Skocz do zawartości
Tofik

ostatni semestr inżynierki i co dalej?

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć wszystkim!
Jestem studentem czwartego roku inżynierii środowiska na Uniwersytecie Opolskim i w lutym przyszłego roku będę się bronił. Problem w tym, że zupełnie nie widzę się jako przyszły pracownik oczyszczalni ścieków, albo urzędnik WIOŚ'u. Co więcej, poziom na mojej uczelni nie powala a ja chciałbym się w końcu czegoś nauczyć. Czym bliżej obrony tym miej jestem pewien co chcę robić, niemniej jednak chodzą mi po głowie dwa kierunku: leśnictwo i biotechnlologia. Proszę o pomoc w podjęciu decyzji. Czy mogę zacząć któryś z tych kierunków od razu z II stopnia, czy muszę zaczynać inżynierkę od nowa (to też jest do zrobienia)? Wiecie jak wygląda rynek pracy w tych zawodach? W internecie doszukałem się wielu przesłanek, mówiących że zapotrzebowanie na biotechnologów jest spore i będzie rosło; czy to prawda? (Decydując się na biotechnologię zaczął bym równocześnie podyplomówkę z browarnictwa.) Słyszałem też, że pracownicy Lasów Państwowych dobrze zarabiają, ale ciężko załapać jakąś pracę bez "pleców". Wiecie coś na ten temat? Myślę, że jeśli przeniosę się na dobrą uczelnię to mogę się sprawdzić w jednym z tych zawodów. Proszę o jakiekolwiek sugestie. W grę wchodzą takie miasta jak Poznań, Wrocław, Kraków.
Pozdrawiam :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć,

Jesli chodzi o leśnictwo to studia od I stopnia od Nowa. Na biotechnologia spokojnie powinno udać się dostać po obecnym Twoim kierunku. Będą różnice programowe ale do zrealizowania. 

Moim zdaniem po biotechnologii wszystko zależy od Ciebie. To szeroki kierunek i wiele zależy właśnie od studiów podyplomowych. Jeśli się doksztalcisz i znajdziesz na siebie pomysł to powinno być dobrze.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Biotechnologia to studia, które miały najpierw dobre czasy, potem okazało się, że absolwentów narobiło się multum, a przemysł nie nadążył i stały się bezrobociologią, teraz ten trand się odwraca. Coraz mniej ludzi idzie na nie z przypadku, więc przy ogarnięciu się z wkręcaniem na różne praktyki itp. można się wybić. 

Nie tak łatwo sie dostać, bo dużo niedoszłych lekarzy i farmaceutów idzie tam na przeczekanie z dobrymi wynikami, ale jak już sie dostaniesz, to skończyć łatwiej, bo ci inni rezygnują albo odpadają.

Ogólnie studia, z tego, co wiem, ciakawe. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.





  • Wypowiedzi z ostatnich 10 dni

    • Krótko i praktycznie — formalnie trzeba oddać auto na stację demontażu pojazdów (SDP), dostać pokwitowanie (tzw. zaświadczenie o demontażu) i dopiero z tym dokumentem iść do urzędu, żeby wyrejestrować pojazd. Dopiero po wyrejestrowaniu zgłaszasz to do ubezpieczyciela, żeby zakończyć OC. Stacja demontażu ma obowiązek zważyć pojazd i w dokumentach powinna zgadzać się waga z dowodem rejestracyjnym — jeśli czegoś brakuje (np. silnik, elementy), często żądają dopłaty za brakujące kilogramy, bo tak to jest w przepisach. Rozkręcanie auta „na podwórku” nie jest legalne — zakaz ma charakter prośrodowiskowy i prewencyjny (oleje, płyny, opony, elementy elektroniczne), stąd właśnie wymóg oddania auta do profesjonalnej utylizacji. W praktyce wiadomo jednak, że ludzie kombinują — lewych umów, sprzedaży „na pijanego” czy na cudzoziemca bywa sporo, a część aut na części przyjeżdża spoza granicy i „rozchodzi się” bez śladu. Niestety część odpadów ląduje w lasach, bo nie wszystkie elementy (np. pewne plastiki, deski rozdzielcze z Anglii) mają wartość rynkową i za ich utylizację trzeba dopłacić. Jeśli chcesz to zrobić czysto i formalnie — zapytaj konkretną stację demontażu, czy jednocześnie sprzedają części; jeśli nie, czasem nie robią problemu, jak delikatnie wykręcisz kilka plastików (ale to zależy od firmy). Jeśli wolisz opcję „bez kombinowania” i załatwienie sprzedaży pojazdu powypadkowego we współpracy z ubezpieczycielem (żeby nie biegać za papierami samemu), warto zerknąć informacyjnie tutaj — jest opisany cały proces krok po kroku: https://carrot.pl/skierowal-cie-do-nas-ubezpieczyciel/
    • Jak to wygląda formalnie z wyrejestrowaniem i utylizacją auta powypadkowego? Czy mogę po prostu rozkręcić samochód na części samodzielnie, czy trzeba iść na stację demontażu i co z OC/przeglądami?
    • Dwa rózne urządzenia do ogrzewania . Klima z możliwością ogrzewanie - wspomaga ogrzewanie zimą a latem mamy komfortowo chłodniej niż na zewnątrz . Kable Grzejne pod wylewką dadzą nam komfort ciepłej podłogi . Nie każdy lubi podmuch Klimy i unoszący się kusz w powietrzu . Tak jak rekuperacja go wyciągnie tak klimatyzacja nie koniecznie . co do kosztów to już technologia budowania domów a nie system ogrzewania . Od siebie dodam, ze przy tak małym metrazu można zastanowić się jeszcze nad ogrzewaniem elektrycznym: https://www.saunierduval.pl/dla-uzytkownikow/produkty-i-systemy/kotly-elektryczne/ Więcej informacji na temat tego typu kotłów znajdziesz na tej stronie. 
    • Możecie polecić ogrzewanie do małego domku?  Dodam, że chodzi tutaj o domek letniskowy o powierzchni 40 m2. Co najlepeij się sprawdzi? 
  • Najpopularniejsze tematy na forum

×

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.