Skocz do zawartości

azs6

Użytkownik
  • Postów

    3
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Informacje o profilu

  • Płeć
    Mężczyzna

Osiągnięcia azs6

Newbie

Newbie (1/14)

0

Reputacja

  1. Chciałem się chyba z kimś podzielić swoimi problemami, z kimś spoza mojego otoczenia, może częściowo sobie to wytłumaczyłem. Na pewno nie jest tak, że robię coś na siłę, bo to rzeczy przyjemne i kojarzą mi się z wartościowymi rzeczami. Ale jednocześnie trochę patrzę na ten prestiż, czy chęć zaistnienia, i sądzę że to zdecydowanie bardziej ambicja niż coś do otoczenia. Czasami też to zauważam u innych, że wiele rzeczy dzieje się w ich głowie, mają jakieś lęki i stoją przez jakiś czas w miejscu, przypomina mi to paraliż decyzyjny. Jedni też mają w sobie więcej sprawczości a inni mniej w naturze. U mnie coś wyskoczyło konkretnie stosunkowo niezbyt dawno, chodzi już tylko o działania. Dziękuję za odzew.
  2. Psychoterapia w trakcie, przełamuję się. Jest lepiej ze mną niż wcześniej, ale to jeszcze nie jest to. Jeśli chodzi o działania, to działam w swojej specjalności - uczę, trochę tłumaczę, piszę pracę mgr, mam pomysły na publikacje, które wcześniej czy później powstaną. Jestem samodzielny, czyli nie jest ze mną katastrofalnie. Dużo osób odbiera, że u mnie jest wszystko w najlepszym porządku i nie widzi problemu, tymczasem...Ktoś co najwyżej odbiera moje ewentualne błędy czy nie ogarnianie wszystkiego przez pryzmat intelektualny, ja wiem że by było lepiej, i wiem że będzie, a wszystko przez ten stan. Zbieram doświadczenie, jest już usamodzielniony we wszystkich kwestiach, to mnie satysfakcjonuje. Doradca zawodowy mówił o spektakularnych zmianach zawodów różnych ludzi. Jeśli będę samodzielny, będę zarabiał to uważam, że nic nie stoi na przeszkodzie żeby robić jeszcze co innego. Nie uważam że jak nie np. zacząłem się uczyć czegoś w wieku 17 lat a zacznę w wieku 27 to już po mnie i się nie da tego nauczyć. Nie uważam też że potrzebne mi są jakieś papierki np. informatyka. Nie przeraża mnie nauka programowania (nawet przewertowałem Pythona, który wydaje się dość dla mnie łatwym językiem) czy innych rzeczy, raczej to przyjemność. Dziękuję jednakże za mobilizację do działania, bo wszystkie rozważania o kant... jak się nic nie zrobi. Wcześniej miewałem już takie myśli co do działań w pewnych kierunkach, znaczy innych, ale to było rozmyte. Właśnie nie wiem czy podążam dobrą drogą, bo taka myśl, że jestem tutaj żeby robić coś ważniejszego jest destabilizująca.
  3. Witam wszystkich. Jestem Łukasz i mam 24 lata. Jestem obecnie studentem filologii romańskiej. Jestem w miarę zadowolony, że zajmuję się sprawami lingwistycznymi, bo sprawia mi to jakąś stymulację intelektualną, mam zdolności werbalne i je wykorzystuję (ucząc się poza studiami również innych języków), jest to przyjemne dla mnie generalnie, bo mam już pewne uprawnienia pedagogiczne, lubię uczyć (grupowe zajęcia, indywidualne - nie ważne, ale mam cierpliwość i skutecznie trafiam do człowieka), odbieram to jako pożyteczne zajęcie. Jest też ze mną jeden problem - kłopot z osobowością, pewna narośl która przeszkadza mi w pełnej realizacji siebie i osiąganiu lepszych efektów i wydajności. Mam problem odkąd pamiętam, ale powoli się go pozbywam, powolutku. Ten