Skocz do zawartości

Kasia100

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Ostatnia wygrana Kasia100 w dniu 2 Września 2015

Użytkownicy przyznają Kasia100 punkty reputacji!

O Kasia100

  • Urodziny 29.04.1979

Osiągnięcia Kasia100

Newbie

Newbie (1/14)

1

Reputacja

  1. Twoje problemy są dość zawiłe. Napiszę trochę i wybiórczo co myślę, jednak ty sam musisz dojść do sedna problemu (może z pomocą dobrego psychologa). Żeby tego dokonać potrzeba dużo przemyśleć i zrozumieć żeby pójść dalej. Niestety wymaga to dużo czasu. Nie martw się, jesteś młody, daj sobie czas. Twoje dobre wyniki z WOSu i j. ang. nie muszą oznaczać, że akurat tym powinieneś się głównie kierować przy wyborze studiów. Może to być wyznacznik, ale niekoniecznie. Skoro czułeś, że chcesz iść na profil matematyczno-fizyczny to jednak coś ciągnęło cię w tym kierunku. Złe wyniki z tych przedmiotów nie muszą też oznaczać, że to był zły wybór, że to nie twoja mocna strona. Może to jest twoja mocna strona, ale podświadomie jakoś sabotowałeś naukę. Może były już wtedy jakieś problemy rodzinne. To strasznie wpływa na psychikę, można się zablokować. W nauce przedmiotów ścisłych ważna jest systematyczność. Nawet jeśli ma się talent, jest się zdolnym, inteligentnym, ale narobi sobie zaległości to nie można tego w szybkim tempie nadrobić – jak np. z WOSu (do j. ang. się przykładałeś, więc były wyniki) i człowiek się zniechęca, zaniedbuje i przestaje rozwijać, wręcz cofa się. Obstawiałabym, że tak było w twoim przypadku i straciłeś serce dla przedmiotów ścisłych i wmówiłeś sobie, że to nie twoja mocna strona. Dodatkowo, może nauczyciele nie byli w pełni kompetentni w przekazywaniu wiedzy i tym też się zraziłeś, ale sam się przyznałeś, że nie przykładałeś się do nauki. Musisz wszystko przemyśleć, zrobić rachunek sumienia, uderzyć się w piersi, zaakceptować, że jednak wcześniej czy później będziesz musiał dokonać wysiłku – nadrobić ewentualne braki w wiedzy, włożyć wysiłek w ich uzupełnienie, a potem także w dalszą naukę. Jeśli wszystko przemyślisz, dasz sobie czas na zaleczenie ran w swoim wnętrzu, psychice i na spokojnie dokonasz wyboru, podejmiesz świadomie decyzje to wszystko powoli będzie wracać na dobre tory. Powoli, musisz uzbroić się w cierpliwość, uspokoić się (wiem, brzmi trywialnie w twojej sytuacji), naprawdę nic nie musisz już i teraz i bliscy muszą to też zrozumieć (choć to nie jest łatwe, muszą próbować). Spróbuj nie poddawać się presji środowiska np. przeglądając Facebooka, ktoś podał świetną radę żeby na niego nie wchodzić (niektórzy nie mają na nim konta), też presji rodziny. Nie możesz jednak nic nie robić bo wpadniesz w marazm, warto (tak jak ktoś już pisał) zapisać się na „jakiś” kurs – może być j. ang., nadrobić zaległości z matematyki i fizyki, robić „coś” przez ten rok. To da ci wytchnienie, pomoże wracać do równowagi, spoglądać powoli na wszystko coraz bardziej z dystansu. Wydaje mi się, że wybór psychologii to też może nie być trafny wybór. To zainteresowanie psychologią może wynikać z twoich problemów i chęci zgłębiania tego zagadnienia właśnie próbując sobie i innym pomóc. Psychologia jest bardzo ciekawa, też potrzeba tam analitycznego i ścisłego umysłu, ale bardzo możliwe, że to nie to. Jeśli jednak dojdziesz do wniosku, że psychologia to jednak to, to to twoje problemy i walka z nimi pomogą ci zrozumieć problemy innych. Wydaje mi się jednak, że to może nie być dla ciebie, że interesujesz się psychologią ze względu na swoje problemy (dużo osób studiujących psychologię i ją kończących właśnie dlatego ją wybiera do studiowania) i na to, że zawsze pomagałeś innym (możliwe, że często ponad swoje siły psychiczne i to też przyczyniło się do rozwoju twoich problemów, choroby). Nie wiem tego, tylko próbuję się domyślić na podstawie tego co opisujesz i możliwych mechanizmów jakie mogą kierować człowiekiem. Pytanie też co chciałbyś robić z tą psychologią. Chciałbyś zostać psychoterapeutą i pomagać innym? Jeśli tak to czy naprawdę chciałbyś się babrać w czyichś problemach, ich wnętrzu. Ludzie są