Skocz do zawartości

marrika

Użytkownik
  • Postów

    206
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2

Odpowiedzi opublikowane przez marrika

  1. Owszem fajna sprawa z tym wolontariatem, ale musisz opłacić sobie przejazd w obie strony i ubezpieczenie. Przynajmniej tak jest zazwyczaj. Bo ja myślałam o czymś takim w wakacje. Nie trzeba być studentem nawet. I gdzie bym nie patrzyłam, pisało, że opłacasz sobie ubezpieczenie i koszty przejazdu, a w zamian pracujesz w szczytnym celu. Może to nie jest tak dużo. ERASMUS to program wymiany studenckiej?

  2. Pewnie nawet w kilku. Poza tym zapewne będę uczył.

    Ale nie planuję na pewno, że z muzyki będę się utrzymywał. To moja pasja, a kiedy do gry wchodzą pieniądze, bardzo łatwo jest się sprzedać ;)

    Znam kilka osób, które grają chałtury i są z tego powodu mocno niezadowolone.

    Chcesz zostać nauczycielem w szkole czy udzielać prywatnych lekcji? Czy trzeba sobie zrobić jakąś specjalność nauczycielską? Jeśli tak, to, ile przeciętnie trwa takie wyrobienie uprawnień, jeżeli się orientujesz w ogóle?

  3. Niedawno czytałam artykuł, że jest bardzo duże zapotrzebowanie na informatyków. To zawody przyszłości. W artykule były prognozy na przyszłość. Według nich za kilka lat, w Polsce, będzie potrzeba 4 tysięcy grafików i 1,5 tysiąca informatyków zajmujących się projektowaniem stron. Czy to prawda nie wiem. Ale pomyślałam, że Cię to zainteresuje.

  4. PannaPierniczkowa - ciężko mi powiedzieć, bo jednak przedmiotami, za które dostaję się punkty są biologia i chemia, natomiast myślę, że w niektórych miastach, gdzie mają za mało ludzi, albo po prostu za którymś naborem jest szansa, żeby dostać się bez tego przedmiotu tak jak i na większość kierunków, oczywiście jeśli miałabyś dość dobrze zdane inne przedmioty. Tak byłam na profilu biologiczno-chemicznym, i szłam tam z przekonaniem, że pójdę na kosmetologię, jednak zrezygnowałam z tego.

    marrika- tak mieliśmy w 1 semestrze, właśnie ją skończyliśmy, jednak zajęcia wyobrażałam sobie z niej trochę inaczej. Na wykładach uczyliśmy się co to jest stres i inne regułki, a w sumie nie mieliśmy jakiegoś takiego przygotowania jeśli chodzi o stosunki z pacjentami. Zresztą większość przedmiotów, które mieliśmy w 1 semestrze, było na zasadzie wykuć zapomnieć i nic więcej. Myślę, że nam pielęgniarkom bardziej by się przydaly przedmioty, gdzie naprawdę mogłybyśmy się przygotować do tego zawodu. Są na naszym roku takie zajęcia jak pracownia i tam uczymy się przewijać dzieci itp, ale jednak to nie jest to samo co w szpitalu, gdyż nie mamy takiego sprzętu jak tam. :)A szkoda, bo praca z noworodkami to moje marzenie :)

    Szkoda. Myślę, że studenci tego kierunku, powinni mieć więcej zajęć praktycznych w szpitalu oraz takich, które uczą kontaktu z pacjentem. Jak go traktować. Ja mam złe doświadczenia z pielęgniarkami.

    Mam nadzieję, że Twoje marzenie się spełni. Ja nie przepadam za niemowlętami. Nie wiem, o co tyle zachwytu. :) Już po sesji?

    Możesz wybrać sobie specjalizację położnictwo, czy to jest osobny kierunek? Nie orientuję w tym temacie.

  5. Pewnie chodzi o to, że mają się za Bóg wie kogo. Akurat miałam do czynienia ze studentkami tego kierunku. Ale nie wszyscy są tacy, nie można uogólniać.

    Przyznam rację, z tym bezrobociem, albo pracą na kasie w supermarkecie. Moja mama też mi mówiła, wszystko tylko nie polonistyka, bo pracy sobie nie znajdziesz. Szkoły likwidują, a dostać się dostaniesz, po znajomości. Takie panuje przekonanie. Może jest w tym trochę racji, skoro wiele osób tak mówi??

  6. Myślałam przede wszystkim o zawodzie tłumacza, bo nie wiem czy nadawałabym się, żeby nauczać języka. Chociaż tego też nie wykluczam. Jeśli byłaby też możliwość to mogłabym pracować w jakiejś firmie gdzie przydałaby się znajomość tego języka. Tylko wtedy chyba poszłabym zaocznie jeszcze na jakieś zarządzanie lub coś w tym stylu. A Ty co zamierzasz studiować?

    No patrz Marrika a u nas z tym było kiepsko. Teraz z tego co słyszę to starają się wprowadzać więcej języków do liceum, ale niestety gdy ja byłam w liceum to był tylko angielski, niemiecki lub rosyjski, ale to w klasie matematycznej.

    Ja byłam w klasie językowej, ale wiem, że w całym mieście, w liceach, do wyboru był francuski. Moja siostra była zafascynowana tym językiem. Miała okazję być parę razy we Francji. Strasznie jej się tam podobało. Ludzie podobno są bardzo mili. Nawet myślała, żeby po studiach tam wyjechać. A czy Ty miałaś okazję być w tym kraju?

  7. Jeśli nie musimy znać tej fizyki, bo wybraliśmy już swój kierunek i wiemy, że nie jst ona nam potrzebna, to ok. Jeśli natomiast jeszcze ,,poszukujemy", to chyba lepiej nie zamykać się i nie mówić ,,nie zrozumiem" ;) Mówiłam tak o matematyce, ale jak zaczęłam chodzić na korki, to naprawdę da się to pojąć :)

    Matematykę umiem, chemię też. Ale fizyki nie rozumiem, umiem same podstawy :P

    @Narwal, a dużo osób oblewa po pierwszym roku?

×

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.