Skocz do zawartości

Anonymousowy

Użytkownik
  • Postów

    16
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Anonymousowy

  1. Z tym akurat racja, choć i tak istnieją dużo większe gafy kulturowe niż niezrozumienie żartu Dobra, czyli nadal bardzo polecasz wszelkie filologie, hm. To fakt, fajna sprawa, ale podejrzewam, że tylko jedną jest sens ukończyć. Z jednej strony filologia angielska wydaje się dość pospolita, ale na inną raczej nie mam pomysłu.
  2. Ad. 1. Hm, z anglikiem to akurat faux pas ze względu na kulturę nie da się popełnić, więc taka filologia do komunikacji się nie przyda, ale jak wspomniałem .. dlatego ten kierunek wydaje mi się całkiem atrakcyjny, przyjemny, opłacalny w moim przypadku (do czego sam zachęcałeś) Ad 2. Chętnie posłuchałbym o zarządzaniu, jak i filologii angielskiej na UAM'ie i na UŁ. Ad 3. Na chwilę obecną nie jestem w stanie Ci określić więcej, niż napisałem na samej górze tej strony Nie wiem jaką będę miał sytuację materialną za te niecałe 2 lata, zresztą nie orientuję się w stawkach na uczelniach niepublicznych. Ad 4. Tak, to prawda, ale kiedyś bardziej podobały mi się tamte rejony, aniżeli teraz i myślę, że sam język któregoś z państw by wystarczył, aniżeli filologia. Co do uczelni, które podesłałeś powyżej - zaraz chętnie się z nimi zapoznam
  3. I nie mam pojęcia na ten moment, czy wykluczam niepubliczne. Publicznych na pewno nie wykluczam.
  4. Ok, ale i tak będę potrzebował opinii studentów danej uczelni, zanim podejmę decyzję ^^ Nie zechciałbyś odnieść się do reszty mojego postu?
  5. @ewkawe, Wujek google wykazał, że są to jakieś Excel'owe sprawy, więc chyba nie powinno być problemu.. Mam nadzieję Jeśli chcesz, to możesz poopowiadać trochę od siebie, bardzo chętnie posłucham. Co tam konkretnie robicie, czy warto, czy faktycznie tłumaczą Wam tam praktyczne i potrzebne rzeczy, które rozwijają w tym kierunku (tak jak być powinno) Możesz też zarzucić jakimiś wskazówkami Byłbym bardzo wdzięczny! @Maja, To dla mnie trudna decyzja. Nie wiem czy warto aż tak stawiać na kursy językowe, czy studia, gdzie uczy się kilku języków właściwie od podstaw - bo niemieckiego nigdy w życiu nie chciałbym studiować, a mój przerwany hiszpański jest na takim poziomie, że po prostu nie zginąłbym na miejscu, więc to jak nauka od podstaw - (nawet nie orientuję się, jak się takie studia nazywają, o ile są). Na pewno sama nauka języków wymaga wiele indywidualnej pracy, przez co z pewnością większości bez problemu można nauczyć się samemu, co będę czynił. Inna sprawa z tymi bardziej wymagającymi (przeważnie azjatyckimi) językami, gdzie mamy już utrudnienia w postaci pisma (typu legendarny i szanowany mandaryński) czy jakieś charczące i bulgoczące (typu duński), czy jedno i drugie (typu hindi), a więc przy takich kursy się przydają, to prawda! Po takiej filologii angielskiej miałbym chociaż pewność, że nie stąpam po kruchym lodzie i zawsze mam w kieszeni papier na coś, w czym jestem niezły. Tym się na ten moment kieruję. Twoje sugestie i rady jednak wziąłem sobie do serca i mogłabyś napisać coś więcej, byłbym bardzo wdzięczny. Kto wie, może o czymś nie wiem i pomożesz mi podjąć właściwy wybór. Btw. kiedyś fajnie widziała mi się skandynawistyka, ale ten syf jaki się dzieje w Europie, a szczególnie tam na górze, u wikingów, lekko mnie przeraża. I nie kieruję się propagandą szerzoną w telewizji, żeby nie było! @Symbiosis8998, Niezmiernie mi miło, że Cię do tego zmobilizowałem ^^ Turystyka i rekreacja to z pewnością fajny kierunek. Brałem