Skocz do zawartości

Łukasz

Administrator
  • Postów

    15365
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    379

Odpowiedzi opublikowane przez Łukasz

  1. Ja robiłam notatki na laptopie i wszystkim później rozsyłałam :D szczerze mówiąc na laptopie notowałam szybciej niż moi znajomi ze studiów ręcznie. Na szczęście nigdy nic nie straciłam z laptopa, a kartki zawsze gubiłam, więc przed egzaminami traciłam mnóstwo czasu na szukanie po różnych kątach notatek i segregowanie ich, a tu nie mam takiego problemu, bo podłączam się do drukareczki i za 10 min. mogę siadać do nauki ;) Minus jest jeden- wykresy :) tu zawsze przegrywałam z długopisem ;)

    True story!

  2. Ja zawsze robiłem swietne notatki opisowe, ale za to moje pismo jest straszne i rzadko kto chciał ode mnie pożyczać, ale są ludzie zawsze na roku od których można wziąć notatki, coraz więcej osób robi notatki na laptopach. Na ostatnim roku miałem taki wykład, którego wykładowca mówił, że prowadzi to po raz pierwszy i będzie zadowolony jeśli ktoś zrobi notatki z jego wykładów - żeby miał na przyszłe lata. Osoba która przygotuje najlepsze notatki ma 5 z egzaminu, wiadomo, że do matury to trochę inaczej wygląda, ale na pewno też macie swoich pewniaków;P

  3. to nie tak lajla, różnic programowych wielkich nie ma, bo zarówno studenci dzienni i zaoczni mają te same ramy programowe, ale różnica jest w studiowaniu, uwierz mi na słowo - to nie to samo. Na dziennych materiał mimo wszystko masz obrabiany cały czas na cwiczeniach - a nie przygotuj się na cwiczenia to może Cie czekać nie dopuszczenie do egzaminu, czesto cwiczenia są duzo gorsze niż egzamin, a cwiczenia są co tydzień i musisz np. na cwiczenia przeczytać 150 stron, zrobić jakieś zadanie i jeszcze może być wejsciówka. Na zaocznych albo tego nie ma albo jest w tak małych ilosciach ze tego się nie odczuwa.

  4. Pracodawcy pracodawcami - na dziennych można też trochę poszaleć jest wiele ciekawych projektów - które odpadają przy zaocznych bo są zbyt czasochłonne np. erasmus, studia po różnych uczelniach, można na rok wyjechać do innej uczelni w Polsce by zobaczyć jak tam jest, moja kolezanka z UMK pojechała na rok studiować na UJ i też fajne doświadczenie - tego nie ma na zaocznych, nie ma też tych znajomości tych imprez - tego życia studenckiego, tych popijaw, tych koncertów. Na dziennych można też się zaprzyjaźnić trochę z dr, wykładowcami i łatwiej iść później na dr

×

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.