Kwiaty...

[Andre26]

Witajcie. 

Ogólnie to o co zapytam może brzmieć dziwnie, ale przyjąłem, że nie mam innego wyboru i postanowiłem napisać na forum. Mianowicie chciałbym kupić kwiaty dla wykładowczyni, powodów mam wiele. Zakochałem się, chciałbym ją przeprosić i podziękować. Tylko właśnie zastanawiam się czy wypada? Jak sądzicie?

[Emiktt]

Nie wypada, szczególnie jeśli zrobiłeś jej jakiś "przypał" (wnioskuję po przeprosinach) i ona nie odwzajemnia zainteresowania. W takim wypadku im mniej będziesz stwarzał okazji do kontaktu z wykładowczynią tym lepiej.

[Andre26]

Właściwie to trochę się mną interesuje... 

[Emiktt]

Zależy co znaczy to "trochę". Jak dasz jej kwiaty na uczelni to może być niezręcznie dla niej, więc ja bym odradzał przynajmniej na uczelni.

[Andre26]

Mam takie odczucie, że właśnie powinienem to zrobić, tylko boje się trochę, że właśnie ona będzie sądzić, że raczej nie powinienem tego robić.

[Łukasz]

Moim zdaniem nie warto. Na pewno nie na uczelni. Możesz się z nią umówić osobiście wówczas kwiaty są ok

[Emiktt]

Na uczelni nie powinieneś, pamiętaj, że ona tam PRACUJE. Jak chcesz to spróbuj wziąć numer i spotkać się z nią w neutralnym miejscu - to będzie mniej niezręczna sytuacja szczególnie jeśli tylko sobie wmówiłeś, że jest zainteresowana. 

[Łukasz]

Dokladnie