Witam, w letnim semestrze nie zdałam jednego egzaminu, więc miałam poprawkę we wrześniu. Poprawka odbyła się w formie online z powodu obecnej sytuacji z pandemią. Wykładowczyni po sprawdzeniu pracy wysłała mi informację, że otrzymałam ocenę 3. Ulżyło mi bardzo, bo stresowałam się tą poprawką, to był pierwszy rok studiów, więc wiadomo jak to jest No i myślałam że to już za mną, a dziś sprawdziłam sobie pocztę, a tam mail od tej wykładowczyni, nie wiem jakim cudem go przegapiłam wcześniej, bo był on wysłany 22 września. Przyznam się, że nie sprawdzam poczty codziennie, a jak już to tak bardziej pobieżnie, wiem, mój błąd że ten mail mi jakoś umknął, teraz serio żałuję że nie sprawdzałam poczty dokładniej, ale co się stało, już się nie odstanie niestety. No i ona mi w tym mailu napisała, że poprawkę napisałam słabo, i że proponuje, bym ten test wypełniła jeszcze raz i jej przesłała. Ja, jak wiecie, tego nie zrobiłam ani nie odpowiedziałam na tego maila, bo go po prostu nie zauważyłam. No i teraz bardzo się tym stresuję i nie wiem, co robić, bo przecież po poprawce otrzymałam wiadomość, że zdałam na 3.0. Nie mam pojęcia, dlaczego miałabym to jeszcze musieć poprawiać. Okej, może poszło mi słabo, ale 3.0 to zaliczone. Wiem, że powinnam odpisać jej na tego maila, tylko nawet nie wiem co napisać po tak długim czasie..