Cześć!
Mam mały mętlik w głowie co do wyboru kierunku. Od dłuższego czasu planowałam studia za granicą ale mam pewne powody żeby zostać w kraju więc próbuje znaleźć coś korzystnego. Mam zamiar rozpocząć studia prawnicze ale raczej bez aplikacji, chciałam to połączyć z czymś w stylu International Business czy Business Administration - oczywiscie zaocznie po ukończeniu prawa. Biegle mówię po niemiecku i angielsku, więc myślałam, że nie głupie byłoby połączenie tych kierunków z obcymi językami i kierować się na duże firmy. Czy mój plan jest sensowny? Czesto spotykam się ze zdaniem, że nie warto studiować prawo bez robieniu aplikacji...
Jest ktoś w stanie mi doradzić bo im bliżej matury to tylko " wiem, że nic nie wiem "