Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Mam pytanie dotyczące j. niemieckiego na SGH. Aktualnie umiem go słabo (prawie wcale), a w 2019 piszę maturę. Wiem, że dam radę zdać maturę podstawową (nie muszę mieć od razu 100%, bo mało wlicza się do punktów w rekrutacji). Moje pytanie jest takie, czy jeśli teraz umiem słabo niemiecki i dostałbym się tam, to trudno byłoby mi się utrzymać ze względu na sam język? Oczywiście w tym miesiącu zacząłem korepetycje, które będę kontynuował do matury regularnie, ale wiadomo że rok na język to dość mało. Jednak w czasie studiów też mógłbym podjąć jakiś kurs lub po prostu dodatkowe zajęcia indywidualne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

SGH stawia na języki (w odróżnieniu od UW, które stawia na matmę) i z tego co pamiętam, wymagają znajomości drugiego języka na poziomie B1 (?). Czy dasz radę ten poziom osiągnąć, zależy już od Ciebie, niektórzy chłoną języki, inni mają problem.

Ze względu na ten język bardzo możliwe, że właśnie niemiecki będzie najtrudniejszą rzeczą (spośród wszystkich różnych przedmiotów) na studiach dla Ciebie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

7 godzin temu, Łukasz napisał:

rok to mało? rok to ogrom czasu. Masz tyle czasu żeby się nauczyć języka, że bez problemu przy odrobinie wysiłku przygotujesz się do matury

W pytaniu nie chodzi mi o maturę. Wiem, że ją zdam, ale zdam ją na poziomie podstawowym, dlatego zastanawiałem się czy dam radę na SGH z tak stosunkowo małą znajomością języka. 

 

Godzinę temu, polerst napisał:

Ze względu na ten język bardzo możliwe, że właśnie niemiecki będzie najtrudniejszą rzeczą (spośród wszystkich różnych przedmiotów) na studiach dla Ciebie.

Właśnie, ale ja sobie niemiecki na SGH wyobrażam jako przedmiot, z którego każdy ma podstawę w postaci 90-100% z matury podstawowej i to już nie jest nauka niemieckiego, tylko po prostu pracowanie na tym co już powinniśmy wiedzieć. Dlatego zdaję mi się, że będę bardzo w tyle i nadrobienie tych luk będzie trudniejsze niż się spodziewam. 

 

Godzinę temu, polerst napisał:

SGH stawia na języki (w odróżnieniu od UW, które stawia na matmę) i z tego co pamiętam, wymagają znajomości drugiego języka na poziomie B1 (?).

A właśnie, chciałbym jeszcze dopytać o UW i o to co wybrać i na co trudniej się dostać - SGH czy UW. Mógłbym prosić o odpowiedź w moim nowym temacie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak patrzyłem na progi, mogłoby mi się udać tam dostać nawet bez drugiego języka (który jest na bardzo słabym poziomie), więc wątpię, że ludzie tak to zdają, przynajmniej w sporej części, szczególnie, że on liczy się tylko w małej częsci (z tego co pamiętam 33%, gdzie pozostałe przedmioty po 100% wyniku?)

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.





  • Wypowiedzi z ostatnich 10 dni

    • Wszystko tutaj zależy od tego, jakie są to uszkodzenia. Przez cały okres umowy samochód jest objęty ubezpieczeniem ac, tak więc o większe uszkodzenia nie musisz się martwić bo będą naprawione na bieżąco. Oczywiśćie jeśli zgłosisz wczesniej. Przy zdawaniu samochodu, którym jeździłeś 2-3 lata na pewno coś się znajdzie jeśli chodzi o typową eksploatację auta, jakieś ryski na lakierze, czy plamka na tapicerce, ale takich rzeczy raczej nie powinni się czepiać. Gorzej jeśli chodzi o duże wady.
    • Sama brałam najem pod uwagę, jednak ciekawi mnie kwestia zdania samochodu. Jak jest traktowane? Czy czepiają się na przykład rysek na samochodzie?
    • Żeglarstwo to także doskonały sposób na relaks i odprężenie po intensywnym dniu pracy. Spędzanie czasu na wodzie pozwala oderwać się od codziennych problemów i skupić się na obecnych chwilach, ciesząc się pięknem natury i wolnością przestrzeni. 
    • Nie wiem jak jest teraz, ale ja jak 10 lat temu brałem leasing to musiałem odczekać aż firma bedzie miała rok.  Jeśli chodzi o sam wynajem długoterminowy samochodu to tak jak wszystko - czasami się opłaca, czasami nie. Jest to na pewno opcja, która warto jest wziąć pod uwagę w sytuacji, w której nie masz czasu na formalności, z arządzanie flota pojazdów, nie obchodzi Cię tutaj ubezpieczenie, przeglądy, naprawy. Możesz sobie zresztą wejść na stronę takiego master1 i tam będziesz miał wszystko opisane.
  • Najpopularniejsze tematy na forum

×

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.