali. Impra była hardkorowa, z kolesiami lejącymi z dachu willi, interwencją sąsiadów w policji. Wniosek? Jak robisz imprezę, zaznacz czy jest otwarta. Jak jest otwarta, poszukaj wcześniej następnej stancji Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MagdaKa Opublikowano 21 Sierpnia 2012 Udostępnij Opublikowano 21 Sierpnia 2012 hehe, dobre Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Łukasz Opublikowano 22 Sierpnia 2012 Udostępnij Opublikowano 22 Sierpnia 2012 Najlepsze imprezy są wtedy kiedy po imprezie idzie się prosto na wykład lub co gorsza cwiczenia - oj zdarzyło mi się nie raz )) Legendarne są te - o których przebigu dowiadujemy się od znajomych 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
max Opublikowano 23 Sierpnia 2012 Udostępnij Opublikowano 23 Sierpnia 2012 Opowiadali mi znajomi, że cztery dziewczyny wynajmowały pokoje w willi - miały całą dla siebie. Nie znały się wcześniej. Były na pierwszym roku i postanowiły skręcić zaraz w październiku imprezkę, każda miała zaprosić 3-4 znajome pary. Trwają przygotowania, nagle dzwonek do drzwi na godzinę przed imprą i wparowuje dwumetrowy koleś z lampą stroboskopową. Rzuca "czesiem" i jakgdyby nic zaczyna montować sprzęt. Konsternacja. Szybka cicha wymiana informacji. "Znasz go?" "Nie". "A Ty?" "Też nie". Żadna go nie znała. Ale pikuś, bo przyjechał wkrótce potem autobus (jeździł raz na godzinę) i wysypało się kupa narodu, tak ze 40 osób. Dziewczyny śmieją się, że to może oni wszyscy do nich. Przestały się śmiać, jak naprawdę wszyscy wparowali. Impra była hardkorowa, z kolesiami lejącymi z dachu willi, interwencją sąsiadów w policji. Wniosek? Jak robisz imprezę, zaznacz czy jest otwarta. Jak jest otwarta, poszukaj wcześniej następnej stancji Kojarzy mi się to z filmem project x,gdzie właśnie 3 kumpli zrobiło imprezę i podobna była tylko zdemolowali całą dzielnicę. Filmoznawstwo -studia średni w sumie. Ale wątpię by to było prawdą a co do imprez studenckich to najlepsze słyszałem w akademikach. Bo na zaocznych to jedynie do baru wieczorami po studiach i to rzadko kiedy też,więc mogę tylko posłuchać Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MagdaKa Opublikowano 24 Sierpnia 2012 Udostępnij Opublikowano 24 Sierpnia 2012 oj, studia dzienne dają ku temu możliwości Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Domi Opublikowano 27 Sierpnia 2012 Udostępnij Opublikowano 27 Sierpnia 2012 Akademiki to rzeczywiście miejsca imprezogenne Raz trafiłam w poznańskich "Akumulatorach" na okazałą imprezę obejmującą kilka pięter. Do tego towarzystwo międzynarodowe, bo mieszkało tam dużo studentów z Erasmusa, głównie z Turcji i Hiszpanii. Pod wpływem % każdy z każdym potrafił się dogadać Na szczęście nie było mnie tam rano, bo krajobraz był pewnie apokaliptyczny... Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
baja Opublikowano 27 Sierpnia 2012 Udostępnij Opublikowano 27 Sierpnia 2012 Hah no tak,kolega kiedyś mi powiedział że do akademika idzie się tylko po to by zaliczać najlepsze imprezy. Też kiedyś na jednej byłam i zamurowało mnie aż. Tam się kumulują najwięksi imprezowicze,tylko potem to ich sprzątanie jest niewyobrażalnie trudne. A pomysłowość ich przekracza wszelkie granice Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MagdaKa Opublikowano 28 Sierpnia 2012 Udostępnij Opublikowano 28 Sierpnia 2012 ach, Jagienka Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Łukasz Opublikowano 28 Sierpnia 2012 Udostępnij Opublikowano 28 Sierpnia 2012 Baja, akademik to styl życia:))) Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MagdaKa Opublikowano 28 Sierpnia 2012 Udostępnij Opublikowano 28 Sierpnia 2012 to się zgadza osobiście byłam i jestem stałym bywalcem akademików, ale czasem współczuję osobom, które tam mieszkają, bo jak imprezuje jeden pokój to zaczyna imprezować całe piętro, a potem kolejne i kolejne czasem lubię mieć trochę świętego spokoju, a w akademikach nigdy nie jesteś w stanie przewidzieć kto ma dziś wolny dzień i zaprosi znajomych Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MagdaKa Opublikowano 29 Sierpnia 2012 Udostępnij Opublikowano 29 Sierpnia 2012 http://poznan.gazeta.pl/poznan/51,36037,12372932.html?i=3 ja proponuję urządzić imprezę w poznan.studia.net w tym tramwaju 1 Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
lajla_pw Opublikowano 30 Sierpnia 2012 Udostępnij Opublikowano 30 Sierpnia 2012 Kiedyś czytałam gdzieś że studenci urządzili sobie sylwestra w pociągu. Ale ile w tym prawdy było to nie wiem cały pociąg prawie to było ich piętro. A co do tramwaju to myślę że impreza byłaby udana Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...