różni, z ogromnymi zaburzeniami, przy których twoje to pikuś. Inne możliwości – doradca zawodowy, pracownik w dziale HR, ale są także inne możliwości, też niekoniecznie można później pracować w swoim wyuczonym zawodzie i nadal się spełniać życiowo, być szczęśliwym. Na podstawie tego co napisałeś i jakie odnoszę wrażenie, myślę, że powinieneś iść na studia i to zdecydowanie na dzienne, zdecydowanie nie do szkoły policealnej. Studia dzienne to kompleksowy sposób kształcenia, szkoła życia, rozwijania się. Nie włączam do tych rozważań kwestii finansowych. Może tata może jeszcze ciebie finansować, na 1 roku, na 2 roku. Potem może złapiesz jakąś dorywczą pracę i możesz go częściowo odciążyć, w wakacje możesz jeździć do Niemiec i za zarobione pieniądze utrzymywać się przez rok lub część roku. Jeśli nie to sprawa będzie bardziej skomplikowana. Ważne jednak żebyś był już pewien, że te studia to jest to czego chcesz. Musisz jednak zaakceptować, że na każdych studiach będą przedmioty, które nie będą ci się podobać, że będzie ciężko itp., może być ciężko z zaliczeniami, egzaminami, możesz mieć wątpliwości, na pewno znajdą się osoby, z którymi będziesz się gorzej dogadywał itp. itd. To jest element studiowania, życia. Myślę, że jeśli dobrze czułeś się w Krakowie to to jest dobre miejsce dla ciebie, sympatycznie jest też we Wrocławiu. Odległość od rodziny też wpłynie na ciebie pozytywnie. Myślę, że jesteś bardzo inteligentnym młodym człowiekiem. Możliwe, że podświadomie wypychasz swoje zdolności matematyczno-fizyczne i je zaniedbałeś, spacyfikowałeś do tego stopnia, że uważasz, że nie masz w tym kierunku żadnych zdolności. Dlatego jesteś (strasznie) zagubiony, nie wiesz kompletnie czego chcesz – uciekasz od tego, działasz podświadomie na swoją niekorzyść. To dość zawiłe mechanizmy, na pewno rolę odgrywały tutaj twoje wieloletnie problemy rodzinne. Mam nadzieję, że oprócz leków lekarze włączyli także psychoterapię do twojego leczenia. Psychiatra działa jak młot - lekami (nie neguję, że jest to tobie potrzebne, wręcz przeciwnie w tej chwili), ale ważna jest też praca z psychologiem, terapia. Jeśli masz taką możliwość i masz dobrego psychologa-terapeutę czy też jeszcze pracujecie w grupie to podsuń mu/im ten wątek-apropos wypychania swojego zamiłowania do nauk ścisłych i spróbujcie to zgłębić. Wiem, że może w tym momencie uznasz to co napisałam za coś śmiesznego, ale może powinieneś iść w kierunku studiowania fizyki, astronomii (nie wiem czy cię to kiedyś interesowało). Matematyka i informatyka to trochę inna bajka, ale matematyka i fizyka, może też w kierunku astronomii to coś dla ciebie. Wg mojego wrażenia na podstawie tego co napisałeś to poszłabym w coś co ma też związek z naukami ścisłymi. Może jednak politechnika. Zwiałeś stamtąd bo bałeś się stawić czoło rzeczywistości, bałeś się skonfrontować ze swoimi ambicjami i bałeś się ciężkiej pracy (masz zaległości z matmy i fizyki). Napisałeś też, że chciałeś studiować angielski w biznesie. Może przedmioty ścisłe jednak cię kręcą, tylko właśnie je zaniedbałeś. Może interesującą propozycją studiów byłoby zarządzanie (wydaje mi się, że nie ekonomia, to trochę inna bajka) – tam przydaje się znajomość języka, przedmiotów ścisłych, zdolności analityczne (zdolność do nauki języków to też zdolność do analitycznego i krytycznego myślenia; „fiasko” z niemieckim nie zaprzecza temu), kreatywność (jesteś kreatywny – szydełkujesz), też znajomości psychologii. Jeśli jednak wolisz matematykę z informatyką, matematykę z fizyką to może coś w stylu finanse i bankowość, ubezpieczenia (choć po studiach z fizyki tym bardziej będziesz pożądany przez pracodawców do pracy w podobnym obszarze). Wybrałabym jednak dobrą uczelnię, nie prestiżową/renomowaną (choć to się nie wyklucza), ale dobrą, z dobrym, ciekawym, różnorodnym programem. Słabsze wyniki na maturze nie oznaczają, że naprawdę jesteś „słaby”. Celuj wysoko na swoje możliwości (jak już w miarę dojdziesz do siebie), próbuj wykorzystać swoje naturalne zdolności, rozwijać je (ale najpierw nadrób zaległości, co