Ostatnio cały czas zastanawiam się co mam zrobić...Iść na fizjoterapię, po której będzie ciężko o pracę, a jeśli już to zarobki w niej są czasem po prostu śmieszne i czytam o tym wszędzie, a jeśli mam skończyć 5-letnie studia i być dokładnie w tym samym miejscu, co po skończeniu liceum to nie widzę w tym większego sensu. Drugą opcją jest podejście do matury za rok i uczenie się na własną rękę (matematyka rozszerzona, angielski rozszerzony i fizyka albo informatyka) i pójście do pracy, żeby przez ten rok sobie coś odłożyć. Chciałbym spróbować z innymi kierunkami, niezwiązanymi z służbą zdrowia. Moja pierwsza myśl to informatyka. Tylko czy pójście na studia informatyczne bez wcześniejszego doświadczenia (1 klasa liceum, w której informatyka stała na zerowym poziomie) ma większy sens? Jak wy to widzicie? Co z samodzielną nauką do rozszerzeń? Czy warto ten rok poświęcić na ponowną naukę do matury?