Skocz do zawartości
guterson

Czym się kierować?

Rekomendowane odpowiedzi

Witam.

Niby mam jeszcze dużo czasu na wybór kierunku (jestem w 1 klasie LO), ale nie chcę zamartwiać się na ostatni moment.

Ogólnie to jestem w klasie matematyczno-fizycznej. Jakoś sobie radzę, ale nie czuję żeby to było to.

Jestem w połowie umysłem ścisłym, a w połowie humanistką. Duszę mam humanistyczną, lubię literaturę, czytam książki i rożne takie artystyczne sprawy.

Wszystko byłoby ok, tyle że nie potrafię uczyć się historii, nie mogę czytać tego ze zrozumieniem, jak dla mnie historia to najgorszy przedmiot. 

i tak wylądowałam na matfizie. 

Nie mam pojęcia czy się kierować - brnąć w przedmioty ścisłe, czy być humanistą bez znajomości historii (?).

Myślałam nad kryminalistyką/ pracą z osobami chorymi psychicznie. Lubię te takie "mroczne klimaty". Zastanawiałam się też na architekturą i informatyką. Wszystkie te kierunki są bardzo odległe od siebie, a to dlatego, że mnie mam jednego, konkretnego zainteresowania. 

Jakieś rady?

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałam bardzo podobnie jak Ty: też zawsze nienawidziłam historii, nie potrafiłam się tego uczyć, więc poszłam na matfiz. Ostatecznie wybrałam jedne ze studiów medycznych i dopiero tam zrozumiałam, że jednak jestem humanistką ;) Jeśli lubisz czytać, to polecam książki dziejące się na tle różnych wydarzeń historycznych. Można się sporo nauczyć bez wkuwania dat.

 

Jeśli nie czujesz, że studiuj matmę to jest to, to odradzam informatykę: to prawie sama matematyka. Kryminalistyka jest ciekawym rozwiązaniem, chociaż nie mam pojęcia, jak z pracą po tym. Architektura to też studia - poza rysowaniem - w zasadzie ścisłe. Możesz wybrać sobie jakieś studia humanistyczne i tło historyczne poznawać niejako "przy okazji", nie wkuwając, a starając się zrozumieć pewne wydarzenia przy nauce czegoś innego. To nie takie trudne. :)

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak sama piszesz czasu na decyzję masz jeszcze sporo, ale dobrze że już myślisz jaki kierunek byłby dla Ciebie najlepszy. Jesteś na mat-fizie więc wydaje się że naturalnym wyborem są kierunki techniczne, ale nie jest to oczywiście koniecznością. Rozglądaj się spokojnie i przejrzyj możliwości, coś na pewno Cię zainspiruje. Podsyłam Ci link z portalem edukacyjnym dotyczącym możliwości studiów właśnie: http://www.studia.net/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Psychologia wydaje się być lepszym wyborem. Znajomość historii wtedy nie jest taka ważna, ale musisz uczyć się takich przedmiotów jak socjologia itd. Pytanie, czy skoro nie umiesz uczyć się historii będziesz mógł uczyć się samych przedmiotów humanistycznych?

Tzn. to zależy jeszcze jaka część historii. Np. wiedza o IIWŚ  mi lepiej wchodziła, bo się tym po prostu interesuję. Na polski mi ta wiedza raczej łatwo wchodziła, tak samo z wosem - go też potrafiłam się uczyć. Sama studia może byłby ciekawe (psychologia), ale ciężko z pracą. Chciałabym połączyć pożyteczne z pożytecznym i mieć pracę związaną z ukończonymi studiami, a nie skończyć na kasie mimo wykształcenia i się męczyć do końca życia.  

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałam bardzo podobnie jak Ty: też zawsze nienawidziłam historii, nie potrafiłam się tego uczyć, więc poszłam na matfiz. Ostatecznie wybrałam jedne ze studiów medycznych i dopiero tam zrozumiałam, że jednak jestem humanistką ;) Jeśli lubisz czytać, to polecam książki dziejące się na tle różnych wydarzeń historycznych. Można się sporo nauczyć bez wkuwania dat.

 

Jeśli nie czujesz, że matma to jest to, to odradzam informatykę: to prawie sama matematyka. Kryminalistyka jest ciekawym rozwiązaniem, chociaż nie mam pojęcia, jak z pracą po tym. Architektura to też studia - poza rysowaniem - w zasadzie ścisłe. Możesz wybrać sobie jakieś studia humanistyczne i tło historyczne poznawać niejako "przy okazji", nie wkuwając, a starając się zrozumieć pewne wydarzenia przy nauce czegoś innego. To nie takie trudne. :)

Właśnie na studiach typowo humanistycznych zawsze jest historia. Nie wiem czy nadążyłaby z materiałem zajmując sie tym + czytać jakieś powieści na tle historycznym, które pozwoliłyby mi to wszystko zrozumieć i zapamiętać. Zajęłoby to wszystko strasznie dużo czasu.

