MUla Opublikowano 3 Lipca 2017 Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2017 Cześć wszystkim. Potrzebuje pomocy związanej z dokonaniem wyboru co do tegorocznej rekrutacji. Matura poszła mi raczej dobrze: z rozszerzeń matematyka 80%, polski 95% i angielski 90%. Od początku nastawiałam się na złożenie papierów na UW na matematykę (biorę pod uwagę tylko studiowanie w Warszawie). Teraz jednak naszły mnie wątpliwości i uznałam że dla pewności chciałabym złożyć jeszcze na PW. Tyle tylko, że na matematykę się nie dostanę. Mam szansę dostać się na Podyplomówki z zarządzania i inżynierię produkcji, Podyplomówki z zarządzania, ochronę środowiska, fotonikę. Czytając opisy kierunków za dużo mi one nie mówią a szczerze mówiąc nie mam preferencji bo przez okres liceum tyle razy zmieniałam swoje decyzje, że aktualnie jest mi zwyczajnie obojętne na jaki kierunek pójdę, pod warunkiem, że nie będą to zmarnowane lata jak co po niektórzy wypowiadają się na temat niektórych wymienionych przeze mnie kierunków. Zależy mi na zdobyciu wykształcenia gwarantującego jakąkolwiek szansę na aktualnym rynku pracy, ewentualnie dobry start na początku edukacji wyższej. Czy ktoś z was umiałby wypowiedzieć się na temat wskazanych kierunków i doradzić co się zwyczajnie opłaca studiować? Pozdrawiam Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Łukasz Opublikowano 3 Lipca 2017 Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2017 opłaca się to co będzie Cię interesować. OŚ jest kierunkiem o którym mówi się, że to branża trudna dla pracownika. Fotonika to wąski dział ale za to jak znajdziesz pracę w branży to naprawdę warto. Podyplomówki z zarządzania, czy ZiIP to fajne studia ale po tym możesz robić wszystko i nic. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MUla Opublikowano 3 Lipca 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2017 A jak na ich tle rysuje się matematyka? Od zawsze jestem dobra z matmy ale opinie słyszę różne - niektórzy mówią, że tylko matematyka a inni, że całkowita strata czasu, chyba że chcę być nauczycielem (a nie chce). Czy mnie będzie coś z tego interesować - nie wiem, chce iść i spróbować, dla mnie nie jest problemem przerwanie studiów jeżeli okażą się kompletnie nie dla mnie i składanie ponownie po roku. Zależy mi jedynie na tym żeby zwyczajnie nie studiować dla samego studiowania czegoś, po czym usłyszę ''fajnie że masz papierek, ale nikt cie w tym kraju nie potrzebuje''. Dać radę dam, jeśli się przyłożę bo będę miała świadomość, że ma to jakiś sens na dłuższą metę. Nie chcę zmarnować x lat życia na kierunku, który nie ma nic do zaoferowania, a przyznam szczerze, że według internetu każdy z nich jest słaby, w co nie chce mi się wierzyć. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Łukasz Opublikowano 3 Lipca 2017 Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2017 No nie żartuj, matematyków w Warszawie? Potrzebni są bardzo, zarówno w bankach jak i wiekszości firm, a szczególnie centralach firm do wyliczeń, analiz czy nawet kontroli procesów technologicznych Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
MUla Opublikowano 3 Lipca 2017 Autor Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2017 W sumie się cieszę, że wreszcie usłyszałam konkretne poparcie dla studiowania matematyki. Czyli jednak rozsądnie walczyć o to UW, a na PW złoże na jeden z kierunków ''wszystko i nic'' jakby miało się nie udać z planem A. Dzięki wielkie. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Łukasz Opublikowano 3 Lipca 2017 Udostępnij Opublikowano 3 Lipca 2017 nie ma za co. Co osób to opinii. Cytuj Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...