Skocz do zawartości

keisuke0001

Użytkownik
  • Postów

    18
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia keisuke0001

Newbie

Newbie (1/14)

0

Reputacja

  1. To są duże pieniądze. Koszt dziennego utrzymania podchorążego wynosi obecnie ok. 57 zł dla mężczyzn i 59 zł dla kobiet. Kwota jaką musisz zwrócić będzie naliczana zależnie od tego ile dni spędziłeś na uczelni, za jeden rok nauki wychodzi to około 20 tysięcy złotych, a za cały okres studiów ponad 100 tysięcy. Wprawdzie odpowiadam na post sprzed roku i nie wiem jaka jest Twoja obecna sytuacja, ale jeśli nadal się nad tym zastanawiasz, to na Twoim miejscu porzuciłbym ten pomysł jak najszybciej, bo możesz w ten sposób zadłużyć się na resztę życia i mieć naprawdę poważny problem.
  2. Pytanie na czym Ci bardziej zależy, na dyplomie polibudy, który nic realnie potem nie znaczy, czy na tym, żeby faktycznie móc po studiach pracować w branży. Jeśli na tym drugim, to od pseudolotniczych kierunków na PWr trzymaj się jak najdalej, no chyba, że chcesz potem swój cenny dyplom inżyniera powiesić sobie na ścianie i ciułać od zera wszystkie moduły do licencji B1/B2 pracując jednocześnie jako praktykant ze szmatą w ręku, bo ULC nie daje uznania wiedzy z 3/4 przedmiotów na PWr. Politechnika Rzeszowska, MEiL PW, WAT, PWSZ Chełm i Dęblin to jedyne uczelnie, do których powinieneś się kierować, jeśli chcesz studiować lotnictwo na poważnie, a PWr i resztę politechnik jak mówiłem, omijać szerokim łukiem (chyba, że miałbyś ambicję do bycia pilotem, to wówczas można rozważyć Politechnikę Śląską, ale tylko ze względu na niskie progi przy kwalifikacji na szkolenie praktyczne).
  3. Żeby móc starać się o przyjęcie do czynnej służby w charakterze kandydata na żołnierza zawodowego kategoria A jest wymogiem koniecznym, bez niej nie będziesz w ogóle wzięta pod uwagę przy rekrutacji.
  4. Odsyłam do aktualnego rozporządzenia Ministra Obrony Narodowej w sprawie orzekania o zdolności do czynnej służby wojskowej oraz trybu postępowania wojskowych komisji lekarskich w tych sprawach, tam są zawarte wszystkie kryteria jakie decydują o tym, czy zdrowotnie nadajesz się do służby (na marginesie, jako osoba na poważnie myśląca o kandydowaniu na oficera powinieneś takie rzeczy wiedzieć). Wzrost ma znaczenie jeżeli starasz się o przyjęcie do pododdziału reprezentacyjnego (178 cm to wówczas minimum), do desantu (poniżej 155 cm oraz powyżej 190 cm i przy proporcjonalnej budowie ciała jest Z/N), do służby na okrętach (przy wzroście poniżej 160 cm jesteś kwalifikowany jako niezdolny) oraz do LAW na specjalność lotną (od 160 do 185 cm Z, poza tym zakresem Z/N), w pozostałych przypadkach o ile nie masz zaburzeń proporcji budowy ciała nie powinno to stanowić żadnego problemu. Jeśli chodzi o blizny to zależy jak do tego podejdzie lekarz orzecznik, jeżeli uzna, że są to blizny nieszpecące i nieupośledzające sprawności ustroju to raczej nikt Cię z tego powodu nie odrzuci, ale ostrzegam, RWKL to straszny beton i za większe pierdoły potrafili tam ludzi kwalifikować jako niezdolnych.
