Skocz do zawartości
Mavengit

II stopień po IŚ

Rekomendowane odpowiedzi

Mam 29 lat i jestem średnio zadowolony z obranego kierunku. Skończyłem Inżynierie Środowiska  na pierwszym stopniu. Podczas edukacji pracowałem w innej branży, zarobki po IŚ niestety nie są satysfakcjonujące. Chciałbym uzyskać lepsze perspektywy zawodowe, stąd myślę nad kierunkiem na SGH, a konkretnie to metody ilościowe i systemy informacyjne od drugiego stopnia. Jest to możliwe na tej uczelni, bez nadrabiania przedmiotów. Nurtuję mnie tylko kwestia mojego wieku, bo nie wiem czy po 30-tce będę miał szansę na pracę bez doświadczenia w tym kierunku/działce i czy w ogóle ktoś mnie przyjmie do pracy od niższych stanowisk. Może ktoś spotkał się lub zna takie przypadki? Wiem, że można studiować dla siebie i tu wiek nie ma znaczenia, ale ja chciałbym, żeby studia miały jeszcze pozytywny impakt na moje życie zawodowe i stąd wątpliwości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na pewno wiedza z I stopnia jest przydatna i jest kontynuacja niektórych przedmiotów, ale dzięki temu, że można sobie dobrać konkretne zajęcia pod siebie to jest łatwiej (można ominąć bardziej problematyczne). Myślę, że przy odpowiednim nakładzie sił bym sobie poradził. Generalnie mam upatrzoną pewną dziedzinę na styku biznesu, ekonomii i studia.net/informatyka i pewne przedmioty z tego kierunku są wstępem i zaznajomią na poziomie podstawowym, wskażą może dalszy kierunek rozwoju w niej. Chcę też dokształcać się samemu, ale potrzebuję właśnie podstaw. Tego oczekuję, chociaż widziałem bardziej rozbudowane studia podyplomowe w tej działce, ale skoro nie mam mgr to chyba najpierw lepiej na ten drugi stopień pójść.

 

Właśnie bardziej mnie martwi rynek i pracodawcy. Nie wiem czy argument, że po prostu chciałem się przebranżowić będzie przekonywujący.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem II stopień dospecjalizowuje wiedzę z I stopnia i zdecydowanie lepiej dla pracodawcy będzie jeśli zrobisz I stopień z tego kierunku niż II. 

Twoja wiedza będzie niepełna. Przedmioty możesz wybrać ale tylko specjalizacyjne. Fundament, podstawę musisz zrobić jedną dla wszystkich specjalizacji.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem nie ma problemu, że zaczynasz studia nowego kierunku od II stopnia. Uzupełniasz wiedze z I kierunku o nowe umiejętności. Zwłaszcza jeśli chodzi o SGH, jest to uczelnia, którą HRy w dużych firmach wybitnie sobie ukochały :) W obecnych czasach (a także w prognozach na kolejne lata) jeśli chodzi o rynek pracy, to znacznie bardziej ceni się szerokie spektrum umiejętności i dotykanie swoją wiedzą różnych dziedzin, niż sztywne kształcenie się tylko w jednym kierunku. Oczywiście nie mówię tu np o kierunkach medycznych. Moim zdaniem wiek, również nie stanowi problemu. Nie jesteś stary, bo inaczej sama musiałabym się czuć stara :D Masz dokładnie sprecyzowane oczekiwania i pomysł na siebie, to Twoja przewaga na rynku pracy. Teraz kiedy rynek pracy jest rynkiem pracownika i panuje duży "przemiał" ludzi na stanowiskach pracy, osoba która wie co chce robić i świadomie się rozwija, ma przewagę nad osobami świeżo po studiach, które dopiero szukają swojego miejsca i w każdej chwili mogą odejść do innej firmy. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dlaczego 5 lat. Studia I stopnia trwają do 3.5 roku. System 3 + 2 nie służy do tego żeby robić 2 różne kierunki tylko do tego żeby mieć możliwość zaprzestać studiów po 3 latach. To nasz rynek szkół wyższych zrobił sobie z tego żarty i na to pozwala bo kasa...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

18 godzin temu, MagdaZw napisał:

Moim zdaniem nie ma problemu, że zaczynasz studia nowego kierunku od II stopnia. Uzupełniasz wiedze z I kierunku o nowe umiejętności. Zwłaszcza jeśli chodzi o SGH, jest to uczelnia, którą HRy w dużych firmach wybitnie sobie ukochały :) W obecnych czasach (a także w prognozach na kolejne lata) jeśli chodzi o rynek pracy, to znacznie bardziej ceni się szerokie spektrum umiejętności i dotykanie swoją wiedzą różnych dziedzin, niż sztywne kształcenie się tylko w jednym kierunku. Oczywiście nie mówię tu np o kierunkach medycznych. Moim zdaniem wiek, również nie stanowi problemu. Nie jesteś stary, bo inaczej sama musiałabym się czuć stara :D Masz dokładnie sprecyzowane oczekiwania i pomysł na siebie, to Twoja przewaga na rynku pracy. Teraz kiedy rynek pracy jest rynkiem pracownika i panuje duży "przemiał" ludzi na stanowiskach pracy, osoba która wie co chce robić i świadomie się rozwija, ma przewagę nad osobami świeżo po studiach, które dopiero szukają swojego miejsca i w każdej chwili mogą odejść do innej firmy. 