problem rzutuje na moje decyzje życiowe, nie są dostatecznie dopracowane, znaczy się nie jestem na lepszej (choćby zagranicznej uczelni) i .. innym kierunku studiów. Sprawy językowe nawet w stanie dekoncentracji czy ''spowolnienia'', czy też czasem rozwlekania zadań mimo to przychodzą mi w miarę płynnie, ale muszę więcej poświęcać czasu na naukę niż poświęciłbym, gdybym nie miał problemów wspomnianych czy skupiania się na detalach, sprawach mało istotnych z perspektywy wykonania zadania. W każdym razie jakoś funkcjonuję, powoli będę kończył studia i mam dylematy. Obronię się i może będę miał możliwość pozostania na mojej uczelni (państwowej). To dla mnie plus, praca na uczelni by mi odpowiadała, zajmowałbym się językowymi sprawami, ale nabieram wątpliwości co do mojej przyszłości i ''ważności'' zajęcia. Otóż mam taką postawę, która nasiliła się pod wpływem kilku czynników w ostatnich latach, za dużo nic z tym nie robiłem. Mniejsza o umiejętności werbalne, ale jestem człowiekiem wszechstronnie uzdolnionym i np. uważam, że mógłbym pracować, dodatkowo dokształcając się na innym kierunku. Jakim? Takim w którym poczuję się bardziej spełniony. Może jakiś techniczny/branża nowych technologii wariant? Proszę o wskazówki, wiadomości na temat wynalazczości i innowacyjności na kierunkach technicznych. Może ekonomia/prawo ze względu na ekspercką ścieżkę, która przygotuje mnie do pełnienia ważnych funkcji w organach rządowych lub instytucjach integrujących? Uważam, że to ważniejsze sprawy niż tłumaczenie nawet i na obradach ONZ. Tymi ścieżkami się już zainteresowałem, ze względu min. na społeczną tematykę. A ja mam takie marzenie, czy pragnienie/wizję siebie jako człowieka, który chce coś zrobić dla społeczeństwa czy nawet ludzkości. A moja praca żeby była wartościową powinna służyć ''dobru'', a złem jest dla mnie wciskanie kitu w sprzedaży, odmiany reklamy i marketingu, odczłowieczenie niektórych korporacji, środowisko narzekające i zwalniające mój rozwój, mające problemy z zachowaniem dystansu, odpowiedniej powagi i kultury (produkcja). Mam swoją definicję pożyteczności i się jej trzymam. Wiadome powszechnie, że taką pożyteczną pracą i dobrze wynagradzaną (a pieniądze też są dla mnie ważne) branżą jest medycyna i zawód lekarza. Uważam, że zostałem stworzony do czegoś większego, ale odrzucam ze względu na wiek (nie chcę się ''marnować'' nie zarabiając wiele i będąc mało sprawczym studentem). W mojej branży zamierzam zostać (tłumaczenie, nauczanie, pisanie publikacji czy książek, poradników -- ambicje) w mniejszym stopniu raczej na rzecz czegoś ''większego''. Ale zaraz, zaraz, czyż nie mogę rzeczy ważnych robić na uczelni? Tutaj pracuje się na swoje nazwisko (awers do korpo w tym zakresie), a to jest dla mnie ważne, ważne jest żeby pracować na siebie - własna działalność, uniwersytet czy praca dla czegoś ''dobrego'' - państwa, instytucji międzynarodowych. No i pytania takie - doktorat w Polsce czy za naszą granicą? Co z czymś ważniejszym niż sprawy językowe? Czymś co ma większy wpływ na rzeczywistość? Iść za tym, ale z jakim tempem? Jaka branża technologiczna/techniczna/biotechnologiczna? Czy może prawo/ekonomia? Proszę się jakoś ustosunkować do mego wywodu, pytań.
×

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.