  5. Będąc na takich studiach pełnisz czynną służbę wojskową w charakterze kandydata na żołnierza zawodowego, a z tym wiążą się zarówno przywileje jak i dodatkowe ograniczenia. Odpowiadając na twoje pytanie - tak, jako student kierunku wojskowego masz dużo mniej swobody niż twój ewentualny kolega ze studiów cywilnych. Student cywilny po zakończeniu zajęć ma czas całkowicie dla siebie i uczelni nie interesuje, co w nim robi i gdzie jest. Jako student wojskowy natomiast masz większą część swojego życia uporządkowaną przez regulamin ogólny, ustawę o dyscyplinie wojskowej itp., a twój czas jest czasem Ministra Obrony Narodowej i ty sam nim nie rozporządzasz. Jesteś zatem skoszarowany i po określonej godzinie nie możesz opuścić jednostki, funkcjonujesz według planu dnia, masz o określonej godzinie pobudkę i capstrzyk, śniadanie, obiad, kolację również jesz o określonych godzinach, musisz się stawiać na apele poranne i rozprowadzenia, na zajęcia chodzisz w mundurze, nie możesz sobie tak po prostu pojechać na weekend do rodziny, musisz o tym informować swojego dowódcę oraz podoficera dyżurnego, jeżeli podpadniesz dowódca może ci nie dać przepustki jednorazowej na weekend i nigdzie nie pojedziesz. Nie masz 3 miesięcy wakacji, masz 30 dni urlopu, pozostały czas, który twój kolega cywil ma wolny ty spędzisz na poligonie bo po każdym roku nauki realizujesz praktykę ogólnowojskową. Oprócz tego jako student wojskowy pełnisz także służbę dyżurną w trakcie której jeśli zostaniesz wyznaczony jesteś przez 24 godziny na nogach i pilnujesz porządku w jednostce. Nie możesz też zrezygnować ze studiów po zakończeniu 1. roku nauki, jeżeli to zrobisz, musisz zwracać koszty twojego utrzymania. To wszystko jest rzeczą normalną - idąc do wojska oddajesz niejako część swojej wolności państwu (nie bez powodu mówi się, że jest to służba, a nie zwykła praca), w zamian za to dostajesz benefity, których studenci cywilni nie mają, jak choćby miesięczne uposażenie, pokrycie całości kosztów twojego wyżywienia, zakwaterowania i umundurowania, dużo większe zniżki na bilety w transporcie publicznym (student płaci połowę ceny za bilet w PKP, żołnierz w służbie czynnej tylko 20% ceny) oraz, co najważniejsze, pewność zatrudnienia. Musisz odpowiedzieć sobie sam na pytanie, co dla ciebie jest istotniejsze. Po ukończeniu studiów zdajesz egzamin oficerski, jesteś promowany na stopień podporucznika i zostajesz skierowany do służby jako żołnierz zawodowy na etat który będzie ci wyznaczony. Ponieważ podpisujesz w trakcie studiów umowę z MON (potocznie zwaną "cyrografem") odejść z wojska możesz dopiero po określonym czasie. Nie wiem jak to wygląda w Łodzi, ponieważ studia tam trwają dłużej niż w innych uczelniach (6 lat zamiast 5), ale przeważnie ta umowa podpisywana jest na 15 lat, z czego 5 to okres służby kandydackiej i twojej nauki na uczelni, po jej ukończeniu musisz odsłużyć jeszcze 10 lat, żeby móc odejść do cywila. Tak więc dobrze się zastanów, czy chcesz w to wchodzić, bo jeżeli zdecydujesz się na rozpoczęcie wojskowych studiów, będziesz związany z wojskiem przez większą część swojego życia.
  6. Na umowę z MONem podpisywaną przez podchorążych w żargonie mówi się właśnie "cyrograf". Dziwne, że odpowiadając na moje posty cały czas stawiasz się w roli fachowca od uczelni wojskowych, a czegoś takiego nie wiesz. Dziękuję za przypomnienie. Co mi jeszcze powiesz? Że pchor na zajęcia chodzi w mundurze i po studiach ma promocję oficerską? Bo jak na razie próbujesz tu tłumaczyć absolutne oczywistości jakby to była jakaś tajemna wiedza.
  7. Wiem z czego to wynika, podchorąży może zrezygnować bez zwracania kosztów przed podpisaniem cyrografu czyli do końca 2. semestru, na większości uczelni tak jest (w każdym razie na pewno w Dęblinie i na AWLu), jeżeli zostaniesz wpisany na 3 semestr obojętnie czy warunkowo, czy nie, będziesz musiał zwracać koszty każdego dnia nauki. Unitarkę osoba przenosząca się ze studiów cywilnych przechodzi w tym samym terminie co aktualnie przystępujący do nauki pierwszy rocznik i razem z nim składa przysięgę.
