Mam 24 lata i właśnie kończę studia na kierunku filologia angielska - piszę pracę licencjacką. Mógłbym zostać tłumaczem, a jednak wybieram się na medycynę i jest to jedyny kierunek, z którym wiążę swoją przyszłość. W zawodzie lekarza jest wszystko, czego szukam, kierunek lekarski to kierunek, który da mi najwięcej i najbardziej mnie wzbogaci. Wiem, że to bardzo zajmujące studia i być może nie będę miał zbyt wiele czasu dla siebie, ale wiem, czego chcę. Jestem gotów na wyrzeczenia, chociaż wcale nie muszą być konieczne - niektórzy na studiach medycznych podobno naprawdę dają sobie radę i nie są zestresowani. To jest jednak nieistotne - jeśli będzie trzeba uczyć się od rana do nocy to będę to robił. Nie wyobrażam sobie siebie wykonującego w życiu inny zawód, niż lekarz. Owszem, mógłbym zostać muzykiem lub pisarzem, ale praca zawodowa? Tylko lekarz. Myślę, że zarówno studia jak i późniejsza praca nauczą mnie wiele - jak gospodarować swoim czasem, jak się uczyć, jak radzić sobie w trudnych sytuacjach (choć chyba jestem raczej opanowany). Co więcej, lekarz uczy się całe życie i bardzo mi się to podoba, choć w liceum uczyłem się bardzo słabo.
Krótko mówiąc - tylko medycyna.