 

Też tak właśnie myślę o tych studiach. Chciałbym rozszerzyć kompetencje, które w tej chwili są dosyć wąskie i ukierunkowane z powodu takiej a nie innej edukacji. Mam też znajomych po SGH i wiem, że właśnie dużo im dało samo to, że mają dyplom z tej uczelni. Co prawda to inna sytuacja, bo wtedy dopiero zaczynali swoje kariery, a ja jestem z pewnym już doświadczeniem, więc muszę stawiać na kompetencje. Mimo wszystko może HRy będą patrzeć bardziej łaskawym okiem:)

17 godzin temu, Łukasz napisał:

Dlaczego 5 lat. Studia I stopnia trwają do 3.5 roku. System 3 + 2 nie służy do tego żeby robić 2 różne kierunki tylko do tego żeby mieć możliwość zaprzestać studiów po 3 latach. To nasz rynek szkół wyższych zrobił sobie z tego żarty i na to pozwala bo kasa...

Rynek szkolnictwa jest patologiczny, ale skoro jest taki system wytworzony to trzeba luki wykorzystywać. Po jednej stronie mam 3 lata nauki i licencjata i bardziej ugruntowaną wiedzę, po drugiej 2 lata nauki i mgr. 

Muszę to jeszcze przemyśleć.

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.





  • Wypowiedzi z ostatnich 10 dni

    • Krótko i praktycznie — formalnie trzeba oddać auto na stację demontażu pojazdów (SDP), dostać pokwitowanie (tzw. zaświadczenie o demontażu) i dopiero z tym dokumentem iść do urzędu, żeby wyrejestrować pojazd. Dopiero po wyrejestrowaniu zgłaszasz to do ubezpieczyciela, żeby zakończyć OC. Stacja demontażu ma obowiązek zważyć pojazd i w dokumentach powinna zgadzać się waga z dowodem rejestracyjnym — jeśli czegoś brakuje (np. silnik, elementy), często żądają dopłaty za brakujące kilogramy, bo tak to jest w przepisach. Rozkręcanie auta „na podwórku” nie jest legalne — zakaz ma charakter prośrodowiskowy i prewencyjny (oleje, płyny, opony, elementy elektroniczne), stąd właśnie wymóg oddania auta do profesjonalnej utylizacji. W praktyce wiadomo jednak, że ludzie kombinują — lewych umów, sprzedaży „na pijanego” czy na cudzoziemca bywa sporo, a część aut na części przyjeżdża spoza granicy i „rozchodzi się” bez śladu. Niestety część odpadów ląduje w lasach, bo nie wszystkie elementy (np. pewne plastiki, deski rozdzielcze z Anglii) mają wartość rynkową i za ich utylizację trzeba dopłacić. Jeśli chcesz to zrobić czysto i formalnie — zapytaj konkretną stację demontażu, czy jednocześnie sprzedają części; jeśli nie, czasem nie robią problemu, jak delikatnie wykręcisz kilka plastików (ale to zależy od firmy). Jeśli wolisz opcję „bez kombinowania” i załatwienie sprzedaży pojazdu powypadkowego we współpracy z ubezpieczycielem (żeby nie biegać za papierami samemu), warto zerknąć informacyjnie tutaj — jest opisany cały proces krok po kroku: https://carrot.pl/skierowal-cie-do-nas-ubezpieczyciel/
    • Jak to wygląda formalnie z wyrejestrowaniem i utylizacją auta powypadkowego? Czy mogę po prostu rozkręcić samochód na części samodzielnie, czy trzeba iść na stację demontażu i co z OC/przeglądami?
    • Dwa rózne urządzenia do ogrzewania . Klima z możliwością ogrzewanie - wspomaga ogrzewanie zimą a latem mamy komfortowo chłodniej niż na zewnątrz . Kable Grzejne pod wylewką dadzą nam komfort ciepłej podłogi . Nie każdy lubi podmuch Klimy i unoszący się kusz w powietrzu . Tak jak rekuperacja go wyciągnie tak klimatyzacja nie koniecznie . co do kosztów to już technologia budowania domów a nie system ogrzewania . Od siebie dodam, ze przy tak małym metrazu można zastanowić się jeszcze nad ogrzewaniem elektrycznym: https://www.saunierduval.pl/dla-uzytkownikow/produkty-i-systemy/kotly-elektryczne/ Więcej informacji na temat tego typu kotłów znajdziesz na tej stronie. 
    • Możecie polecić ogrzewanie do małego domku?  Dodam, że chodzi tutaj o domek letniskowy o powierzchni 40 m2. Co najlepeij się sprawdzi? 
  • Najpopularniejsze tematy na forum

×

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.