go kiedyś pod uwagę, ale to chyba nie dla mnie i po prostu lepiej odnajdę się w czymś innym. Dzięki za odzew, również pozdrawiam i życzę sukcesów ---------------------------------- A więc skoro temat się rozwinął, to zapraszam wszystkich do dalszej dyskusji - każdy pomysł biorę pod uwagę i nad nim rozmyślam! Chętnie posłucham też o uczelniach. Jestem ze wschodu wielkopolski, pod uwagę biorę głównie Poznań (bo blisko, najniższy stopień bezrobocia?), Łódź, Krakowską Jagiellonkę czy Uniwerek Warszawski (te uczelnie nie mogą być słabe), ale tak naprawdę miejsce nie gra roli. Raz się żyje, nie boję się wyjazdu na obce tereny! :> Niemniej jednak, chcialbym mieć pewność, że dany kierunek na danej uczelni jest na wysokim poziomie.
  6. To dobrze! Tak swoją drogą - dużo jest matmy i ścisłych rzeczy na takim zarządzaniu czy samym marketingu? Wolałbym wiedzieć jak to jest w praktyce, niż tylko przeczytać sobie nazwy przedmiotów z listy.
  7. Czyli powiedzmy idąc na filologię angielską - dostaję się na podstawie wyników z matury i podejmuję studia pierwszego stopnia. Później na drugim roku mogę wziąć zarządzanie i również będzie to pierwszy stopień i idę na pierwszy rok, tak? I przyjmują również na podstawie wyników z matury? Powiedzcie mi czy dobrze tutaj rozumuję ^^
  8. Brzmi ciekawie, ale czy da się tego dokonać, mając jednocześnie życie towarzyskie i czas na cokolwiek?
  9. Hm, czyli warto iść na zarządzanie z elementami marketingu jako osoba kreatywna, otwarta na pracę z ludźmi, prawda? A propos tego połączenia - co rozumiesz przez "łączanie"? Studiowanie tego jednocześnie (o ile się da), czy może lepiej najpierw skończyć zarządzanie i marketing, a później filologię? A może odwrotnie? Co byłoby bardziej opłacalne? PS. To pierwsze trwa 3 lata, o ile się nie mylę, a jak to jest z filologią? Czytałem, że bodajże 3 licencjackie i 2 podyplomowe, chociaż nie do końca jeszcze orientuję się w tych terminach. Muszę trochę o tym poczytać.
  10. Poczytałem nieco o marketingu i zarządzaniu, podoba mi się to. Zawsze bardziej kojarzyłem to i wrzucałem do jednego wora z wszelkimi "ekonomiami". Teraz widzę to o wiele inaczej. Zauważyłem jednak, że marketing występuje zarówno w połączeniu z zarządzaniem, jak i oddzielnie. Możesz mi wytłumaczyć o co z tym chodzi? I czym właściwie się różni marketing od zarządzania? PS. Dałoby radę np. studiować jednocześnie filologię angielską lub coś z lingwistyką oraz marketing / zarządzania? A jeśli tak, to czy warto?
  11. Fajna sprawa, tylko właściwie czym się różni tłumacz przysięgły od zwykłego tłumacza, który siedzi sobie spokojnie za biurkiem i tłumaczy? Prócz ofert od wielkich korporacji oczywiście. Kontynuuję przeszukiwanie kierunków. Jak znajdę coś fajnego, to dam znać. A i przypominam, nie musi być to związane z językami czy geografią. Może, ale nie musi. A jak z pracą w takiej reklamie? Chodzi mi tutaj bardziej o rolę wymyślania spotów, haseł, o bycie kreatywnym.
  12. Tak, pytanie tylko czy bez studiów filologicznych trudno jest sobie takie certyfikaty wyrobić. Czekam na dalsze pomysły