oczywiście wiąże się z wysiłkiem). To do przemyślenia i przerobienia z psychologiem na spokojnie, na długie m-ce. Ludzie zaczynają studia w różnym wieku, masz czas, ważne żebyś zadbał o swoje zdrowie psychiczne, „doszedł w miarę do siebie”. Inny aspekt, który zauważam z twojego opisu – prawdopodobnie jesteś nadopiekuńczy, prawdopodobnie zaniedbujesz swoje potrzeby (inni pewnie też je zaniedbywali względem ciebie). Namawiam cię, żebyś stał się nieco egoistą. Nie takim wrednym egoistą, ale żebyś stał się bardziej asertywny, umiał mówić „nie”, zgaduję, że masz z tym problemy. Nie możesz zawsze pomagać ludziom, nie mogą wszyscy zwalać ci swoich problemów na głowę, musisz też zważać na swój interes, swój spokój psychiczny, zachowywać dystans do ich problemów. Z tego co piszesz wynika też, że może jesteś introwertykiem, ale nie na 100% (może w 50%), w ogóle nie ma typowych introwertyków i ekstrawertyków, to tylko podziały umowne, akademickie. Na pewno jesteś osobą otwartą na innych, ciekawą świata tylko jeszcze nie do końca sobie to uświadamiasz. Jeśli zdawałeś nawet niektóre egzaminy „przypadkiem”, „łutem szczęścia” to i tak je zdałeś. Ile było w tym szczęścia, a ile twojej inteligencji, pracy twojego analitycznego umysłu – nie wiesz, niepotrzebnie deprecjonujesz swoje osiągnięcia. Widać więc też twoją niską samoocenę, brak pewności siebie. Podejrzewam, że wiem z jakimi problemami rodzinnymi się borykałeś przez lata. Nie napiszę tego bo na pewno nie jest to miłe (delikatnie ujmując) i wstydzisz się tego. Twoje rozpoczynanie studiów i rzucanie ich oznacza, że trudno wytrwać ci w danym postanowieniu, że szybko zniechęcasz się porażkami. Te porażki to głównie twój wymysł (dobrze sobie poradziłeś na egzaminach na psychologii biorąc pod uwagę chorobę z którą się zmagasz) i samospełniające się złe przepowiednie-złe myślenie i działanie w taki sposób, że w końcu ten czarny scenariusz się spełnia. Z drugiej jednak strony widać po tym, że jesteś zagubiony i nadal szukasz swojej drogi. Znajdziesz ją prędzej czy później, bo się nie poddajesz. Mimo wszystko masz silną osobowość i psychikę, naprawdę, nie poddajesz się w poszukiwaniach, w życiu, choć jest ci naprawdę bardzo ciężko. Nie ważne co inni mówią wokół ciebie, musisz spojrzeć w głąb siebie i dowiedzieć się czego ty naprawdę chcesz. Ktoś może cię wysłuchać, może i doradzić, ale nikt nie będzie cię tak znał jak ty sam i musisz za siebie zdecydować. Jeśli studiowałeś/studiujesz psychologię to może łatwiej będzie ci też podejść do autoanalizy. Osobiście jako pomoc w tym celu polecam książki Karen Horney, oczywiście jeśli nie znasz i będzie ci odpowiadała (na początek „Nasze wewnętrzne konflikty”, „Autoanaliza”, „Neurotyczna osobowość naszych czasów”). Może w tym momencie niektóre fragmenty tego co napisałam wydają ci się nietrafione, niezrozumiałe czy nie… (to jest właśnie urok „radzenia” przez Internet). Jednak za jakiś czas może spojrzysz na to w inny sposób. Jeśli w jakiś sposób cię uraziłam czy wyciągnęłam pochopne wnioski to z góry bardzo przepraszam, nie było to moim zamiarem, chciałam ci pomóc przemyśleć kilka kwestii i dostarczyć materiał do tego. Zasługujesz na to. Życzę ci powodzenia! Mam nadzieję, że dajesz sobie radę, choć w tej chorobie to może być przez długi czas 1 krok naprzód 2 do tyłu, ale ostatecznie dasz sobie radę bo – tak jak napisałam i wszyscy powyżej zauważyli – widać, że się nie poddajesz. Serdecznie pozdrawiam
  2. Też są podobne studia w Poznaniu, pewnie też w innych miastach.
  3. Myślę, że najbardziej trafionym kierunkiem byłaby technologia żywności i żywienia człowieka. We Wrocławiu: http://www.up.wroc.pl/studia/13487/studia_technologia_zywnosci_i_zywienie_czlowieka.html w Warszawie: http://www.sggw.pl/kierunki-studiow/technologia-zywnosci-i-zyw-czlowieka-na-wnoz Na UE we WRocławiu też pewnie można coś wybrać: https://www.ue.wroc.pl/jednostki/instytut_chemii_i_technologii_zywnosci.html Jesli w tym roku nie zdążysz to mam nadzieje, że nie odpuścisz w następnym.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.