Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Wczoraj zrobiłem wypasione muffiny - tylko 10min roboty i 30min czekania, ale warto.

Przepis jest banalny:

Potrzebujemy:

2 szklanki mąki

1 jajko

2 łyżeczki proszku do pieczenia

80 gram cukru - mniej więcej 1/3 szklanki

trochę oleju

2 banany

opcjonalnie orzechy lub coś do środka

Wszystko to miksujemy do powstania jednolitej bardzo gęstej masy

i wrzucamy do foremek - ja nie miałem foremek więc z papieru do chleba porobiłem foremki

Z tego przepisu powinno być około 8 muffinów:)

Wrzucamy do rozgrzanego pierkarnika na 175 stopni i tak około 20-30 min

W zależności od wielkości foremek, im większe muffiny tym dłużej

mniam

Rzeczywiście rewaluacyjny przepis, szybki, tani i smaczny :) czyli to co dla studenta liczy się najbardziej. Ja dodałam do środka migdały, tej firmy: http://www.ros-sweet.pl/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Spaghetti z cukinii z pietruszkowym pesto.

 

Cukinia, odkrawasz końcówki i albo kroisz nożem w cieniutkie paski albo masz taką "temperówkę do warzyw" kręcisz cukinią i samo się robi. Lekko solisz, cukinia zmięknie i puści sok, który przed dodaniem pesto odlewasz.

 

Teraz pesto:

pęczek pietruszki, ząbek czosnku, garść orzechów laskowych (pewnie inne też mogą być, ja takie miałam w domu) kilka łyżek oliwy z oliwek i tarty parmezan 1-2 łyżki. Wszystko do blendera, miksujesz gdy jest za gęste dodaj oliwy i trochę przegotowanej wody. Trochę soli i pieprzu jak lubisz. Soli niewiele bo cukinia już była solona.

 

Smacznego! :)

 

Tu możesz zobaczyć efekt końcowy https://www.facebook.com/photo.php?fbid=10204781966416069&set=a.10200971074786160.1073741825.1445147392&type=1&theater&notif_t=like

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Agnieszka - mieszanka warzyw, albo chińska plus kurczak i ryż - sztandarowe danie. Zaraz obok spaghetti. :)  Jak ktoś ma bar mleczny, bo polecam tam się od czasu do czasu stołować, a za to odradzam....jedzenie na uczelni. Przynajmniej z moich doświadczeń: jest drożej i jest gorzej. Na studiach nie ma czasu, ale też proponuje zaglądać czasami na strony marketów albo lepiej coś takiego: ;http://okazjum.pl/gazetki-promocyjne/k/supermarkety,21/ i robic sobie zapasy np. na kilka dni jak są jakies promocje. Inaczej kupuje się jakieś batoniki/uczelniane bułki po 5/8 zł z plasterkiem pomidora, jak za część tej kasy można sobie na stancji/akademiku zrobić poźywną bułę marzeń. ;) 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Fajnie są podane przepisy w serwisie www.kulinarnatv.pl. Tu masz każdy jeden przepis omówiony szczegółowo na video. Także nie ma takiej opcji, żeby się pomylić, czegoś nie dodać, zapomnieć o jakimś składniku, czy coś zrobić nie po kolei. Każdy przepis jest wyjaśniony jak małemu dziecku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli samemu nie potrafi sie gotować, to można przecież znaleźć w mieście tanie knajpy, bary mleczne, promocje na obiady. Możliwości jest mnóstwo. Można także zapisać się do stołówek w szkołach. Tam nie wiem czy każdy jest świadomy, ale także sprzedaje się obiady. Nie polecam zupek chińkich, parówek, pizzy i fast food'ów na dłuższy czas. Może brzmi to apetycznie ale potem taka dieta odbija się na naszym zdrowiu. Lepiej jest zjeść i smacznie i zdrowo.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

oj tak, ja też polecam bary mleczne zdecydowanie, ale tez proponuję szukać różnych zniżek w pizzeriach np. często są jakieś rabaty dla studentów, np. w danych godzinach popołudniowych i oczywiście zachęcam mimo wszystko do samodzielnego gotowania, bo tak najzdrowiej

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a mój pomysł to zapiekane naleśniki z szynką i serem

składniki na ciasto naleśnikowe

1,5 szkl. wody

1,5 szkl. mleka

szczypta soli

2 szklanki mąki

2 jajka

 

to wszystko wymieszać i smażyć naleśniki.

Na gotowy naleśnik nakładamy plasterek szynki i plasterek sera żółtego - zapiekamy w mikrofalówce przez ok. 2 minuty. Pycha!

 

Z tej porcji wyjdzie sporo naleśników, także spokojnie możemy je rozdzielić na dwa dni.

 

Aby naleśniki w lodówce nie zeschły proponuję każdy naleśnik oddzielić od siebie ręczniczkiem papierowym, a następnie całość nalesników (nalesnik, ręczniczek, naleśnik, ręczniczek itd.) owinąć folią spożywczą. Działa, testowałam juz kilka razy :)

 

Smacznego!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.






  • Wypowiedzi z ostatnich 10 dni

    • Witam, zwracam sie do osób korzystających z kredytu hipotecznego o uzupełnienie krótkiej ankiety. Zebrane dane zostaną wykorzystane do napisania pracy dyplomowej. https://forms.office.com/e/TdfQmLGPdd
    • Jeśli przykładasz dużą wagę do codziennej stylizacji i lubisz zawsze czuć się piękna, z pewnością wiesz, że perfumy są nieodłączonym elementem dnia. Należy dobierać je jednak do okoliczności, pH skóry, a nawet pory roku.
    • Hugo Boss Energise z pewnością można opisać jako energetyczne i pobudzające – takie jak nadchodząca pora roku. Zapach jest trwały i silny, utrzymuje się na ciele przez cały dzień, a na odzieży nawet do kilku dni. Stanowi połączenie drzewa cytrusowego, mandarynki, kardamonu i kolendry.
    • Witajcie,  ostatnio rozważam studiowanie dietetyki na mgr bo Polskie Towarzystwo Dietetyków składa ustawę o regulacji zawodu dietetyka jako medycznego więc bardzo możliwe, że w najbliższej przyszłości osoby po dietetyce otrzymają Prawo Wykonywania Zawodu więc automatycznie będą miału uregulowaną pensję i pozycję z własnym samorządem jak lekarze, pielęgniarki czy farmaceuci.  Osobiście interesuje się dietetyką i rozważam robienie studiów magisterskich niestacjonarnie, tylko mam wątpliwości, czy to ma sens skoro ciągle słyszy się, że perspektywy nie są dobre ponieważ bardzo dużo absolwentów dietetyki jest obecnych na rynku pracy przez co wysoka konkurencja jest.  Mam też opcję wyjazdu za granicę i chętnie z niej skorzystałbym tylko waham się, ponieważ nie wiem, czy całe życie chciałbym mieszkać w innym kraju i dlatego rozważam tą dietetykę jako taką alternatywę, gdy za kilka lat chciałbym wrócić i wiem, że gdy ten kierunek zostanie uregulowany to raczej już nie będzie szansy na robienie magisterski bez licencjata z tego kierunku a nawet może stać się 5-letnia.  Co o tym sądzicie, czy według Was warto inwestować kolejne 2 lata czy lepiej postawić wszystko na 1 kartę i wyjechać?  
  • Najpopularniejsze tematy na forum

×

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.