Skocz do zawartości

IamYourRobin

Użytkownik
  • Postów

    4
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Informacje o profilu

  • Płeć
    Kobieta
  • Lokalizacja
    Gdańsk

Osiągnięcia IamYourRobin

Newbie

Newbie (1/14)

0

Reputacja

  1. Miejsca wiem, że są - rozmawiałam ze studentem czwartego semestru. Jestem w trakcie umawiania się na spotkanie z panią prodziekan żeby dowiedzieć się czy mnie tam "zechcą" i jeśli tak to jakich formalności muszę dopełnić. Czy w trakcie rozmowy z prodziekan mogę wspomnieć o tym, że jestem aktywnym członkiem społeczności studenckiej? Mam przez to na myśli samorząd studencki i koło naukowe. Nie wiem jak może zostać to odebrane - na mojej obecnej uczelni samorządowcy są uważani za osoby, które na studia poszły dla zabawy i pierwszy stopień robią w najlepszym wypadku o rok/dwa dłużej niż zakłada plan studiów. Stresuję się tą rozmową, chciałabym wypaść jak najlepiej. Czy na miejscu będzie powiedzenie, że żałuję wyboru uczelni na której obecnie studiuje? (to prawda)
  2. Hej, Czy w branży biotechnologicznej ma znaczenie, czy pierwszy stopień studiów ukończę jako inżynier, czy zrobię licencjat? Jakie są plusy studiowania biotechnologii na uniwersytecie, a jakie na politechnice? Myślę nad przeniesieniem się z politechniki na MWB UG-GUMed i nie wiem czy mój pomysł zaowocuje w przyszłości. Z góry dziękuję za odpowiedzi, Pozdrawiam.
  3. Chciałabym pójść do pracy, która pomoże mi w ścieżce kariery biotechnologa, ale bez ukończenia chociażby pierwszego stopnia studiów nie dostanę pracy w żadnej pokrewnej branży, więc to odpada. Bardzo interesuje mnie praca w laboratorium, realizacja projektów naukowych (o biotechnologii marzyłam już w gimnazjum), ale jednak wyżej stawiam finansową stabilność. Dopadło mnie to niedawno, gdy dostrzegłam jak ciężko jest się utrzymać samemu.
  4. Hej, jestem studentką pierwszego roku biotechnologii na politechnice. Co do biotechnologii - kręci mnie genetyka, strona medyczna biotechonologii. Na magisterkę chcę pójść na uniwersytet medyczny, a na politechnice zdobyć tytuł inżyniera - jak nie pyknie mi w labie, to może uda mi się złapać pracę przy produkcji. Może. Na studia poszłam, ponieważ nie udało mi się poprawić matury i dostać na weterynarię lub farmację. Co prawda zawód biotechnologa jest bliższy mojemu sercu niż weterynaria czy farmacja, ale niestety, pasji nie włożę sobie do garnka.Dobija mnie też ilość osób, które studiują biotech. Jest nas mnóstwo. Mam wrażenie, że tylko przegrani studiują biotechnologię. Jestem przepełniona żalem, że zmarnowałam już jeden rok . Mam wrażenie, że marnuje swój czas, że po studiach czeka mnie bezrobocie albo życie w nędzy - bo nie ukrywajmy, jak już ktoś jakimś cudem pracę zdobędzie, to zarabia jakieś marne grosze. Mam już jeden rok w plecy, teraz leci kolejny. Nie wiem czy w 2018 znowu podchodzić do matury i zaczynać od nowa farmację albo wetę - o ile uda mi się poprawić wyniki. Nie wiem czy perspektywy zawodowe bo kierunkach na które mnie nie przyjęto są warte zmarnowanych trzech lat życia, nie wiem czy gdy będę bronić magisterkę to sytuacja biotechnologów wciąż będzie taka sama jak teraz. Nie liczę na to, że z samym papierkiem magistra inżyniera firmy będą mnie obsypywać złotem i bić się o mnie, wiem, że muszę mówić biegle po angielski i dobrze by było znać w stopniu bardzo dobrym jeszcze jeden język obcy, wiem również, że będę musiała ukończyć wiele dodatkowych kursów, jak chociażby te z zakresy prawa farmaceutycznego. Kończąc mój wywód zadam krótkie pytanie, które miałam zadać na samym początku, ale musiałam wyrzucić z siebie cały ten żal, a mianowicie : Czy perspektywy zawodowe po weterynarii i farmacji są aż tak dużo lepsze od tych po biotechnologii (nie widzę problemu w wyjechaniu na zachód, czy to skandynawii), żeby podchodzić do matury trzy lata po pierwszym podejściu i zaczynać kolejne studia jako 22-letnia osoba?
×

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.