  8. WAT - po tym jak zwiększono limity przyjęć do ponad 800 osób na rok, wymagania wobec kandydatów zdecydowanie spadły, przez co ze wszystkich uczelni wojskowych obecnie najłatwiej jest się dostać właśnie tam. Zależy też jaki kierunek by Cię interesował, najniższe progi z tego co wiem są na takie kierunki jak elektronika i telekomunikacja czy mechatronika, najwyższe są na chemię, mechanikę i budowę maszyn oraz budownictwo. Dęblin - jak wyżej, zależy jaki kierunek i jaka specjalność, LiK na specjalności lotne bardzo trudno, przez to, że jest to po pierwsze najbardziej oblegany kierunek, a po drugie przez mocno wyśrubowane wymogi zdrowotne i konieczność zaliczenia szkolenia sprawdzającego na symulatorach, na nawigację jest nieco łatwiej, najłatwiej na logistykę (większość osób głównie trafia na te kierunki w momencie, gdy się nie dostanie na lotkę). AMW - nie byłem więc się nie wypowiem, jedyne co wiem, to że do AMW liczba miejsc jest podobna jak do Dęblina (ok. 120 osób), przy czym chętnych jest przeważnie dużo mniej niż na inne uczelnie wojskowe, więc dostać się tam jest podejrzewam łatwiej, o ile przejdzie się badania. Plus WAT i AMW jest też taki, że na obu tych uczelniach dużo osób rezygnuje po 1. roku, więc istnieje szansa na przeniesienie się ze studiów cywilnych na wojskowe, w Dęblinie jest to praktycznie niemożliwe. I jeszcze jedno - rekrutacja na studia wojskowe prowadzona jest do 31 marca danego roku, więc jeśli jesteś zainteresowany to musisz składać dokumenty do tego terminu.
  9. Jest jeszcze inna opcja, nie wiem czy o niej wiesz, a mianowicie PWSZ w Chełmie. Tam miejsc na pilotaż jest podobno aż 60, ale więcej na ten temat Ci nie powiem bo ani tam nie studiowałem, ani nie mam tam znajomych. Jeśli Cię to interesuje to możesz jeszcze zerknąć na forum lotnictwo.net, tam jest odrębny dział na pytania dotyczące kierunków lotniczych.
  10. @Piotrek0o0 obiecałem dać znać odnośnie liczby miejsc na pilotaż na Politechnice Śląskiej. W tym roku było tam 36 miejsc, w zeszłym podobnie.
  11. Ile dokładnie jest miejsc na PŚ nie wiem, ale dowiem się od kolegi i dam Ci znać. Nic nie rozumiesz. Cywilnej licencji w wojsku nie robi się "dodatkowo", to integralna część szkolenia, która zastąpiła stary tok robiony stricte według wojskowych wytycznych (wtedy rzeczywiście w cywilu nie było to uznawane). Tok szkolenia jest po prostu zunifikowany z cywilnym. Analogie do AMW mnie nie interesują. To inne środowisko, inne przepisy, inne szkolenie.
  12. Jeżeli nie zdajesz fizyki i do tego masz tylko podstawową matematykę to nawet nie składaj papierów, bo jest to jeden z wymaganych przedmiotów na maturze. Nie ma. Informatyka jest uznawana na AWL i na niektórych kierunkach na WAT (informatyka i kryptografia), na AMW biorą pod uwagę tylko matematykę i angielski, w Dęblinie brana pod uwagę jest matematyka, fizyka i język angielski. Nie, aczkolwiek jeżeli je masz to dają ci dodatkowe punkty rekrutacyjne (20 pkt za CPL, 10 za PPL, 7 za LAPL). Nie ma progów punktowych, wszystko jest zależne od liczby kandydatów w danym roku i liczby miejsc. Wszystkie przeliczniki są podane w zarządzeniu Ministra Obrony Narodowej w sprawie ustalenia warunków i trybu rekrutacji na studia wojskowe w danym roku akademickim. Źle to świadczy o ewentualnym kandydacie na oficera, jeżeli nie wie, gdzie takich informacji szukać.
