Przede wszystkim interesują mnie szeroko pojęte techniki informacyjne. Co do elektroniki oraz stanu do jakiego się doprowadziłem raczej jest to nie tyle związane z brakiem zainteresowania przedmiotami oraz samym kierunkiem, co bardziej "zaniedbaniem się" w I semestrze. Ciężko jest trochę nadrobić materiał z I semestru jednocześnie przyswajając obecny. Co do kierunku elektronika, myślałem, że będzie on idealny, jednak jednocześnie jest on chyba zbyt trudny dla mnie, chociaż cień szansy na zdanie jest po wakacjach i zamierzam mimo wszystko podejść do sesji jesiennej (bardziej chodzi o zrobienie sobie "pleców" gdyby jednak żaden przedmiot z sesji jesiennej nie poszedł po mojej myśli). Na elektronice znajduję praktycznie to, co chciałbym robić w przyszłości, przez pierwsze dwa semestry przyswoiłem wiedzę z teorii obwodów (na poziomie EiTI, ale mimo wszystko nie sądzę, że jest ona zła), poszerzyłem wiedzę na temat programowania. Nie ukrywam, programowanie spośród tych rzeczy najbardziej mnie interesuje, zaraz na drugim miejscu jest typowa "zabawa" z elektroniką i obwodami. Na pewno nie uważam tego za czas stracony oraz nie sądzę, że wybrałem źle, po prostu zbyt dużo "luzu" dałem sobie na samym początku i to mnie zgubiło, wiadomo jak na uczelniach technicznych brak regularnej nauki może człowieka pogrzebać. Dlatego swoje wybory dzielę między te 2 kierunki. Myślałem jeszcze o ewentualnym transporcie, jednak transport to raczej takie moje dość "pobieżne" hobby, z którym nie chciałbym wiązać przyszłości. Także pozostaje mi ewentualne przeniesienie się na elektrotechnikę lub informatykę, gdzie będę mógł realizować te zainteresowania w być może mniejszym stopniu złączone ze sobą (mimo wszystko czuję ten natłok przedmiotów o kompletnie różnych charakterystykach, co przekłada się na natłok obowiązków związanych z ich nauką)