Skocz do zawartości

NitroGirl

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Ostatnia wygrana NitroGirl w dniu 31 Października 2019

Użytkownicy przyznają NitroGirl punkty reputacji!

Osiągnięcia NitroGirl

Newbie

Newbie (1/14)

1

Reputacja

  1. Nie farmacja to straszna nuda potem, żeby stać za ladą to mi się jakoś nie uśmiecha. Robię co mogę, żeby się dostać na medycynę w takim razie. Ewentualnie ukończyć studia po prostu dla pasji i kombinować z programowaniem. Szkoda, że w Polsce tak wygląda słabo zaplecze z laboratoriami czy instytutami badawczymi,.. O tej weterynarii to słyszałam, że może być średnio z pracą ech
  2. Ok dziękuję za odpowiedź, chyba faktycznie tak zrobię. Dodam, że wybierając takie kierunki jak medycyna czy weterynaria nie kieruję się przede wszystkim aspektem finansowym, choć z wcześniejszej wypowiedzi po powtórnym przeczytaniu można odnieść takie wrażenie. Mam dużo cierpliwości i chciałabym pracować z ludźmi, byłam kiedyś przy operacji psa i odór po otworzeniu brzucha mnie nie powalił, więc kto wie może po ukończeniu jednego z tych wymagających kierunków będę czuła się spełnione w zawodzie... A chemia i tak pozostanie moim konikiem. Zresztą na medycynie chyba też jest chemia. Także dziękuję za wszystkie odpowiedzi, okazały się pomocne, bo u mnie w domu nikt nie ma wiedzy o tych kierunków i ni potrafi mi dobrze doradzić czy powiedzieć jak jest, bo wszyscy są albo po prawie albo macie a ja to taki wyjątek, że poszłam na biolchem...
  3. Dziękuję za odpowiedzi Na razie zostaję przy pierwszych dwóch wyborach czyli medycyna i ewentualnie weterynaria, ale nwm co zrobię, jak się nie dostanę gdzie wtedy warto iść ze zdaną na maturze rozszerzoną biologią i chemią? Kiedyś myślałam nad studiami pielęgniarskimi ale po nich w zawodzie są podobno okropne warunki pracy, wykorzystywanie, praca dniami i nocami, brak szacunku ze strony lekarzy i pacjentów i słaba pensja więc raczej z góry to odrzuciłam, choć sam w sobie zawód jest szlachetny i jest w nim dużo pracy z ludźmi co dla mnie jest na plus, bo nie brzydzę się starszych ludzi, czy różnej natury wydzielin, mogłabym sobie siebie wyobrazić w takiej pracy. Są w ogóle jakieś dobre studia po biologii i chemii oprócz medycyny i weterynarii? Ewentualnie zostanę rok w domu, przygotuję się z maty na rozszerzenie i z angielskiego i pójdę na informatykę, tylko nwm czy na informatykę wystarczy matematyka rozsz. I angielski rozsz. Czy potrzebuję Jeszce zdawać maturę z informatyki? Z góry Dziękuję za odpowiedzi.
  4. Jestem w klasie maturalnej na biolchemie i już od dawna borykam się co wybrać po szkole, pierwotny plan zakładał medycynę lub weterynarię. Ale teraz już niczego nie jestem pewna. Jestem potwornie zmęczona, uczyłam się całe wakacje, a teraz od rana do wieczora siedzenie w książkach, wiedziałem, że tak będzie, wydawało mi się, że lubię się uczyć i chcę to robić ale teraz mam taki wstręt do nauki... Uczę się bo muszę, nie ciekawi mnie już nic, mam ochotę spać cały dzień.... Jedyne co mi jeszcze sprawia przyjemność to chemia, trzaskanie zadań z biomediki, Pazdro, Witkowskiego, zadań z matur i tego co wpadnie mi w ręce... Ogólnie na przestrzeni tych dwóch lat w liceum zmieniłam się diametralnie. Kiedyś wolałam uczyć się biologii, chemię lubiłam, a matematykę uważałam za zło konieczne, matematyki w liceum na rozszerzeniu się nie uczylam i tylko przelatywałam przez prace domowe przed klasówkami,gdyż stawiałam wszystko na biologię i chemię na maturze plus rozszerzony angielski, bo są uczelnie nie wymagające matematyki na medycynę czy weta. Co ciekawe kiedyś byłam naprawdę dobra z maty, aż pani która mnie nie lubiła (jakiś konflikt z moją mamą w przeszłości miały,o czym nie miałam pojęcia), powiedziała mi, że jestem beztalenciem matematycznym, a ja głupia w to uwierzyłam i olewalam mate sądząc, że jestem głupia i lepiej będzie jak się zajmę biologia. Na rozszerzeniu w pożądnym liceum miałam trójki bez uczenia się i w tym roku kiedy oddałam deklarację przeżyłam największy szok w moim życiu, bo pani od maty z liceum powiedziała, że nawet szkoda że nie zdaje maty w rozszerzeniu bo mam potencjał tylko musiałabym się wziaść za ćwiczenia, a nie takie olewatorstwo... A kiedy uwierzyłam w siebie z maty, moje umiejętności rozwiązywania zadań z chemii obliczeniowych i analitycznych wywindowały w kosmos. I ostatnio doszłam do wniosku, że może jednak chemia analityczna, tylko co potem? Nie ukrywam, że jak chyba każdy marzy mi się ciekawa praca za przyjemną pensję... Oczywiście wiem, że to nie łatwe żeby robić to co się lubi i miec z tego dobre pieniądze(mówię o okresie 30 lat, a nie dzień po skończeniu studiów wiem że na początku to nikt Kokosów nie zarabia przez pierwsze kilka lat) itd. Itp. Ale nie niemożliwe. Więc po tym strasznie długim wstępie dobrnęłam właśnie do kluczowych dwóch pytań : czy mogę liczyć na pracę jako chemik /analityk w Polsce za dobre pieniądze? I czy gdybym ukończyła dwuletni kurs programowania plus ukończone studia chemiczne to mam szansę znaleźć pracę jako programista? Czy może powinnam iść na informatykę od razu i zapomnieć o moim zamułowaniu do chemii? Z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi
×

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.