  13. Generalnie jeżeli interesuje Cię stricte pilotaż cywilny i nie rajcuje Cię obcowanie z wojskiem to Dęblin zdecydowanie odradzam. Latanie w tutejszym aeroklubie jest drogie, lotnisko bardzo zarobione, przez co czasami pół godziny w holdingu to norma, bo akurat wojsko lata (to się całe szczęście trochę poprawiło odkąd otworzyli drugi ośrodek w Nowym Mieście nad Pilicą), natomiast atmosfera studiowania specyficzna i mocno napięta. Na lotnictwie wyścig szczurów jest masakryczny, bo obłożenie jest spore i większość studentów kierunku ze zwierzęcym instynktem walczy o ten pilotaż, każdy traktuje Cię w zasadzie jak konkurencję na drodze do wymarzonej specjalności przez co dochodzi nawet do takich sytuacji, jak podawanie celowo błędnych rozwiązań kolosów czy zadań na grupach albo wrzucanie zmienionych godzin egzaminów, po to, żeby ktoś się na nie spóźnił i nie zdał. Jeżeli jesteś na LiKu i starasz się o pilotaż, to musisz mieć świadomość, że na 3 semestrze (jednym z najcięższych) jesteś zdany całkowicie na siebie, na nikogo nie możesz liczyć, bo nikt Ci nie pomoże, a koledzy, z którymi jeszcze parę miesięcy wcześniej normalnie rozmawiałeś będą robić wszystko, żeby Cię udupić. Dlatego jeżeli np. chciałbyś zostać awionikiem to Dęblin bardzo tak, ale na pilotaż nie. Zamiast tego zainteresuj się pilotażem w ramach kierunku transport na Politechnice Śląskiej w Katowicach, póki co jest to dość mało znana opcja, przez co kandydatów jest dużo mniej, łatwiej się dostać, nie ma głupawki z walką o oceny i robieniem sobie nawzajem na złość. Znam osobiście 4 osoby, które po kilku latach spędzonych w Dęblinie, nie mogąc się dostać na pilotaż rzuciły to w cholerę i przeniosły się właśnie tam. Póki co bardzo sobie chwalą, także ja bym Ci radził to przemyśleć. W Dęblinie przy rekrutacji na cywilny pilotaż jest przewidziane przeważnie jedno miejsce dla osoby nieposiadającej licencji, z tym, że wówczas wymagana średnia z 3 pierwszych semestrów skacze z 3,25 do chyba 4,50. Kompletna bzdura, obecnie każdy podchorąży zanim rozpocznie praktykę lotniczą na samolotach wojskowych przez 7 pierwszych semestrów studiów odbywa szkolenie do licencji cywilnej w ACSL. Nie wiem jak to jest w przypadku odrzutów, ale osoby ze specjalności pilot samolotu transportowego wielosilnikowego mają po ukończeniu studiów normalną licencję ATPL (przez co często ludzie chcą iść właśnie na tę specjalność ze względu na to, żeby później łatwiej było im znaleźć pracę w cywilu, ta specjalność w odróżnieniu od cywilnej daje ci uprawnienia MCC wymagane do odblokowania ATPLa, cywile dostają tylko frozena bez tych uprawnień), podobnie na specjalności pilot śmigłowca student jest szkolony do licencji CPL(H) wraz uprawnieniami IR.
  14. Przez pierwsze 4 semestry studia na lotnictwie i kosmonautyce wyglądają dokładnie tak samo dla wszystkich studentów kierunku. Czy są ciężkie? Zdecydowanie są, zwłaszcza duże problemy sprawiają studentom takie przedmioty jak termodynamika i wyposażenie pokładowe, bardzo niewiele osób daje radę zdać to w pierwszych terminach. Jeśli chodzi o program kształcenia już na specjalności to w trakcie z tego co mi wiadomo jesteś szkolony do egzaminu na świadectwo kwalifikacji UAVO VLOS, czyli operatora bezzałogowego statku powietrznego z uprawnieniami do lotów w zasięgu wzroku (koszt wyrobienia tych papierów poza uczelnią wynosi mniej więcej tyle co prawa jazdy, także zalecam poważnie się zastanowić czy warto w te studia iść). Generalnie to specjalność ta nie ma zbyt dobrej opinii wśród studentów, niektórzy mówią o niej "bezprzyszłościowce", a powszechne przekonanie jest takie, że pilotaż to, jak już mówiłem, specjalność dla bogaczy, awionika dla mózgów, którzy chcą się uczyć, a bezzałogowce dla całej reszty, czyt. dla osób za słabych na awionikę albo za mało zamożnych na pilotaż. Pozdrawiam
×

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.