Cześć! Jak każdego złapał mnie ostatnio stres odnośnie wyboru studiów - planuje zdawać matematyke, biologię i angielski, nad chemią się waham.
Planuję studiować w Polsce, a po studiach najprawdopodobniej wyjechać za granicę. Wiem, że to może trochę dziecinne marzenia, lecz życie w Stanach traktuję naprawdę poważnie. W związku z tym mocno zastanawiam się, które ze studiów będą dla mnie przydatne i wykorzystam je najefektywniej, a do tego znajdę po nich pracę.
Chciałam zasięgnąć języka w środowisku osób już doświadczonych - czy ktoś z was miał do czynienia szczególnie z bioinżynieria lub neuroinformatyka? Czy widzicie szansę na pracę po tych kierunkach? Czy mimo wszystko lepiej się śpiąc i próbować startować na medycynę? Tylko czy nasza medycyna będzie coś warta w Stanach?
Z góry bardzo dziękuję za odpowiedź!