O architekturze pomyślałam, bo za dzieciaka strasznie lubiłam rysować, trochę to zaniedbałam, ale zawsze na zajęciach technicznych lubiłam te wszystkie techniczne rysunki. 

Informatyka to w sumie rozległy kierunek. Może połączyłabym być grafikę komputerową (czyli talent za dziecięcych lat), a tak jak pan niżej wspomniał - kryminologię jako podyplomowe?  Hm..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dołącz do dyskusji

Możesz dodać zawartość już teraz a zarejestrować się później. Jeśli posiadasz już konto, zaloguj się aby dodać zawartość za jego pomocą.

Gość
Dodaj odpowiedź do tematu...

×   Wklejono zawartość z formatowaniem.   Usuń formatowanie

  Dozwolonych jest tylko 75 emoji.

×   Odnośnik został automatycznie osadzony.   Przywróć wyświetlanie jako odnośnik

×   Przywrócono poprzednią zawartość.   Wyczyść edytor

×   Nie możesz bezpośrednio wkleić grafiki. Dodaj lub załącz grafiki z adresu URL.





  • Wypowiedzi z ostatnich 10 dni

    • Krótko i praktycznie — formalnie trzeba oddać auto na stację demontażu pojazdów (SDP), dostać pokwitowanie (tzw. zaświadczenie o demontażu) i dopiero z tym dokumentem iść do urzędu, żeby wyrejestrować pojazd. Dopiero po wyrejestrowaniu zgłaszasz to do ubezpieczyciela, żeby zakończyć OC. Stacja demontażu ma obowiązek zważyć pojazd i w dokumentach powinna zgadzać się waga z dowodem rejestracyjnym — jeśli czegoś brakuje (np. silnik, elementy), często żądają dopłaty za brakujące kilogramy, bo tak to jest w przepisach. Rozkręcanie auta „na podwórku” nie jest legalne — zakaz ma charakter prośrodowiskowy i prewencyjny (oleje, płyny, opony, elementy elektroniczne), stąd właśnie wymóg oddania auta do profesjonalnej utylizacji. W praktyce wiadomo jednak, że ludzie kombinują — lewych umów, sprzedaży „na pijanego” czy na cudzoziemca bywa sporo, a część aut na części przyjeżdża spoza granicy i „rozchodzi się” bez śladu. Niestety część odpadów ląduje w lasach, bo nie wszystkie elementy (np. pewne plastiki, deski rozdzielcze z Anglii) mają wartość rynkową i za ich utylizację trzeba dopłacić. Jeśli chcesz to zrobić czysto i formalnie — zapytaj konkretną stację demontażu, czy jednocześnie sprzedają części; jeśli nie, czasem nie robią problemu, jak delikatnie wykręcisz kilka plastików (ale to zależy od firmy). Jeśli wolisz opcję „bez kombinowania” i załatwienie sprzedaży pojazdu powypadkowego we współpracy z ubezpieczycielem (żeby nie biegać za papierami samemu), warto zerknąć informacyjnie tutaj — jest opisany cały proces krok po kroku: https://carrot.pl/skierowal-cie-do-nas-ubezpieczyciel/
    • Jak to wygląda formalnie z wyrejestrowaniem i utylizacją auta powypadkowego? Czy mogę po prostu rozkręcić samochód na części samodzielnie, czy trzeba iść na stację demontażu i co z OC/przeglądami?
    • Dwa rózne urządzenia do ogrzewania . Klima z możliwością ogrzewanie - wspomaga ogrzewanie zimą a latem mamy komfortowo chłodniej niż na zewnątrz . Kable Grzejne pod wylewką dadzą nam komfort ciepłej podłogi . Nie każdy lubi podmuch Klimy i unoszący się kusz w powietrzu . Tak jak rekuperacja go wyciągnie tak klimatyzacja nie koniecznie . co do kosztów to już technologia budowania domów a nie system ogrzewania . Od siebie dodam, ze przy tak małym metrazu można zastanowić się jeszcze nad ogrzewaniem elektrycznym: https://www.saunierduval.pl/dla-uzytkownikow/produkty-i-systemy/kotly-elektryczne/ Więcej informacji na temat tego typu kotłów znajdziesz na tej stronie. 
    • Możecie polecić ogrzewanie do małego domku?  Dodam, że chodzi tutaj o domek letniskowy o powierzchni 40 m2. Co najlepeij się sprawdzi? 
  • Najpopularniejsze tematy na forum

×

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.