  13. Hej. Dzięki za udzielenie się w temacie. @Łukasz Filologie oraz turystyka i rekreacja to właśnie te kierunki, które wcześniej brałem pod uwagę. Myślę, że pierwsza opcja byłaby dla mnie lepsza, a co do drugiej - owszem, lubię podróże, ale raz na pół roku czy rok, nie częściej. Nie chciałbym żyć ciągle się przemieszczając. Bardziej jakaś praca w biurze. W kwestii filologii pozostaje też pytanie - jaka? Aktualnie zdecydowałbym się chyba jedynie na angielską. Co do Twojego drugiego postu - nie wszystkie aspekty muszą być spełnione Nie muszę robić nic z geografią, choć mógłbym ^^ Co do filologii, jakie ciekawsze rzeczy masz na myśli, prócz bycia tłumaczem? @Kawa Tak, to by było coś fajnego. Pytanie tylko jak trudno wyrobić sobie taki papierek, ile lat trzeba by obcować z językiem (z angielskim akurat mam sporo do czynienia) i czy w takim wypadku wymagane są studia filologiczne. A jeśli nie są, to czy przynajmniej nie są zalecane
  14. Hej! Jako, że jest to mój pierwszy post na tym forum (od jakiegoś czasu tutaj bywałem bez posiadania konta) - witam serdecznie każdego, kto to czyta Od kiedy poszedłem do szkoły średniej, ciągle rozmyślam nad losami swojej dalszej edukacji. Pasek na świadectwie był, polski na jakieś 80%, a uwielbiany przeze mnie angielski, wraz z rozszerzeniem - napisałem na 95%. Aktualnie jestem na drugim roku w LO, przy czym z rozszerzonych przedmiotów mam historię, wos, angielski. Prócz tego, w planie szkolnym jest także kilka godzin niemieckiego tygodniowo, z którym - pomimo niechęci we wcześniejszych latach - radzę sobie całkiem nieźle (trójki i czwórki mnie satysfakcjonują, bo chociaż z reguły jestem perfekcjonistą, to przecież nie chodzi o to, by nieomylnie dodawać przykładowo końcówkę "e" do przymiotnika, tylko o to, żeby potrafić się komunikować, prawda?). Dylemat mam następujący - nie określiłem jeszcze, co właściwie chcę w życiu robić. Spośród przedmiotów takich jak biologia, chemia, fizyka, geografia, historia, wos - nigdy do końca się nie określałem. Nie wiedziałem którymi spośród nich mógłbym się ewentualnie zająć, pogłębiać z nich wiedzę. Tym samym zawsze irytowało mnie, że ta edukacja jest przez bardzo długi czas aż tak ogólna, dlatego ciągle próbuję się ukierunkować. Co do matury... Zamierzam wybrać: - Geografię spoza profilu, która jest dla mnie całkiem przyjemna i lubię się jej uczyć oraz - Rozszerzony angielski (który stale staram się doskonalić) oraz - Historię / WOS (bo branie obydwu chyba nie miałoby zbytnio sensu; na podjęcie decyzji daję sobie jeszcze trochę czasu, ale możecie mi coś doradzić ^^ Wos podobno jest teraz sporo trudniejszy) oraz - podstawę z języka ojczystego i matematyki. I tutaj nasuwa się pytanie - macie jakieś pomysły jaki kierunek studiów byłby dla mnie odpowiedni? Powinien sprawiać przyjemność, dawać możliwości do rozwoju, a przede wszystkim łączyć się z przyszłym zawodem.. I tu kolejne pytanie - jaki zawód dla kogoś, kto lubi: - Geografię, - Języki obce (Lubię odmienną mowę, alfabety. Chciałbym opanować kiedyś kilka języków. Mam szczerą nadzieję, że na samej chęci się to nie skończy. Miałem trochę styczności z hiszpańskim, który na pewno będę kontynuował) - Nawiązywać kontakty z ludźmi, przebywać z nimi, doradzać im, pomagać, towarzyszyć Chociaż w takim biurze (dla wielu jest ono "zbyt nudne", bo woleliby np. podróże) czy korporacji, mógłbym bez problemu pracować. Może jako jakiś tłumacz? Może jako doradca? Na pewno nie chcę przyszłości wiązać z historią ani wosem. Przedmioty te, choć ciekawe, nigdy jakoś nie ujęły mego serca i traktuję je badziej jako przepustkę na studia humanistyczne, etap przejściowy w liceum, aniżeli pasję. Nie widzi mi się żadna socjologia, czy studiowanie historii. Po prostu nie. Na koniec dodam, że jestem w trakcie przeglądania Waszego spisu kierunków studiów. Dzięki za wysłuchanie. Dzięki tym, którzy wytrwali do końca. Dzięki za ewentualną pomoc
×

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.